Witam wszystkich na forum. Moja mama 3 lipca w poniedziałek przeszła operację usunięcia pęcherza moczowego. Zaraz po operacji pojawiły się ogromne bóle brzucha i mama skarżyła się na wzdęty brzuch. W ogromnych bólach wytrzymała tak do piątku. Miała podawane rożne leki przeciwbólowe w tym morfinę. W piątek wykonano zdjęcie RTG i lekarz stwierdził że jest zrost i trzeba operować. Druga operacja odbyła się w tym samym dniu. Ból trochę ustąpił. Mama jednak wciąż miała porażone jelita co objawiało się wymiotami po jedzeniu i silnym bólem brzucha. Była więc karmiona pozajelitowo i dostawała nadal silne leki przeciwbólowe. Lekarz powiedział że od pierwszego dnia po operacji mama traci bardzo dużo białka i innych składników. Wszystko co oni wtłaczają w kroplówkach jej organizm usuwa. Wyniki z dnia na dzień były coraz gorsze. W poniedziałek 10 lipca miała przetoczone 2 jednostki krwi, lekarz zrobił jej USG i stwierdził że w brzuchu wszystko ok operacja udała się, ale nadal jelita porażone i organizm jest wyniszczony na co wskazują wyniki badań krwi. We wtorek mama nagle wylądowała na OIOMie z niewydolnością oddechowa, zatrzymaniem pracy nerek i wstrząsem septycznym. Przez 4 dni miała 40 stopni gorączki, jednak udało jej się wyjść ze wstrząsu. Obecnie nadal jest pod respiratorem, cały czas gorączkuje,nerki zaczęły pracować, jest bardzo słaba, lekarze robią co tydzień tomografię bez kontrastu na której niczego niepokojącego nie widać. Nie wiedzą jednak co jest przyczyną gorączki. Tzn. na podstawie badań tomografem nie są w stanie ustalić gdzie leży źródło infekcji. Jelita do dziś tj 27.07 ciągle porażone nie pracują. Owszem mama dostaje pokarm przez sondę do żołądka. Wypróżnia się. Jednak lekarz mówi że cały proces jest goniony lekami. Jelita nie pracują same. Wyniki białka są cały czas katastrofalne pomimo ciągłego jego podawania w kroplówce i w jedzeniu. Czy ktoś z Was wie może dlaczego mamie tak "leci" białko- jak określił to lekarz? I jak to możliwe żeby w tydzień po operacji u mamy, która zdrowa i w pełni sil przyszła do szpitala na operację lekarz powiedział, że organizm jest wyniszczony. Czy możliwe, że w pierwszym tygodniu po pierwszej operacji była niewłaściwie leczona przeciwbólowo co spowodowało rzekome wyniszczenie? Lekarz twierdzi że mama po prostu się poddała, w co my nie wierzymy. Co z jelitami które są porażone już praktycznie miesiąc? Jakie są rokowania w takim przypadku? Z góry dziękuję wszystkim za wszelką pomoc i informacje
Jacku,
Cokolwiek bliższego, bo nic się nie da powiedzieć :(
Wyniki badań, jaki nowowotwór, jak rozległa operacja, tomografie, wyniki biochemiczne, wiek Mamy, obciążenia dodatkowe...
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Witam. Dziękuję bardzo za zainteresowanie moim tematem. Oto wyniki badań jakie zdobyłem z intensywnej terapii. Z oddziału chirurgii nie ma tam za wiele. Tylko kilka konsultacji. Brakuje opisu obydwu operacji i wyników badań krwi. Reszta na skanach. Na dzień dzisiejszy mama jest dializowana, a ordynator z OIOM przez prośbę o te dokumenty stała się dla nas teraz trochę niemiła. Pozdrawiam
Nie jestem anestezjologiem, ale moim zdaniem Mama nadal jest we wstrząsie. Przetaczanie różnych substancji powoduje, że Mama nie ma typowych objawów wstrząsu (np. bardzo niskiego ciśnienia), ale to jest stan sztucznie utrzymywany.
jacek5505 napisał/a:
Nie wiedzą jednak co jest przyczyną gorączki. Tzn. na podstawie badań tomografem nie są w stanie ustalić gdzie leży źródło infekcji.
Gorączka u Mamy nie jest spowodowana infekcją, co wynika z przedstawionych badań. Jest spowodowana bezpośrednim podrażnieniem ośrodka w mózgu (odpowiedzialnego za utrzymywanie temperatury ciała) przez substancje wydzielające się w czasie wstrząsu.
jacek5505 napisał/a:
Czy ktoś z Was wie może dlaczego mamie tak "leci" białko- jak określił to lekarz?
Prawdopodobnie jest to wynikiem niedokrwienia wątroby, upośledzenia jej funkcji, w tym - syntezy albumin.
jacek5505 napisał/a:
I jak to możliwe żeby w tydzień po operacji u mamy, która zdrowa i w pełni sil przyszła do szpitala na operację lekarz powiedział, że organizm jest wyniszczony.
Organizm był wyniszczony przed operacją, przez chorobę nowotworową. Rak rozwija się bardzo szybko, ponieważ ma najwyższy stopień złośliwości, zużywając zapasy organizmu. Mama prawdopodobnie sporo schudła, tracąc nie tylko tkankę tłuszczową, ale i białko. Stres pourazowy (=pooperacyjny) spowodował, że organizm, który trzymał się resztką sił na tyle dobrze, że nie zauważyliście znacznego pogorszenia - nie potrafił się "podnieść" po operacji.
jacek5505 napisał/a:
Czy możliwe, że w pierwszym tygodniu po pierwszej operacji była niewłaściwie leczona przeciwbólowo co spowodowało rzekome wyniszczenie?
Nie. Leczenie przeciwbólowe nie powoduje wyniszczenia.
jacek5505 napisał/a:
Lekarz twierdzi że mama po prostu się poddała, w co my nie wierzymy.
"Się poddała" nie w znaczeniu psychologicznym, tylko fizycznym. Organizm nie potrafi się podnieść z tej dekompensacji.
jacek5505 napisał/a:
Co z jelitami które są porażone już praktycznie miesiąc?
Prawdopodobnie nie uda się przywrócić funkcji jelit.
jacek5505 napisał/a:
Jakie są rokowania w takim przypadku?
Bardzo złe, Jacku . Mama prawdopodobnie odejdzie Wam na tym OIOMie... Przykro mi, że przekazuję Ci takie niepomyślne informacje. Może niewielką pociechą będzie, jeśli napiszę, że przy takim stopniu złośliwości nowotworu życie Mamy i tak byłoby prawdopodobnie liczone w miesiącach, nie w latach. A te miesiące byłyby wypełnione jeżdżeniem na chemię, skutkami ubocznymi chemioterapii i cierpieniem psychicznym Mamy, do której stopniowo docierałoby, że się nie udało...
Myślę ciepło
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum