[Marek K.]

Ten wynik - jak wyrok - Brzmiał groźnie...
Przyjęcie takiej diagnozy nie jest łatwe !
Nieważne co przeżyłem Ważne, że nie krzyczę,
Nie rozpaczam, nie pytam dlaczego?
Wiem, z tym można żyć - jakiś czas.
Kropelkami spływa życiodajny płyn,
Pierwsza "chemia" i druga...
Rewelacyjne wyniki - radość !!
Zwątpienie - progresja, kolejna przeszkoda do pokonania
Uśmiechnięta twarz lekarki - Joasia, Agnieszka,
Ola, Marzenka i brzydale chłopaki - nadzieja.
Nadal jestem, nadal warto dla tego uśmiechu,
Miłego gestu... tylko czasem dziwnie boli.

Dedykuję personelowi oddziału chemioterapii
- Marek K.

[JustynaS1975]

Marku K., taki niby krótki wierszyk, ale w nim treści

treść o tak jakby o mnie

[Minia78]

Marku....FTTSOMR:-)))))
Pomimo choroby, którą znosimy, pięknie to ująłeś..brak słów....
Ważne, aby w pewien sposób się z tym pogodzić i pokazać światu, że mnie to nie złamie, że nie będę się nad sobą użalać, biadolić, pytać Boga: dlaczego ja?.....Ważne, aby nie robić tego na pokaz, ale by uwierzyć w to i czuć całym sercem.....
Chwile zwątpienia, smutku, bólu...przychodzą niespodziewanie, próbują wedrzeć się głębiej, zawładnąć umysłem...ciałem...ale tylko na chwilę...krótką chwilę..nie pozwolę, by zamieszkały tam na dłużej:-)
Pytania bez odpowiedzi.....
Wczorajszy dzień – historia....
jutro - nie znane....
liczy się tu i teraz....
Lekarze, którzy w natłoku obowiązku, stresu i odpowiedzialności potrafią uśmiechnąć się, zatrzymać, wesprzeć, podpowiedzieć: co dalej.....
Ludzie, dzięki którym nadzieja w jutro rodzi się każdego dnia co raz mocniej – jak ciche anioły....
uśmiechać się do nich, czuć ich bliskość, wsparcie, tą jakże ważną energię:-))))
Tobie Marku dziękuję za chwile bezcenne, za długie rozmowy, uśmiech na twarzy, dobrą radę, żarty z wszystkiego i niczego......
Pamiętaj – coco jumbo i do przodu:-)))))) i jeszcze niejedna kawa przed nami:-)
Trzymam kciuki i pozdrawiam....:-)
Monia

[quchasia]

Bo tak ważny jest w tym wszystkim uśmiech i dobre słowo- otucha jakiej mało...
Walczcie!

Pzdr.
Aga