Witam,
Od kilku miesięcy mam wyczuwalny powiększony węzeł chłonny pod żuchwowy. Nie dawało mi spokoju to, że się nie zmniejszał. Od pewnego czasu wyczuwałam dziwne zapach, których nie ma -rezonans głowy wyszedł prawidłowy. Na początku roku miałam 2x opryszczkę. Jednego dnia miałam gorączkę związaną z jakimś wirusem. Nie byłam leczona antybiotykami. Rezonans głowy wyszedł prawidłowy. Jedak węzeł po czasie nie zmniejszał się. Udałam się do laryngologa by wykluczyć problemy laryngologiczne, zrobiłam morfologię i udałam się do hematologa... Nie widzieli żadnych problemów, do nikogo nie skierowali. Udałam się na 1. USG - Pani radiolog trochę uspokoiła mnie, że mogą być to zmiany po przebytej chorobie i nie wydaje jej się by to był nowotwór. Na wszelki wypadek udałam się po miesiącu na 2gie USG - tutaj lekarz patrząc w obraz powiedział mi, że ma przypuszczenia że to może być CHŁONIAK ZIARNICZY. Oniemiałam, też do nikogo nie skierował... Zrobiłam na własną rękę USG jamy brzusznej (nic nie stwierdzono). Umówiłam się do onkologa. Czytałam w międzyczasie, że najlepiej jest zrobić biopsję gruboigłową - jest bardziej rzetelna. Jednak lekarz stwierdził, żeby zrobić biopsję cienkoigłową.
WYNIK: Monomorficzne komórki limfoidalne
Proszę o pomoc, o poradę... co robić.
Wyniki morfologii w załączniku (wszystko prawidłowe)
CRP poniżej 1
OB - na jednych badaniach 2 lub 10
LDH 199
Proszę o poradę co robić czy to chłoniak? Czy robić gruboigłową? Lekarz chce wycinać ale zastrzegł, że jest to w miejscu gdzie może wystąpić paraliż twarzy. Boję się wycięcia! :(
Biopsja cienkoigłowa nic nie wniesie. Standardem jest biopsja wycinająca, czyli pobranie całego węzła chłonnego. Pójdź do dobrego chirurga onkologa/laryngologa, bez usunięcia węzła niemożliwe jest postawienie rozpoznania, niestety.
Witam,
Dziękuję MisiekW za wcześniejszy komentarz.
Jestem już po wycięciu fragmentu węzła chłonnego. Podaję wynik mikroskopowy:
Dwa węzły chłonne, w tym 1 z przerzutem raka płaskonabłonkowego G2 częściowo rogowaciejącego. Średnica przerzutu 3cm.
Dosłownie przed chwilą dostałam wyniki. Mój lekarz (który mnie operował) jest teraz na urlopie i wraca dopiero pod koniec sierpnia. Nie mogę tyle czekać z założonymi rękami. Wychodzi chyba na to, że to nie chłoniak, który podejrzewał lekarz.
Czy możecie mi coś doradzić na temat tego raka. Dziękuję za wszystkie komentarze.
Do pilnej konsultacji laryngologa dobrego w tematyce onkologicznej - raki płaskonabłonkowe z przerzutem do węzłów szyi to przede wszystkim nowotwory okolicy regionu nosa/gardła/krtani...
Na pewno taki wynik wyklucza chłoniaka. Pytaniem jest, gdzie jest pierwotne ognisko raka?
W piątek byłam u laryngologa (u drugiego). Ten również jak kilka mscy temu nic nie stwierdził. Polecił kolegę, który mógłby pobrać wycinki.
Jestem w kropce. A może być to od skóry? Mam bardzo dużo znamion, pieprzyków. Nie piję alkoholu i nie palę papierosów.
[ Dodano: 2019-08-05, 13:19 ]
Jutro pójdę do innego onkologa i poproszę o skierowanie na Pet, bo boję się, że może być to szukanie igły w stogu siana...
Jestem na diecie dr. Budwig i pijam dużo soków z warzyw i owoców.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum