Witam
Sprawa dotyczy mojej mamy.
Przez długi okres była leczona na zgagę, odmawiano szczegółowej kontroli i bagatelizowano problem. Dopiero po kategorycznym żądaniu skierowania na prześwietlenie okazało się, że w płucu prawym jest guz. W ciągu 4 dni udało się umieścić mamę w szpitalu. Tam określono rodzaj guza, pobrano wycinek i powiedziano mi, że jest zbyt słaba na operację i chemię, guz zbyt duży na naświetlania.
Zabrałem ją do domu, gdzie codziennie jest pod tlenem, choć sama nie chce i 4 inhalacje każdego dnia. Chodzi, męczy się i mam problem z oddychaniem.
Czy naprawdę możemy już tylko czekać.
Dziękuję wszystkim i będę wdzięczny za każdą wskazówkę.
Jurek
[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2014-09-26, 19:12 ] Prosimy o zamieszczanie dokumentacji w formie załączników do posta.
przede wszystkim twoj watek powinien byc w innym dziale. Bo chcesz wiedziec, jakie sa rokowania, tak?
Poprosze moderatora o przesuniecie watku.
Niestety, sytuacja wyglada na bardzo powazna. Rzeczywiscie, twoja mama jest bardzo chora, a dodatkowo inne obciazenia, m.in. kardiologiczne - uniemozliwiaja operacje i chemie. Aby miec chemioterapie, trzeba byc naprawde w dobrym zdrowiu. Naswietlania rowniez.
Zawsze mozecie sie skonsultowac z innym lekarzem onkologiem.
Cytat:
Zabrałem ją do domu,gdzie codziennie jest pod tlenem,choć sama nie chce i 4 inhalacje każdego dnia.
Dziękuję bardzo za odpowiedź.
Fakt jestem nowy na forum i niezbyt dobrze sobie radzę.
Konsultacje z innym onkologiem były, raczej nie różni się jego zdanie od tego, co wcześniej opisałem.
Ona jest przekonana iż nic jej nie jest, bo w szpitalu przecież nic nie robili.
Koncentrator tlenu jest i podaję, podstępem, ale dostaje wąsy.
Ma zaburzone postrzeganie i ocenę po udarze.
Ona jest przekonana iż nic jej nie jest, bo w szpitalu przecież nic nie robili.
Twoja mama jest osoba pelnoletnia i moze robic to, czego sama chce. Niemniej uwazam, ze powinna wiedziec, co sie moze wydarzyc: ze problemy z oddychaniem beda coraz wieksze i w pewnym momencie nie bedzie mogla zlapac powietrza i sie udusi. Chyba nie musze mowic, ze smierc przed uduszenie jest straszna? To jest jeden ze scenariuszy.
Ja nigdy nie rozumiem tego zle pojetego bohaterstwa - ''nie, bo nie'' - bo co? W imie czego?
Powinniescie wykorzystac czas, ktory wam pozostal, zadbac o dobre leki przeciwbolowe juz teraz.
Uwazam, ze powinniscie byc pod opieka hospicjum domowego - tak, jak zauwazyla to cleo33 .
Poza tym, pamietaj, ze twojej mamy nic nie musi bolec i sa na to leki i trzeba korzystac.
Mama jest zarejestrowana w hospicjum domowym, niestety u nas jest tzw kolejka, tylko najcięższe przypadki są objęte. Przyjęcie pozostałych przypadków jest wstrzymane, co wyraźnie mi zaznaczono. Mam ich powiadomić gdy stan znacznie się pogorszy.
Tlen mimo jej zastrzeżeń jest podawany.
Z lekami przeciwbólowymi jest problem, jest alergikiem i w przypadku prawie wszystkich przeciwbólowych występują groźne objawy zagrażające życiu.
Po zwykłym paracetamolu wylądowała na "R"
Jeśli nawet ona ma problemu z postrzeganiem i realna oceną, ja podjąłem się opieki i związanej z tym odpowiedzialności.
Jest wycofana, sporo przeżyła, bardzo to pogłębił fakt iż widziała zabójstwo ojca. Mi ufa, więc ja muszę wiele decyzji podejmować za nią.
Muszę iśc do lekarza pierwszego kontaktu, może pomoże dobrać jakieś leki przeciwbólowe.
Od kilku dni ma straszną wysypkę i pojawiają się siniaki.
Drapie się, byłem u lekarza, dostała tabletki związane z ulgą w tym i talk w płynie.
Nic nie mija, w poniedziałek kolejna wizyta u kolejnego lekarza.
Cieszymy się każdą chwilą, sam straciłem tragicznie własną rodzinę, a ona jest ostatnia moją krewna.
Każdy dzień jest dokumentowany fotograficznie i staram się dac jej poczucie bezpieczeństwa i radości.
Tyle mogę.
Dziękuję po raz kolejny za odzew.
Są zgłoszone ,na jej karcie jest długa lista tych ,na które jest uczulona.
Pozostaje mi zaufać lekarzowi i mieć nadzieję,że będzie umiał pomóc.
Jeśli będzie miał wątpliwości,poproszę innego o pomoc.
Jeśli nawet ona ma problemu z postrzeganiem i realna oceną, ja podjąłem się opieki i związanej z tym odpowiedzialności.
Jest wycofana, sporo przeżyła, bardzo to pogłębił fakt iż widziała zabójstwo ojca. Mi ufa, więc ja muszę wiele decyzji podejmować za nią.
Bardzo mi przykro. Wierze, ze bedzie wszystko dobrze i z Mama, i z Toba. Musisz odnalezc w sobie sile, ktora Ci pomoze. Wam obojgu.
Lekarz powinien umiec Wam pomoc. Nie daj sie zbyc. Tu chodzi o kogos bardzo bliskiego, a Ty chcesz jak najlepiej. Rozumiem to.
I zeby Mamy nic nie bolalo.
Oczywiście,ze dam znać.Zbywać się nie pozwolę,za wielka stawka by potraktować to w ten sposób.
Znajdę leki i lekarza,choćbym miał przetrząsnąć województwo.
Nie pozwolę by cierpiała,za bardzo doświadczyła tego przez cale życie.
Dziękuję
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum