1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
drobnokomórkowy guz płuca prawego.pomozcie
Autor Wiadomość
agatacicha 


Dołączyła: 27 Kwi 2015
Posty: 6

 #1  Wysłany: 2015-04-27, 09:46  drobnokomórkowy guz płuca prawego.pomozcie


witam.jestem na tym forum nowa czytam wasze wypowiedzi i postanowilam sama napisać. otóż u mojej kochanej babci we wrzesniu 2014 zaczęły się problemy z biodrem, leczono na rwe kulszowa. w styczniu 2015 roku babcia trafila do szpitala z tak silnymi bolami że zwijala się (dodam że już nie chodziła) od stycznia do marca wykryto naciek nowotworowy złośliwy drobnokomórkowy na talerz biodra, odcinek ledzwiowy kregoslupa guz pluca prawego przerzuty do nadnercza i wątroby przerzut do zatoki szczekowej. babcia jest po naswietlaniu paliatywnym na biodro i w trakcie chemioterapi paliatywnej. zmienili jej na jakąś lagodniejsza bo tamta złe zniosla. obecnie opiekuje się nią, jezdzi na wozku kończyny ma tak spuchniete. z apeptytem słabo i skarzy się ciagle na scisniete gardlo nie da rady nic zjesc procz papek. jak długo nam zostało się sobą cieszyć? na co mam się przygotowac? jesteśmy w tym wszystkim same...
_________________
żyj każdego dnia jakby miał być twoim ostatnim dniem
 
Jolana 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 2070
Skąd: Warszawa
Pomogła: 1506 razy

 #2  Wysłany: 2015-04-27, 10:06  


Agatko,
na pewno wiesz jak bardzo jest zaawansowana choroba Twojej Babci. Czy pomyślałaś o hospicjum na przykład domowym? Będziecie miały zapewnioną stałą, kompleksową opiekę zespołu medycznego. Uzyskacie również pomoc psychologiczną...
Z każdym dniem może być gorzej... :( - a dzięki pomocy specjalistycznej będzie i Babci oraz Tobie nieco łatwiej..
_________________
Aegrotus sacra est...
 
agatacicha 


Dołączyła: 27 Kwi 2015
Posty: 6

 #3  Wysłany: 2015-04-27, 10:49  


tak wiemy o takiej pomocy. tylko babcia nie chce słyszeć o hospicjum i wogole bo np.zalatwilismy jej łóżko ortopedyczne żeby miała lepiej i wygodniej to powiedziala że nie chce bo jej ze szpitalem sie kojarzy. babcia śpi przy zapalonym swietle i tak dużo śpi w ciągu dnia. czy to wina leków? kiedyś nigdy w życiu nie zasnela by w dzień. babcia ani na chwilę Nie chce zostać sama bo się boi

[ Dodano: 2015-04-27, 12:41 ]
nawet nie mam z kim o tym porozmawiać :cry:

[ Dodano: 2015-04-27, 12:42 ]
dodam że babcia ma dopiero 63 lata :cry:
_________________
żyj każdego dnia jakby miał być twoim ostatnim dniem
 
Jolana 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 2070
Skąd: Warszawa
Pomogła: 1506 razy

 #4  Wysłany: 2015-04-27, 13:28  


Rzeczywiście, jest mnóstwo błędnych, wyobrażeń dotyczących hospicjum. Panuje przekonanie - że w hospicjum to tylko się umiera. Najlepiej skontaktuj się z najbliższym hospicjum, porozmawiaj sama i poproś o pomoc w rozwiązaniu tego problemu. Może pracujący tam psycholog to dobry adres...?

Po spotkaniu porozmawiaj z Babcią szczerze bez nacisków... Jeżeli Babcia kategorycznie odmówi - to uszanuj Jej wolę. Zabezpieczcie się w odpowiednie leki...

Na ogól ludzie boją się umierania, boją się śmierci. To jest naturalne.... Razem z zaawansowaniem choroby nowotworowej ta świadomość rośnie. Pojawiają się lęk i strach. Niepokój zwykle wynika albo z powodu bólu albo z powodu lęku. Na opanowanie lęku są pomocne leki. Jak również na opanowanie bólu są leki...

Zazwyczaj zwiastunem pogorszenia stanu ogólnego zdrowia są osłabienie i wzmożona senność.

Trzymaj się. Wspaniała Wnuczko... :)
_________________
Aegrotus sacra est...
 
agatacicha 


Dołączyła: 27 Kwi 2015
Posty: 6

 #5  Wysłany: 2015-04-27, 18:44  


dziękuję bardzo.babcia nie chce slyszec o hospicjum domowym. to prawda śpi dużo więcej niż wcześniej. i nasilily się duszenie w gardle, nie wiem co to oznacza. leków mamy pod dostatkiem chyba wszystkie jakie są mozliwe
_________________
żyj każdego dnia jakby miał być twoim ostatnim dniem
 
Karolinaxxx 


Dołączyła: 14 Mar 2015
Posty: 36
Pomogła: 1 raz

 #6  Wysłany: 2015-04-28, 07:44  


Witaj,

Mój tatuś też ma DRP...niestety :cry: też bronił się przed hospicjum. Jak tylko usłyszał to słowo to łzy stawały mu w oczach. Na chwilę odpuściliśmy temat, później wróciliśmy i powiedzieliśmy ze przyjdzie lekarz do domu, że cudem udało nam się załatwić wizytę, wytłumaczyliśmy że to dobrze dla niego bo nie będzie musiał się męczyć i chodzić do lekarza.
Uwierzył albo odpuścił..nie wiem ale wiem że w dobrym momencie udało nam się załatwić HD. Stan taty w przeciągu ostatniego tygodnia tak się pogorszył że z osoby samodzielnie wstającej do toalety, jedzącej posiłki i w miarę normalnie funkcjonującej zrobił się osobą leżącą i niemającą kontaktu z otoczeniem :cry:

Mieliśmy ostatnio taką noc że tatuś był bardzo pobudzony, chciał sam wstawać choć lekarz zabronił bo mógłby sobie coś złamać. Nie mogłyśmy sobie poradzić, pogotowie oczywiście nie chciało przyjechać, lekarz dyżurny powiedział że nie zna się na medycynie paliatywnej więc niewiele pomoże.
Gdyby nie telefon o 2 w nocy do lekarza z HD nie wiem co byśmy zrobiły, kto by nam i tacie pomógł.
Także powtórzę to jeszcze raz, hospicjum nie należy się obawiać trzeba być wdzięcznym Bogu, że taka instytucja istnieje i korzystać z niej.

Życzę dużo siły...
_________________
DRP z przerzutami.... od diagnozy dane nam były tylko 4 miesiące (23.12.2014-28.04.2015)
 
agatacicha 


Dołączyła: 27 Kwi 2015
Posty: 6

 #7  Wysłany: 2015-05-06, 10:24  


witam babcia nie ma apetytu jest zmęczona i strasznie chudnie

[ Dodano: 2015-05-06, 12:04 ]
tak bardzo się bóje że niedługo zostane sama
_________________
żyj każdego dnia jakby miał być twoim ostatnim dniem
 
gosolar 



Dołączyła: 21 Mar 2014
Posty: 151
Skąd: zielona góra
Pomogła: 11 razy

 #8  Wysłany: 2015-05-06, 18:45  


witaj, może spróbuj podawać jest coś na apetyt, z Hospicjum domowym to naprawdę jest wygoda, myslę,że sama powinnaś wziąć sprawy w swoje ręce i zgłosić Babcię do Hospicjum domowego. To nic naprawdę strasznego a korzyści spore, lekarz wie jak reagować w takich sytuacjach , kiedy pacjent cierpi albo ma dolegliwości chociażby takie jak piszesz. Trzymamza Was kciuki , bądź dzielna i okazuj babci jak najwięcej miłości .
_________________
nasza walka z rakiem drobnokomórkowym płuc trwała od 24 września 2013 (diagnoza) do 27 września 2014.( na zdjęciu moja kochana siostra)
 
 
roygbiv 


Dołączył: 02 Wrz 2014
Posty: 4

 #9  Wysłany: 2015-05-07, 08:47  


agatacicha napisał/a:
[ Dodano: 2015-04-27, 12:41 ]nawet nie mam z kim o tym porozmawiać :cry:


Doskonale Cię rozumiem. Też jestem zupełnie sam. Zero bliskiej rodziny a przyjaciele jakby boją się tematu, choć nie wszyscy na szczęście. Pod opieką mama z drobnokomórkowym i przerzutami, babcia z początkami Alzhaimera, kot i smallbiznes. Ilośc zajęć wydaje się zagłuszać te problemy, nawet nie potrafię się już tym przejmować, bo ciągle jest coś do zrobienia i ciągle jestem zmęczony. Działam jak maszyna bez emocji.

Załatwiłaś hospicjum? To pomaga. Przychodzi lekarz (2x miesiąc), pielęgniarka (2x tyg), jest rehabilitantka. Moja mama nawet nie wie, że jest pod opieką hospicjum, wie że jest objęta opieką paliatywną, a większość chorych nie wie nawet co to znaczy. Myśli, że to taka specjalna przychodnia dla chorych obłożnie, np po udarze, który miała. Myśli, że rak jest opanowany. Strasznie to przykre, ale nie wiem co by było, gdyby znała prawdę

Leć do hospicjum, jeśli babcia protestuje, może ujmij to tak jak ja - specjalna przychodnia dla obłożnie chorych, no chyba że twoja babcia jest bardziej obeznana w temacie niż moja mama. Pozdrawiam i życzę siły!
 
agatacicha 


Dołączyła: 27 Kwi 2015
Posty: 6

 #10  Wysłany: 2015-05-08, 08:05  


no właśnie moja babcia jest obeznana i to bardzo. nie jest taka stara i wszystko rozumie, na początku staralam się ukryć przed nią karty informacyjne itp lecz niestety babcia znalazła od tamtej pory jest zalamana ciągle siedzi i patrzy w okno a ja staram się robić wszystko by ją czymś zająć. gotuje jej wszystkie jej ulubione smakołyki. teraz jest w szpitalu na kolejnej chemii
_________________
żyj każdego dnia jakby miał być twoim ostatnim dniem
 
misiak 


Dołączyła: 16 Lis 2012
Posty: 770
Pomogła: 96 razy

 #11  Wysłany: 2015-05-19, 07:11  


Witaj.Choroba z tego co piszesz jest dosc mocno zaawansowana.
Czy twarz jest opuchnieta?
DRP to rodzaj nowotworu dosc podstepnego..
Coz napisze tak. Korzystajcie z tych chwil, ktore wam zostaly, cieszcie sie dniem dzisiejszym,
Choroba postepuje, bo jak w wielu przypadkach na tym forum cudu nie bylo.
Teraz sa wazne srodki przeciwblowe. I spedzanie czasu z chorym. Trzymam kciuki. Pozdrawiam.
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group