a teraz od wczoraj wypluwa flegmę z krwią (a to jest podobno bardzo zła oznaka)... jutro jedziemy do lekarza prowadzącego (prywatnie) może uda mi sie go poprosić o jakąś tomografie, bo myśle, że powinni zrobić kontrolnie całego ciała... już sama nie wiem co mam o tym myśleć... jak mam go przekonać do dokładniejszych badań... przecież to moja mama i chce walczyć...
ulek1910, tutaj ewidentnie jak napisała absenteeism, trzeba wykonac dalszą diagnostykę i zaniechanie jej byłoby poważnym błędem.
Idź do lekarza i spróbuj zacząć rozmowę od tego, że w październiku u Mamy w RTG stwierdzono nacieki w płucach, a teraz Mama zaczęła odkrztuszać wydzielinę z krwią i, że w takim wypadku zamiast planowanego RTG z grudnia może byśmy zrobili tomografię, która byłaby badaniem bardziej dokładnym i pozwoliłaby by stwierdzić, co się faktycznie dzieje.
mam taką nadzieje... wczoraj aż źle wyglądała i wszystko w niej sie trzęsło... musiała naprawdę źle sie czuć bo się położyła na dużej ilości poduszek bo na "wznak" sie dusi...
Witam, a więc moja mama miała zrobioną brachyterapię i miała naświetlony jeden guzek, bo drugi niestety krwawił...
na karcie informacyjnej nam napisali :
zastosowane leczenie:
w dniu 09-12 w znieczuleniu miejscowym xylocainą, pod kontrolą bronchofiberoskopu wprowadzono aplikator do oskrzela pośredniego.przeprowadzono napromienienie wewnątrzoskrzelowe podano dawkę 10Gy specyfikowaną 1 cm od osi aplikatora na zmieniony chorobowo odcinek oskrzela.tolerancja zabiegu dobra.
epikryza:
chora z rozpoznaniem raka niedrobnokomórkowego płuca prawego w stopniu zaawansowania T4N2M0 przyjęta została do Zakł.Brachyterapii w celu napromieniowania wewnątrzoskrzelowego HDR.przeprowadzono leczenie w warunkach i dawce jw.
Po miesiącu od tego badania miałyśmy kontrole i lekarz prowadzący powiedział, że za miesiąc zobaczy co dalej robić. więc wizyta trwała może z 5 min.
oczywiście o skierowaniu na CT nie było mowy, bo powiedział, ze nie ma po co jej robić, zrobi za miesiąc RTG i na podstawie tego powie co dalej. normalnie ręce nam obu opadły.
zastanawiam się nad wizytą u jakiegoś innego lekarza, może powie co robić, bo takie odkładanie z miesiąca na miesiąc napewno nie pomoże, tylko może zaszkodzić :(
może macie jakiegoś lekarza w Warszawie lub okolicy, którego możecie polecić...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum