Nowotwór dotknął także całą moją rodzinę, a konkretnie ukochanego tatę...
Z pozoru rutynowe wycięcie znamienia zamieniło nasze życie w koszmar... Na wyniki od histopatologa nikt nie czekał z jednej prostej przyczyny - przecież co by niby miało wyjść nie tak? No i stało się... 01.05.14r. mama oznajmiła, że tata ma podejrzenie o czerniaka. Szok.
Wynik histo najdziwniejszy w świecie:
Obraz budzi podejrzenie: minimal deviation melanoma? Marginesy wolne. Wskazana konsultacja.
i tyle.
Pierwsza wizyta w CO w Gliwicach, gdzie lekarz stwierdził, że to taki czerniak - nie czerniak i jeśli chodziłoby o niego lub o kogoś z jego rodziny to powiększyłby wycinek, jeśli wszystko wyjdzie ok to obserwacja. "Bo wie Pan - czerniak to śmierć".
Powiększono wycinek z odpowiednimi marginesami, oddano do badania - wynik ok. Myśleliśmy, że to koniec. Opatrzność, że konsultacja była u innego lekarza, który stwierdził, że pierwszy wynik - minimal deviation melanoma - jest dla niego niejasny, zlecił ponowne badanie preparatów.
Wynik z 08.08.14r:.
łuk żebrowy, melanoma malignum nodular type
Głębokość naciekania wg Breslow 3,5mm wg Clarka IV
Obecny umiarkowany naciek limfocytarny.
Typ komórki epitelioidny.
IM:0/1mm/2
Nie stwierdzono cech inwazji naskórka. Zmiana bez owrzodzenia.
pT4a Marginesy operacyjne wolne od utkania nowotworu min. 0,2 cm.
Od razu skierowanie na USG węzłów chłonnych.
Wyników niestety w chwili obecnej nie jestem w stanie konkretnie podać, wiem, że pisało, że mają wielkość do 7 mm o nieco pogrubiałej warstwie korowej. Dwa budziły podejrzenie, jeden w prawej i jeden w lewej pachwinie... Nie był on jakoś bardzo duży, z tego co pamiętam miał 11mm.
Tata został skierowany na BAC, które zostało przeprowadzone w obu pachwinach 26.08.14r. Na wyniki trzeba czekać do 05.09. i wtedy dla nas to będzie wyrok czy są przerzuty do węzłów czy nie...
Powiem jeszcze, że jesteśmy umówieni na wizytę do Warszawy do prof. R. na konsultację pod koniec września...
Proszę Was o pomoc, świat mi się zawalił, codziennie śni mi się tata i przerzuty czerniaka. Mam 24 lata, w przyszłym roku wychodzę za mąż... Mamy przecież tyle planów! Wesele, remonty, tata- wychowywanie w przyszłości wnuków... Cały czas siedzi mi to paskudztwo w głowie.
I jeszcze odnośnie wyników:
Czy słyszał ktoś o minimal deviation melanoma?
Hej
Po pierwsze poczekaj cierpliwie na wyniki badań.
Po drugie nie nakręcaj się negatywnymi emocjami i nie karm swojego lęku i strachu, pomyśl bardziej optymistycznie- czerniak to nie wyrok. To jest Nowotwór , który się leczy róznymi metodami z dużymi sukcesami. To nie jest wyrok!
Po trzecie na pewno przydała by się konsultacja u Pana Rutkowskiego w CO w Wa-wie ale to dopiero jak będziecie mieli wszystkie wyniki badań. Załatw skierowanie od onkologa z gliwic i wio do Warszawki
Spokojnie, spokojnie i jeszcze raz spokojnie.... po co zakładasz od rzazu czarne scenariusze Odpowiedz sobie na to pytanie, po co tracisz energię na lęk, strach, panikę , niepokój, smutek i depresję? Masz mieć jasność umysłu i mądrość , żeby uratować ukochaną osobę
Módl się- ja to robię codziennie
Trzymaj sie
Radek
Nawet nie wiesz ile Twoje słowa dla mnie znaczą... Najgrosze jest to, żę co chwilę słyszy się, że ktoś jest chory na raka, człowiek niby współczuje, ale tak naprawdę się tym nie przejmuje, dopóki to właśnie jego nie spotka... Mam wrażenie, że nikt mnie nie rozumie, właśnie tego strachu. Zaczęłam się zastanawiać nad tym, czemu takie rzeczy dotykają dobrych ludzi... Modlę się dziennie o zdrowie taty. Wiem, że muszę być dobrej myśli, szczególnie dla mamy. Oczywiście gram przed rodzicami, żeby to właśnie im dodać siły, ale przychodzą takie momenty, że sama potrzebuje wsparcia, bo nie umiem o niczym innym myśleć...
Wiesz- niestety- nie jesteś ani pierwszą ani ostatnią, która ma w garść chwycić swe emocje. Ducha i ciało.
Doskonale, że Rodzice mają taką córkę!
Dźwigasz ogromny ciężar emocjonalny.
Musisz szukać drogi leczenia dlaTaty.
Radi wie co pisze!
Posłuchaj Go.
Przeczytaj tyle razy, ile będzie potrzeba to co napisał, aż zrozumiesz.
On nie dość, że sam walczy o swoje życie to jeszcze daje siłę Rodzinie.
Nikt z Nas nie nauczył się cierpliwości.
Oczekiwanie trzeba jakoś zapełnić lecz puki nie masz wyników nie wolno twierdzić, że jest źle!
Rodzice znają Cię nie od dziś.
Spojrzą i choć nic nie powiesz, Tato będzie wiedział przejrzy Cię na wylot.
