widzę, że ekipa na spotkanie rośnie -)
Oczywiście, że będą ciacha. Bez cukru - byśmy się nie roztyły
Piknik na trawie raczej w najbliższym czasie nie byłby wskazany, a do wiosny nie będziemy czekać, więc musimy wymyślić miejsce.
Ja jestem chętna na spotkanie choćby i w trakcie najbliższego weekendu.
Może być gdzieś w knajpce.
Większość z Was jest już o krok bliżej kończącej, oczywiście pozytywnej diagnozy, niż ja, więc miło mi byłoby zobaczyć Was laski, po dzielnej batalii dotychczasowej, ku pokrzepieniu.
Zaskoczona jestem menu szpitalnym!! -)
W obawie przed nudną zupą wymyśliłam wypiek ciach - na osłodę i pociechę dla żołądka. Niebywałe.....
Ale ciacha i tak upiekę i zaproszenie aktualne dla wszystkich zalegających w tym samym czasie co i ja.
Dzięki
Może trzeba utworzyć nowy wątek i zebrać jakoś melanomusów??
Ta propozycja spotkania wydaje się niezła. Może byśmy ukręciły/li z tego coś dobrego??
Co do spotkania 'melkowców' - fajnie, że się zgadujecie choć tak na szybkiego to tym zamieszkałym daleko od Wawy będzie dość trudno. No..ale zawsze można zrobić parę spotkań
Proponuję utworzyć wątek spotkaniowy w życiu forum, lub w hyde parku.
Gratulacje Agulek, oby zawsze były tylko dobre wyniki tego Ci życzę !!!!Możesz napisac jaką miałaś skalę Clark i Breslow swojego gada?Dzięki i gratulacje jeszcze raz!!!!!
Dziękuję
Jeszcze jakieś 5 lat stresu i będzie po wszystkim ))))
clark III breslow 1 mm
Więc w sumie spoko, ale mój pieprz był PIĘKNY, RÓWNY MAŁY I W OGÓLE SŁODKI.
Typ guzkowaty bez owrzodzenia na szczęście, indeks mitotyczny 1/5
Jak chciałam go wyciąć w grudniu lekarz powiedział,ze po co bo to przecież najzwyklejsze znamię. W lipcu się uparłam ( nie wiem czemu??? był na pupie, a ja posiadam jakieś 200 znamion wszędzie???) zapłaciłam i wycięłam. Chirurg ciął po ściankach, bo był pewien, że to zwykłe znamię.
Ech. Chyba wygrałam w totka
Trzymam kciuki za wszystkich tu i mam ochotę oblewać solaria sztuczną krwią.
Tak właśnie jest z lekceważeniem znamion prze lekarzy to naprawdę dziwne z jednej strony tyle hałasu o profilaktykę a jak człowiek idzie do lekarza to jest posądzany o hipochondrie!! Byc może jakbyś wycieła go w grudniu byłby in -situ i nie musiałabys chodzić na kontrole przez 5 lat.Podobnie było zemną 2 razy zostałam zapewniona ,że to zwykłe spokojne znamie a potem...... za 6 mc RAK zawansowany.Trudno mi o tym pisac mimo ,że wyniki są póki co dobre nadal tkwie w ogromnej depresji Co do solarii chętnie bym się przyłączyła dodatkowo jeszcze chciałabym wstrzasnąc jakoś tymi lekarzami ignorantami.Pozdrawiam serdecznie.
[ Dodano: 2010-10-25, 15:53 ]
ps.mój też nie swędział nie krwawił nie był kalafiorem zawsze mnie niepokoił,gdy zmienił kolor poszłam już bez wizyt u deramotologów prywatnie wyciąć oczywiście chirurg stwierdził,że to zwykły włókniak zastanawiał się czy wycinać!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!ach słów brak teraz tylko płacz
Mam kilkanaście znamion, chodzę do dermatologa (właściwie co roku do innego) regularnie. Za każdym razem jestem zapewniana, że przychodzę z bzdurą.
Nie zmieniają się, więc póki co ich nie wycinam. Chętnie poznam z nazwiska dermatologa-onkologa, do którego mogłabym się zgłosić z pełnym zaufaniem.
Mieszkam w województwie małopolskim. Polecicie mi kogoś?
[ Dodano: 2010-10-25, 16:27 ]
Z drugiej strony może to błąd diagnozy (hispat fałszywie dodatni), jeśli kilka specjalistów ogląda i stwierdza, że to z całą pewnością nic złego?
I druga refleksja: nastąpił przełom w leczeniu czerniaka. Czytałam, że ten nowy lek badają teraz pod katem tego, żeby pomagał wszystkim chorym (obecnie w badaniach klinicznych odpowiada na leczenie tylko połowa).
W Częstochowie byłam u dra Przemysława Jasnowskiego (chirurg-onkolog), wychwalany na wszelkich stronach internetowych przez pacjentów. Powiedział, żebym się przestała przejmować, bo prędzej mnie samochód zabije przy przechodzenie przez ulicę niż mi to zezłośliwieje.
A swoją drogą, codziennie ginie w ten sposób sporo ludzi...
Oleander, moja przyjaciółka zna kogoś dobrego w Krakowie, skontaktuję się z nią, daj mi 2 dni i napiszę, ponoć super babka
Biofanko powiedz proszę na jakim Ty jesteś etapie, co?? Może coś pomóc można??
Dziewczyny!! (i chłopaki, choć Was tu nie widać) ja jeszcze nas wszystkie zagonię do jakiejś profilaktycznej roboty!! Myślmy!! Zbieram pomysły!!
Dałyście mi do myślenia z tymi znamionami. Mój mąż miał wycięte na ramieniu w marcu tego roku, które było zmianą pierwotną czarniaka, meta węzły pachowe - usuniete juz. Ale ma jeszcze dużo znamion na plecach, które mi sie nie pdobają - lekarze oczywiscie mówią, że to nic. A jedno paskudne nawet swędzi. Chyba tez to usuniemy prywatnie.....
Buziaki dla was, dziewczeta
Mój Lekarz Onk po usłyszeniu mej historii opowiedział,że na świecie są badania, które wykazują, że pacjent, który w jakiś sposób "czuje" swoje znamię (ono nie boli ani nic), zazwyczaj ma rację i trafia w punkt. Jeśli jest w zgodzie ze swoim organizmem potrafi się sam z odpowiednim wyprzedzeniem "zdiagnozować".
Nie wiem, czy to prawda. Jeśli nawet nie, to ja jestem dowodem na to,że jednak istnieje Bóg, lub inna mega Siła, która sprzedała mi wieeeelką drugą szansę.
Trzymam kciuki Kamiku... pięknie do tego podchodzisz
U mnie tez nic sie nie dzialo nie bolalo nie swedzialo ,ale COS mi podpowiadalo zeby usunac.Bylo malutkie,mialo 2mm.Dzis dziekuje Bogu ze usunelam.Pozdrawiam wszystkich!!!!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum