Witam. Mam 20 lat, z problemami węzłowymi borykam się od 17 roku życia. :(
Zaczęło się od tego, że ze stresu związanego ze zmianą szkoły i środowiska przestałam jeść, cały miesiąc skubałam tyle co sikorka, co zaowocowało utratą 20 kg masy i problemami z jelitem (ciągłe podejrzenie chroby Crohna, rozsiane liczne nadżerki w esicy; czekam na drugą kolonoskopię, poprzednia nie wykazała niczego konkretnego prócz właśnie tych nadżerek).
W tym samym czasie zaczęły boleć mnie węzły pod pachą. Leczono mnie antybiotykami, bez skutku. Udałam się do onkologa, zlecił RTG klatki piersiowej i USG węzłów chłonnych. RTG nic nie wykazało, czysta i piękna klatka, USG węzła w pachwinie: 9x3 i 10x3. Skierowano mnie na biopsje tegoż węzła: Lymphonodulitis non specifica sine neoplasmate. Myśle - wszystko będzie okej.
Nie minęło kilka tygodni, zaczęły boleć mnie węzły na szyi. Laryngolog, alergolog, zakaźnik nic nie stwierdzili. Od roku co miesiąc robię morfologię, która zawsze jest w porządku, OB zawsze waha się od 2 do 10.
Mamy 2014 rok, nadal bolą mnie węzły, więc udałam się do hematologa, który rozłożył ręce - jestem zdrowa..
Wynik ostatnich badań:
Rozmaz:
Segmentowane 51%
Kwasochłonne 1%
Zasadochłonne 1%
Limfocyty 34%
limfomonocyty 2%
Monocyty 11%
(poziom monocytów mam podwyższony prawie z każdym badaniem)
Ból jest nie do opisania - szczypanie, pieczenie, czasami czuje puchnięcie. Wyczuwam małe, ruchome guzy. Z tyłu głowy jest ciągle powiększony węzeł, na barku w jednym miejscu mam zawsze coś w rodzaju pryszcza, który boli przy dotykaniu, okresowo znika i pojawia się. Zaznaczę, że chodzi tylko o węzły po prawej stronie ciała. Ostatnio zaczęło robić mi się duszno, kołacze serce, drętwieją mi ręce - mogłam nabawić się już nerwicy, mam wrażenie, że niedługo umrę. Boli już dobre 3 lata, nikt nie wie od czego.
Może ktoś mógłby mi pomóc? Nie chce się już wykańczać nerwowo.
Przy chłoniaku czy ziarnicy występują również inne objawy , takie jak : zlewne poty , senność , męczliwość , stany podgorączkowe czy świąd całego ciała . Nic o tym nie piszesz , podwyższony poziom monocytów może być przy zakażeniu bakteryjnym czy wirusowym . Piszesz , że miałaś biopsję czy żaden lekarz u którego byłaś nie zaproponował pobrania węzła chłonnego do badania ? dermaglif, nie panikuj i czekaj spokojnie na kolonoskopię , na kiedy masz wyznaczony termin badania ? Będzie wynik wpisz go dokładnie nie wybiórczo , to jest bardzo ważne , wynik z krwi wpisuj z normami , ponieważ każde laboratorium ma swoje normy .
Czekamy na badanie i wynik dermaglif,
Pozdrawiam cieplutko i witam na Cię na forum .
_________________ Bije zegar godziny , my wtedy mówimy: '' Jak ten czas szybko mija '' - a to my mijamy .
Stanisław Jachowicz
Gdyby to był jakiś z nowotworów ukł chłonnego... To od jakiś 2 lat wąchałabyś kwiatki od spodu.
Na nowotwór wskazuje więcej niż 1-2 objawy - w Twoim przypadku na dodatek wykluczone.(biopsja, USG, RTG).
Jest bardzo wątpliwe, abyś w tak młodym wieku załapała powolnie rozwijający się nowotwór ukł. chłonnego(zazwyczaj młodzi ludzie chorują na agresywne).
Jest prawdopodobnie masa innych bardziej prawdopodobnych diagnoz Twojego obecnego stanu zdrowia(poza nowotworowych) i tutaj na forum zbyt wiele się nie dowiesz.
[ Dodano: 2014-02-25, 15:49 ]
Jedyne co mogę polecić to zmianę trybu życia na zdrowszy(sport, zdrowe odżywianie) oraz regularne naciskanie lekarzy(np. lekarza pierwszego kontaktu/rodzinnego/internisty) na większe zaangażowanie w owocną diagnostykę.
absenteeism
Tak, pani hematolog sądzi, że coś może się z tego "wykluć", w sensie coś o podłożu nowotworowym i zastanawiam się ile miałabym czekać na diagnozę, bo na razie nic nie może zrobić.
sonia21, jestem bardzo męczliwa i ciągle senna. Ale to mogę akurat wytłumaczyć siedzącym trybem życia (od niedawna próbuje to zmienić) i genetycznym stale niskim ciśnieniem. Skóra swędzi, bo swędzi, nie jest to uporczywe, ale czasami zapomnę się i drapnę za mocno do krwi. Żaden specjalista nie kwapi się, aby pobrać cały węzeł, wszyscy sugerują się wynikiem z tejże biopsji, która była cienkoigłowa. Kolonoskopia, o zgrozo, na listopad.
greg1990
Dziękuję za cenne rady, Twój post zmienia nastawienie psychiczne do całej tej choroby, a prościej mówiąc - kopie w zad. U rodzinnego jestem co miesiąc, doktor jak widzi że wchodzę do gabinetu to tylko wzdycha.
I nie dziwię mu się
Daj na luz... Przecież z podejściem ,że "może się coś wykluć nowotworowego" jak to określiłaś nie da się żyć spokojnie. Bo z każdego pieprzyka może zrobić się czerniak, każdy powiększony węzeł to ziarnica czy chłoniak , a każdy ból brzucha to rak jelita.
Odpocznij od tego myślenia, zajmij się czymś konstruktywnym (mniej lub bardziej) - wiosna idzie kup buty i pobiegaj, wsiądź na rower - lepiej zrobisz dla swojego zdrowia )
POWODZENIA.
Moje zdanie jest takie - albo doprowadź do biopsji całego węzła i wtedy będziesz wiedziała, co i jak, albo odpuść sobie - wyjedź na wakacje, idź do psychologa, przestań mysleć, o tym, ze zaraz umrzesz, bo takie nastawienie nie przyniesie Ci nic dobrego.
Jak to powiedział mi kiedyś pewien "MIŁY" pan doktor z instytutu Hematologii cytuję: "umówmy się raz na zawsze, że biopsja węzła polega na jego wycięciu"
Nie wiem czy to prawda ale al "dochtor" by chyba nie ściemniał
_________________ "Żyjemy dłużej, ale mniej dokładnie i krótszymi zdaniami.
Jestem jaka jestem. Niepojęty przypadek, jak każdy przypadek."
Biopsja w sensie wycięcia oczywiście, bo nikt nie wytnie kawałka węzła. Stosuje się jednak często różnego rodzaju biopsje igłowe, które zazwyczaj mają mniejszą wartość diagnostyczną.
Witajcie,
wczoraj miałam robione USG szyi. Troszkę było węzłów odczynowych, wg radiologa byly "banalne". Jednak niepokoi mnie to:
"Obustronnie w grupie IIa obecne sa po jednym powiększonym węźle chłonnym owalnym, hipoechogenicznym o zatartej echostrukturze, po stronie prawej 16x6mm, po stronie lewej 19x5mm." Ta ich hipoechogniczność mnie trochę martwi, radiolog nie był rozmowny.. Chciałabym się dowiedzieć czy to może oznaczać coś złego, szukam pomocy u Was, bo do onkologa mam dopiero za miesiąc. Dziękuję z góry.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2014-06-29, 09:29 ] Masz już swój wątek na Forum - nie ma potrzeby zakładać kolejnego i jest to niezgodne z Regulaminem.
Wątki scalone.
Derma,
na forum pomagamy osobom chorym onkologicznie i ich bliskim, nie diagnozujemy przez internet. Nawet nie przytaczasz całego opisu badania... Nie wiemy, co doprowadziło do wykonania USG. Wszystkie wiadomości trzeba było "wydobyć" od lekarza.
[ Dodano: 2014-06-28, 23:51 ]
Acha, założyłaś nowy wątek... czyli dalej ta sama historia - brak zdiagnozowanej choroby nowotworowej.
Zapytałam o wynik USG, bo wiem, że ta hipoechogeniczność to nic dobrego..
A całego nie napisałam, bo jest tylko wzmianka o banalnych, odczynowych węzłach chłonnych w podbrudku, nawet ich wielkości nie ma.
Przykro mi, że odebrano mnie jako zmasowanego hipochondryka, zwyczajnie chcialam zapytac co znaczy ta hipoechogeniczność. Pozdrawiam.
a mi nie jest przykro, ze odebrano ciebie jako zmasowanego hipochyndryka, bo sama dajesz ku temu powody.
Proponuje poglebic diagnostyke. Nie masz zadnej diagnozy onkologicznej do teraz, a to forum jest dla pacjentow z takowa diagnoza.
O hipoechogenicznosci jest masa info w necie - dlaczego nie szukalas?
Za malo info w tej chwili mamy. Bardzo dobrze, ze masz wizyte u onkologa.
Mozna by zrobic jeszcze jedno USG tych wezlow, u dobrego radiologa z doswiadczeniem i poprosic o dokladne badanie, zwlaszcza jezeli chodzi o budowe tych powiekszonych wezlow. Dobry radiolog bedzie wiedzial, o co chodzi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum