No i właśnie sprawdziłam na stronie Opolskiego Centrum Onkologii ,że ta Poradnia Chemioterapii znajduje się w OCO, prawdopodobnie mama jednak przejdzie przez onkologa i to on podejmie decyzję co do dalszego leczenia . Kamień z serca ,mama nie wiedziała ,że to tam i powiedziała mi ,że znowu musi iść na pulmonologię. Zarejestrowana u onkologa jest , ale wydaje mi się, że według niej pulmonolog,radioterapeuta i onkolog to już tłok...Uparta jest , ciężko cokolwiek przetłumaczyć-ale i tak ją kocham najbardziej na świecie
[ Dodano: 2012-06-12, 00:14 ]
absenteeism napisał/a:
Dlatego właśnie doradzałabym konsultację we Wrocławiu (w DCChP albo w DCO) i tam ewentualne leczenie
Rozmawiałam z mamcią dzisiaj na ten temat i niestety kategorycznie odmówiła , powiedziała,że tu lekarze są mili i też studiowali medycynę , a ja najzwyczajniej przesadzam i powoli zaczyna się o mnie martwić , bo chyba "wszystkie rozumy pozjadałam"
Mama po wizycie u onkologa-chemioterapeuty, została stwierdzona stagnacja na podstawie dwóch ostatnich badań TK klatki piersiowej. Doktor powiedzial mamie, że za szybko na drugi rzut chemii jeżeli nie ma takiej potrzeby (jest stagnacja). Mama ma sie zgłosić do onkologa w sierpniu, a w razie jakiś problemów ma jechać na pulmonologię.
Po tej wizycie mam całkowity mętlik w głowie i nie wiem czy mama powinna zostac prawie dwa miesiące bez leczenia? I czy na podstawie Tk z 18.05 i TK z pierwszych dni czerwca można stwierdzić stagnację?
Między tymi badaniami był bardzo mały odstęp czasu i sytuacja do dnia dzisiejszego mogła ulec zmianie! Dwa miesiące to długo przy tak agresywnym raku!
Nie wiem co robić, ręce opadają z bezsilności, póki co namawiam mamę do prywatnej wizyty u onkologa - może mi się uda...Kiedy włączana jest II linia chemioterapii? Jakie trzeba spełniać wymogi? I jak długa powinna być przerwa między I a II linią chemioterapii?
Po tej wizycie mam całkowity mętlik w głowie i nie wiem czy mama powinna zostac prawie dwa miesiące bez leczenia? I czy na podstawie Tk z 18.05 i TK z pierwszych dni czerwca można stwierdzić stagnację?
Moim zdaniem nie powinno porównywać się TK z maja i czerwca 2012, a to z maja 2012 i poprzednie. Wówczas w TK z maja mamy obraz progresji.
ALE.
Mama miała progresję już w trakcie leczenia I linii. Nowotwór wykształcił już więc chemiooporność, co jest niestety typowe. Przyjmuje się, że u pacjentów, u których progresja nastąpiła mniej niż 3 miesiące po zakończeniu chemioterapii I linii można włączyć leczenie II linii innym schematem chemioterapii (zwykle CAV). U mamy, jak widać, progresja nie nastąpiła po zakończeniu leczenia I linii, a w trakcie - być może to jest powodem rezygnacji z włączenia leczenia II linii przez onkologa prowadzącego. Tym bardziej, że szansę na odpowiedź na leczenie ma 10-20% pacjentów.
Niemniej nadal byłabym za konsultacją w DCO czy DCChP.
Dziękuję Ci za odpowiedź Absenteeism , muszę sie z tym wszystkim spokojnie przespać i przemyśleć plan działania . Tak wiem , że Wrocław byc może ma większe możliwości ,ale mama moja nie chce o tym słyszeć . Ja muszę uszanować jej decyzję i poszukać rozwiązania lokalnego -zrobię wszystko co w mojej mocy , cała reszta jest w rękach Boga
Och jak to wszystko piszesz to przypomina mi się nasza bezradność, niestety system w CO Opole tak działa. Wszystko totalnie stoi na głowie, nie ma żadnego sensownego toku działania, a pacjent tylko przechodzi z pokoju do pokoju, aż może w końcu nie będzie miał sił. Chemioterapią zajmują się lekarze pulmonolodzy, bez żadnej konsultacji z onkologami, tam nie ma żadnych wspólnych konsultacji Dramat
Witaj ans22 ! Czy twój Tata był leczony w Opolu ? Jeżeli tak to , czy może wiesz gdzie znajdę dobrego onkologa - prywatnie ...bo ja kompletnie nie wiem gdzie iść ! To jest bardzo niesprawiedliwe , że nie ma równego dostępu do świadczeń medycznych choć składki wszędzie są takie same . Pozdrawiam cię
Niestety nam zabrakło czasu żeby skonsultować się prywatnie z onkologiem także nie bardzo mogę Ci pomóc. Ale próbowałabym uderzać w Gliwice, choć z rozpoczętym leczeniem w Opolu będzie ciężko tam się przenieść (próbowałam, niestety nie chcieli kontynuować rozpoczętego leczenia). Spróbuj założyć wątek w dyskusji. Pozdrawiam
Witam wszystkich serdecznie ! Z każdym dniem nowych forumowiczów przybywa - to straszne jak wiele osób zmaga się z tą straszną chorobą Za wszystkich trzymam kciuki , wszystkich podziwiam za determinację ! Moja mama bardzo źle się czuje ,a konkretnie ma problemy ze spaniem . Dokucza jej duszność kiedy jest w pozycji półleżącej , leżącej ,troszkę lepiej jest kiedy siedzi - niestety nawet wtedy ma straszny kaszel w efekcie czego w ciągu ostatnich 36 godz. spała tylko 5 godz. łącznie ... Bardzo się męczy aj nie wiem jak można jej pomóc . Czy powodem tej sytuacji może być rozrost komórek nowotworowych , woda w płucach ? Jak można jej ulżyć ? Mama moja jest oporna na wizyty u lekarzy ,tym razem jednak umówiła się sama (bez moich nacisków) na środę do pulmonologa . Ale nie wiem jaki to ma sens , bo oni ją odsyłają od pokoju do pokoju , bez żadnych konkretnych działań- bo przecież jakieś działania jeszcze można podjąć,prawda ?
Dokucza jej duszność kiedy jest w pozycji półleżącej , leżącej ,troszkę lepiej jest kiedy siedzi
ulka76 napisał/a:
Czy powodem tej sytuacji może być rozrost komórek nowotworowych , woda w płucach ?
Może to być wynik płynu w opłucnej.
Należałoby się raczej zgłosić do lekarza prowadzącego mamę - onkologa - który być może zaleci usunięcie płynu (i może wykona badania sprawdzające, czy jego ilość zwiększyła się od ostatniego badania).
Dziękuję ci za odpowiedź , oczywiście ,że to byłoby najlepsze , ale to onkolog powiedział mamie ,że ma iść w razie problemu na pulmonologię . Mama umówiła się z pulmonologiem w środę na oddziale ,mam nadzieję , że tam jej pomogą .Absenteeism twoja pomoc i czas poświęcony forumowiczom jest nieodzowny
Dziś w nocy odeszła moja najukochańsza Mamusia-
Za szczęśliwe dzieciństwa dni,
Za nadzieję i uśmiech przez łzy,
Za troską srebrzone skronie,
Za trud i spracowane dłonie
Dziękuję Ci Mamo …
Za bezkrytyczną wiarę w ludzi,
Co dobro i szlachetność budzi,
Za zimowy pejzaż na mej ścianie,
Za pamięć, która pozostanie
Dziękuję Ci Mamo …
Za życie talentem i dobrem spełnione,
Barwą obrazów i sercem znaczone,
Za skromność w codzienności,
Za małe troski i drobne radości,
Dziękuję Ci Mamo …
Nie płaczcie, więc żałobnymi łzami,
Ona była, jest i będzie razem z nami
Bo życia naszego tylko tyle,
Pamięci Waszej o nas, ... ile
Wiem Mamo,
Nasz los kresem znaczony,
Rozkoszą i bólem barwiony,
Ale warto marzyć i snić,
Choć bez Ciebie trudniej żyć
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum