Po pierwsze, pamiętaj, że każdy chory to inny przypadek, także w uogólnionej chorobie nowotworowej - trzeba to zawsze mieć na względzie.
Nikt nie przewidzi tego, jak choroba będzie się rozwijać akurat u twojego męża - można pewne rzeczy zakładać w zależności od rozległości choroby, rodzaju leczenia, stanu ogólnego (odżywienie, serce, nerki, etc.).
Jeżeli nie rażą Cię statystyki - wg różnych badań,
chory leczony tylko objawowo w rozsianym raku jelita grubego od momentu diagnozy przezywa średnio 5-9 miesięcy (taki rozstrzał - zależy od zródła).
Z chorymi
otrzymującymi chemioterapię, ten średni okres waha się od 12 do 19 miesięcy - zależnie od rodzaju leczenia.
"Średnio" oznacza, że około połowa chorych z danym rozpoznaniem przy danym leczeniu przeżyje X miesięcy od rozpoznania - reszta grupy przeżywa mniej lub więcej.
Tyle suchych faktów - mam nadzieję, że twojemu mężowi uda się przekroczyć te statystyki o jak najdłużej.
Pozdrawiam
[ Dodano: 2016-03-21, 20:27 ]
Co do stylu życia - suplementację stosuje się tylko wtedy, gdy zaleci to lekarz prowadzący - nie powinno się robić tego na własną rękę (niektóre witaminy przyspieszają proces rozwoju guzów).
Dieta - urozmaicona i odżywcza - bez "cudownych diet", z uwzględnieniem tego, że po niektórych rodzajach chemioterapii należy uważać na "żywe" jedzenie (np. surowe owoce) czy bardzo słodkie - zwieksza ryzyko infekcji (np. grzybicy jamy ustnej). Podczas leczenia onko ważne jest dobre odżywienie chorego - więc nie liczyć kalorii :-) Jeśli waga pacjenta zbyt spada, trzeba nieraz przerwać leczenie.
Ruch - zawsze służy, byle nie w wydaniu ekstremalnym czy przekraczającym wydolność chorego (czyli rower tak, crossfit raczej nie ;-) ). Ciągłe "zaleganie" w łóżku czy przed TV sprawia, że chory szybciej traci sprawność - nie mówię żeby wciskać mężowi do reki skakankę, ale spacer czy rower to może być to.