Komentarze nie związane bezpośrednio z historią choroby znajdują się w => tym wątku <=.
Witam
Mam 28 lat i 4 miesiące temu przypadkowo kiedy wybrałam się do lekarza by zrobić testy alergologiczne - doktor zleciła mi zdjęcie RTG klatki piersiowej gdyż świstało mi cos w płucachâŚ
Wtedy właśnie zauważyliśmy cienie, które po TOMOGRAFI Komputerowej okazały się guzem o wymiarach 3.5 x 2.5 x 2.5.
Guz ten znajduję się dokładnie w miejscu wejścia do oskrzeli, co uniemożliwiło pobieranie wystarczającej ilości powietrza i doprowadziło do tego, ze dwa płaty tego prawego płuca nie mają perfuzji (jak to lekarze nazwali - opadły - nie działają).
Wtedy właśnie z niedodma i guzem trafiłam do szpitala chorób płuc... tam zrobili mi bronchoskopie (którą ledwie przeżyłam
) i biopsje.
Po kilku dniach okazało się że jedynymi wynikami jakie wyszły to: brak rozrostu nowotworowego, (żadnego innego rozpoznania) wtedy powtórzyli bronchoskopie (już na szczęście byłam uśpiona) i znów brak rozpoznania... i niestety powstała odma, więc przewieźli mnie do innego oddziału szpitalnego, wsadzili dren i po kilku dniach wyszłam, kazali tylko przyjść za jakieś 2 - 3 miesiące do kontroli...
Wtedy tez wybrałam się do mojej dr. pulmunolog która widząc brak rozpoznania i wypis ze szpitala - złapała się za głowę... i stwierdziła ze nie powinni mnie wypuścić gdyż jak to się dużej zostawi - trzeba będzie usuwać całe płuco bo zostanie niedotlenione.
Doktor wysłała mnie do onkologa, który zlecił badanie PET... na badaniu wyszło, że zaogniskowane jest miejsce guza (inne obszary nie) i jest do dalszej diagnozy.
Wtedy trafiłam do bardzo polecanego lekarza w naszym mieście - chirurga klatki piersiowej, który zlecił kolejna bronchoskopie + EBUS (czy jakoś tak). Doktor ten jednak po obejrzeniu wszystkich zdjęć i wyników stwierdził ze to prawie na pewno jest RAKOWIAK i wykonał tylko bronchoskopie i pobrał krew na badanie chromograniny.
W rezultacie znów brak rozpoznania i do tego chromogranina wyszła 97 a norma była do 100 wiec lekarz stwierdził ze guz nie jest czynny hormonalnie.. co nie znaczy ze nie jest RAKOWIAKIEM...
Wtedy już po raz 4 i wciąż bez rozpoznania wysłali mnie na bronchoskopie by pobrać większe wycinki ok. 1 cm... przy użyciu sztywnego bronchoskopu twierdząc ze teraz już musi być rozpoznanie.
Dodam, iż lekarze gotowi są operować jak najszybciej chociażby ze względu na to ze guz znajduje się w złym miejscu, niestety (co rozumię) musi mieć rozpoznanie, gdyż nie czy usuwać kawałek płuca czy całość.
Kilka dni temu miałam robiona SCYNTOGRAFIE PLUC. Wyszło ze to zdrowe płuco ma 55 % ale już jest tam jakiś uszczerbek (chyba perfuzji też), dlatego chyba lekarze myślą o operacji dość skomplikowanej, gdzie będą musieli usunąć kawałek płuca tam gdzie jest guz a dolną cześć przyszyć do oskrzeli...
Także na razie staneliśmy na tym... i czekamy na wyniki które będą za jakiś tydzień...
Podsumowując napisze kilka konkretnych wiadomości o mnie i przeżytych chorobach:
- mam 28 lat,
- nigdy nie paliłam
- w wieku 15 lat wykryto astmę (powysiłkową, alergiczna, oskrzelowa)
- 7 lat przebywałam za granicą w (Hiszpania) - ze względu na prace w hotelarstwie miałam duży kontakt z ludźmi różnych narodowości
- straciłam 3 ciążę - poroniania ok 3 miesiąca (w tym ostatnie â puste jajo płodowe) - Podejrzewa się jakieś problemy na tle immunologicznym, gdzie âcośâ nie pozwala rosnąć zarodkowi i je zabija (możliwe powiązanie z chorobą - guzem)
- częste bóle głowy + wymioty (zalecana TOMOGRAFIA KOMPUTEROWA)
- silny stres spowodowany śmiercią bliskiej osoby
- USG jamy brzusznej â nic złego nie stwierdza się
- ostatnio coraz częstsze bóle w nodze (raczej prawej) â silne w momencie stąpania ale w górnej części przy biodrze, w środku, dodam, że uniemożliwia mi to zrobienie jakiegokolwiek ruchu, ból jest nagły i bardzo silny.
- ostatnio zaobserwowałam drętwienie np. reki... (możliwa zła pozycja... pisze na wszelki wypadek
)
- bardzo słaba pamięć, koncentracja
- szybkie tycie ostatnio ok 10 kg... i wciąż tyje - nie jedząc dużo, nie jedząc słodyczy
Prosiłabym również napisać troszkę o tym jak będzie wyglądało moje życie po operacji :
- Ile będę musiała spędzić w szpitalu i ile później na zwolnieniu.
- Czy będę musiała wykonywać jakieś ćwiczenia i jakie.
- Czy będę mogła uprawiać sporty (chociażby jazda na rowerze, siłownia, pływanie)
- Czy będę mogła normalnie pracować (jestem tłumaczem)
- Czy będę mieć problemy z oddychaniem
- Czy dłuże jest ryzyko śmierci przy operacji i po niej
- Czy dłuże jest ryzyko powikłań i jakich.
Bardzo więc proszę o wypowiedzenie się na ten temat, bardzo chętnie usłyszałabym opinie innych lekarzy (choć widziało mnie już 7...) ale również posłucham chętnie kogoś kto miał podobną sytuację.
Może podejrzewają Państwo jakąś rzadką chorobę albo coś innego
Dodam też, iż interesuje mnie również bardzo sprawa poronień i wciąż mam nadzieję ze w momencie kiedy usuniemy guza zniknie problem i będę mogła cieszyć się macierzyństwem
BARDZO DZIĘKUJĘ ZA PRZECZYTANIE MOJEGO WYCZERPUJĄCEGO LISTU I BĘDĘ WDZIĘCZNA ZA KAŻDĄ PODPOWIEDŹ.
Pozdrawiam - Ewelina.