Witam, jestem tu pierwszy raz czynnie, chociaż od 2017 czytam Wasze historie i porady.
Teraz jednak postanowiłam przedstawić się, mam bowiem kilka pytań i strachów
Jak w temacie : w 2017 diagnoza 4st chł. grudkowy, zajęte węzły chłonne szyjne i brzucha + naciek na szpik. Obecnie w remisji. Leczenie: 8 cykli chemii R-CVP + Mabthera, następnie 2 lata sama Mabthera podtrzymująca zakończona styczeń 2020. Ostatni TK miałam ponad rok temu. Co pół roku mam morfologię i wizytę kontrolną. Moja onkolog nie jest zbyt skrupulatna i obawiam się, że mogła nie doczytać ostatnich wyników, martwi mnie nowa pozycja w wynikach - Liczba erytroblastów NRBC 0,01 10Λ3/ul,
%NRBC - 0,20%
Pozostałe wyniki zamieszczam w załączniku.
Z tego co czytałam blasty we krwi obwodowej nie powinny w ogóle występować. A może to normalne w mojej chorobie? Czy onkolog powinna zlecić powtórzenie badania?
Będę wdzięczna za wasze porady.