Z tego co piszesz masz obstalowany termin wizyty u profesora w CO Warszawa- to bardzo dobrze.
Pozdrawiam
obertas
PS.
Twoja rola to dowiedzieć się jak najwięcej o gadzinie, jako takim, by pomóc jeśli taka będzie potrzeba najbliższej osobie.
Z tym Forum dasz radę.
Czerniak to najbardziej złośliwy z nowotwór, takie utarło się przekonanie i dlatego ludzie wpadają w panikę, jak usłyszą diagnozę czerniak.
Jeśli poczytasz trochę o czerniaku, to zobaczysz, że to typ nowotworu, z którym ludzki organizm jest w stanie samemu walczyć i tej myśli trzeba się trzymać.
Lekarzom zdarza się powiedzieć coś wyjątkowo oschle i brutalnie, jak to, że czerniak to śmierć, ale musisz brać na to dużą poprawkę. Na tym forum znajdziesz wiele przykładów, że czerniak to jednak nie śmierć
Głowa do góry
Wreszcie dobre wiadomości!
Wczoraj tato odebrał wyniki BAC. Rozpoznanie: Obfite elementy morfotyczne węzła chłonnego. Onkolog stwierdził, że wynik jest OK, więc od teraz tylko kontrole
Niepokoi mnie jednak fakt, że tato ma zgłosić się dopiero 05.05.2015r. Wydawało mi się, że kontrole powinny być co 3 m-ce.
Co o tym sądzicie?
Nie jestem ekspertem ale... nie widzę, żeby było wycięcie wartownika i poszerzenie marginesu( cos zle przeczytałam?)
Pamiętaj, że czerniak to dziwna choroba, mimo wysokich parametrów wyjściowych choroba może się zatrzymać i niestety na odwrót również ( czego przykładem jest moja mama :( )
Pamiętaj, że macie jeszcze czas aby o wszystko zadbac i wszystkiego dopilnować, a wszystkie ewentualne niepokojące obajawy wyłapać jak najszybciej.
5 mc to wg mnie dużo. Wydaje mi się, że powinno być ok 3 ( ale nie jestem ekspertem).
Warto dopytać jakie badania możecie zrobić na właśną rękę. Choć teraz kiedy pytam ja ( moja mama ma przerzuty po ponad 5 latach) lekarze albo nie chcą ze mną rozmawiać, albo mówią, że działają wg standardów a badania diagnostyczne i tak nie leczą pacjenta.
Trzymam kciuki za Twojego Tatę!
Pozdrawiam serdecznie
Ola
No właśnie tato nie miał wycinanego wartownika tylko od razu poszerzony margines... A co do terminu następnej kontroli to jest dopiero za 9 m-cy, więc obawiam się, że sporo rzeczy mogłoby się pozmieniać w organizmie przez ten czas, dlatego tak mnie to niepokoi... Może rzeczywiście dobrym rozwiązaniem będzie robić na własną rękę co 3 m-ce chociaż USG węzłów chłonnych...
Olu, jakoś to trzeba wymyślić i zrobić, żeby ta czerniakowa paskuda odczepiła się od naszych rodziców!
Pozdrawiam
Rutynowo w ośrodkach onkologicznych stosuje się badania kontrolne co 3-4 miesiące w ciągu pierwszych 2 lat po leczeniu, co 6 miesięcy przez następne 3 lata i później raz w roku. Podstawą obserwacji po leczeniu jest ocena blizn po wycięciu ogniska pierwotnego i limfadenektomii. W ocenie regionalnych węzłów chłonnych – oprócz badania fizykalnego – można stosować badanie USG. Badanie kliniczne można uzupełnić wykonaniem RTG klatki piersiowej i USG jamy brzusznej. Badania krwi, z wyjątkiem okresowego oznaczenia aktywności LDH, nie są zalecane. Badania obrazowe wykonuje się jedynie w razie stwierdzenia podejrzanych objawów. Ze względu na zwiększone ryzyko zachorowania na drugiego czerniaka podczas badań kontrolnych obowiązuje badanie całej skóry chorego.
Dawno już nie pisałam o tacie, bo póki co wszystko ok. We wrześniu byliśmy na wizycie w CO w Warszawie u prof. Rutkowskiego, który powiedział, że tato ma 75% szans na to, że będzie zdrowy. Zalecił jednak badania w miejscu zamieszkania i zaznaczył, że uwagę należy zwrócić nie tylko na węzły w pachwinie lewej, ale kontrolować trzeba też węzły pachy lewej.
Tato zrobił prywatnie USG w/w węzłów chłonnych oraz biopsję BAC.
Dzisiaj przyszły wyniki:
Opis makroskopowy:
pacha lewa o obniżonej echogeniczności 20x8mm
Rozpoznanie cytologiczne:
liczne komórki limfoidalne. Komórek atypowych nie znaleziono. Można rozważyć biopsję innych drobnych węzłów.
Bardzo proszę o interpretację tych wyników... Chciałabym, żeby wszystko było dobrze... Tato martwi się, że jeszcze przed Świętami będzie musiał jechać do CO w Gliwicach. Z góry dziękuję za odpowiedź.
Nie jestem lekarzem ale, wydaje mi się, że komórki limfoidalne wskazują na proces zapalny toczący się tkance poddanej biopsji ( węźle chłonnym).
Brak komórek atopowych to brak komórek nowotworowych.
Byc może Twój Tata przechodził ostatnio jakąś infekcje. Niemniej komórek nowotworowych nie uwidoczniono.
Ja uważam, że wszystko jest dobrze i oby tak było!
Trzymam kciuki i poczekaj jeszcze na opinie innych.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum