Jak po wizycie?
Szwy zdjęte, wszystko w sumie ładnie się goi, choć Żona odczuwa obolałą pierś. Teraz codziennie chodzi na rehabilitację, uczy masażu limfatycznego, co by chłonka się nie zbierała. Generalnie okey.
Czekamy teraz na wyniki ewentualnej obecności mutacji BRAF i być może Żona załapie się na badania eksperymentalne. Zobaczymy.
W zależności od tego, czy mutacja jest, czy nie ma, podjęta będzie decyzja odnośnie dalszych działań. Jeśli jej nie ma, pozostają nam naświetlania i modlitwy.
Dobrze jednak, że Żona ma humor i jakoś tak staramy się zadbać o siebie nawzajem. Na przykład teraz pracujemy nad zmianą nawyków żywieniowych. Byliśmy u lekarza dietetyka i wiemy duuuużo więcej o tym, co codziennie robiliśmy źle i jak koszmarnie się odżywialiśmy. Wszystkim polecam!
Pamiętam o Was w modlitwie....zdrowa dieta jest ważna i dobrze, że zdecydowaliście się nad ty popracować. Cieszę się, że żona dzielnie się trzyma. Wszyscy wiemy, jakie cuda może zdziałac pozytywne nastawienie. Pozdrawiam, trzymajcie się
czytam Wasz watek i placze....
ja tez mialam usunetego czerniaka z lewego przedramienia, breslow 2.3mm i clark II. bez przerzutow do wezlow.
prosze napisz mi czy zona wyczula powiekszony wezel? czy cos ja bolalo?czy to poprostu wykazalo badanie???
ja mieszkam w Wielkiej Brytanii i niestety tutejsza sluzba zdrowia nie zleca zadnych badan, a jak widac czerniak lubi byc zlosliwy. Sama robie badania, specjalnie przyjezdzam do Polski.
Modle sie za Was. I gleboko wierze ze wszystko bedzie dobrze.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum