Witam serdecznie
Na początku chciałbym wszystkim udzielającym się na tym forum podziękować za ogrom informacji jaki przekazujecie, za wiarę i wsparcie jakie można uzyskać. Jestem tu krótko, to mój pierwszy post.... ale przez dwa dni studiowania forum dowiedziałem się więcej niż od lekarzy przez ostatni miesiąc.
Chciałbym poprosić o waszą pomoc, opinię i pomysły w związku z czerniakiem mojej mamy.
W 2009 r. w wieku 51l. usuniecie zmiany w okolicy piety prawej. Niestety wynik hist-pat
Melanoma malignum accral type wg Clarka II Breselov 0.5 mm -A. Do maja tego roku spokój, aż nagle powiększone węzły chłonne pachwinowe. I się zaczęło, biopsja USG i TK potwierdziły nasze czarne myśli, Rozpoznanie: Przerzutowe węzły chłonne w pachwinie prawej i biodrowy zewnętrzny prawy, niejednoznaczny obraz węzłów chłonnych około aortalnych. Innych zmian brak
3 dni temu limfadenektomia, aktualnie mama przebywa na oddziale, w tym tyg wyniki badan hist-pat. Lekarze poinformowali mnie ze leczenie powoli dobiega końca chyba ze chcemy chemie albo radioterapie....
Na chwile obecną jak dla mnie to początek leczenia, wiem na czym polega immunoterapia, dostałem namiary na profesora Rutkowskiego i w tym kierunku będziemy zmierzać,
Paru spraw jednak nie potrafię rozwiązać
1. Nie mogę doprosić się o badanie PET/CT, czy lekarze mają podstawę aby mi odmówić??
2 Nie wiem co z mutacją BRAF, w 2009 r mama nie miała z czerniaka sprawdzanej tej mutacji, niestety bloczki histopatologiczne zaginęły!! Nie wiedzą gdzie są
Co robić??
Czy można tą mutację oznaczyć na materiale po limfadenektomii?
Będę wdzięczny za pomoc
Pozdrawiam