Martusiu!
Życzę Ci z całego serca, by Mamusia poczułą się lepiej i była jeszcze z Wami, nie cierpiąc przy tym. Oby Wam było dane spędzić jeszcze wiele wspólnych, spokojnych dni....
Podłączyłam drugą kroplówkę....
Promyczek nadal śpika .....
Zrobię sobie herbaty....
Cisza w domu.... Jesteśmy same,mogłybyśmy sobie porozmawiać... ale mówię tylko ja!
Martusiu kochana... tak ogromnie mi przykro, że Twoja Mamusia gorzej się czuje... dopiero dziś przeczytałam, że jest tak źle... Matruś przytulam Cię i przesyłam słowa pocieszenia... będzie lepiej, zobaczysz, Mama potrzebuje teraz dużo snu, radioterapia Ją mocno osłabiła... ale będzie lepiej... Wiedz, że często jestem z Tobą myślami, wiem, ze jest Ci trudno patrzeć jak Mama choruje, mi również jest źle... ale obie musimy byc silne dla naszych Mam... Bądź dzielna Martusiu, przesyłam uściski i trzymam kciuki za Twoją Mamę...
_________________ Nadzieja umarła ostatnia... 17 III 2011 [']
Mama się przebudziła jakieś 30 min.temu. Chciała do ubikacji,podniosłam ją i po malutko doszłyśmy.
Potem rozłożyłam ręcznik na łózku rozchyliłam mamie nogi by dokładnie ją przemyć.
Myślę ,że dostała grzybicy Biedna z tym jeszcze będzie musiała się męczyć.
Spryskałam pianką,powycierałam nasmarowałam i założyłam świeże majteczki.
Otworzyłam usta wsadziłam palec owinięty wacikiem a na nim.... biało żółtawy naolt ech... Co jeszcze....Usnęła...
MNie też oczy się kleją.... Wzięłam fotel przysunęłam do łóżeczka mamy i....chyba się zdrzemnę...
Marta,jesteś wspaniałą córką , najwspanialszą jaką każdy rodzic by chcial mieć.
Twoja historia uczy pokory i pokazuje jak wielka i bezgraniczna może być miłość córki.Mamusia moze być dumna,że tak Cię wychowała.Musiała dać Ci duzo milości to czuć w Twoich słowach i czynach.
Czytam i płaczę,też mam chorego tatę i nie jest lekko ,ale chylę czoło przed Tobą , przesyłam Ci dużo ciepełka i bądż dzielna.
Brak mi słów....chociaż wiem,ze słowa tu nie wiele pomogą...
Trzymaj się Kochana , nie znam Was ,ale cały czas myslę...
Marta,
Twoja mama i tak bardzo silna...Buźkę czyść aftinem, na pleśniawki. My robiliśmy Tacie mieszankę aftin, cit C i nystatyna i dopiero tym czyściliśmy. Pomagało. To, że mama śpi to dobrze, ważne że nie boli. Bo w tej całej próbie przed jaką nas dzieci postawiono najgorsze jest patrzenie na cierpienie rodzica. Chcesz przytulić się jak dziecko, nacieszyć ostatnimi chwilami obecności i nie możesz bo czułym dotykiem sprawiasz ogromny ból.
pozdrawiam
Asia
Mama nadal śpi... Buźkę wyczyściłam. Dupcię i całą reszę delikatnie i dokładnie umyłam i oczywiście znów nasmarowałam SUDOCREMEM... POMAGA!!!!
Mama dziś otworzyła oczy i głośno i wyraźnie oznajmiła mi : MARTA! JA JUŻ JESTEM ZDROWA I WSZYSTKO JEST DOBRZE..... lecz znów usnęła. Wysiusiała się dwa razy. W nocy robiła też kupkę...
owcaMarta, czytam Cię i jestem w szoku jak szybko postępuje choroba. Moja mamuś po radioterapii jeszcze półtora miesiąca czuła się dobrze. Dopiero potem zaczęło się to samo co u Was i trwało miesiąc... Najważniejsze,że Mamę nic nie boli i ma przy sobie córkę, która ja bezgranicznie kocha.
Dużo sił życzę
Przytulam...
_________________ Cisza przyjacielu, rozdziela bardziej niż przestrzeń. Cisza przyjacielu nie przynosi słów, cisza zabija nawet myśli.
To prawda....choroba rozwija się.... niemiłosiernie szybko.... sylam5, czy możesz napisać w skrócie na tym etapie na,którym jesteśmy my co było dalej.... ?!
Wiecie co padam.... teraz dziś już padam. Potrzeba mi chociaż dwie godzinki snu... Nie spałam nawet 5 min. od czwartku . Ostatnią noc spałam z środy na czwartek.... Rano będzie już tato i młodszy brat,ja niestety muszę iść na 6 rano do pracy przyjąć nową pracownicę.... Wrócę o 18,00 .... Mój Adrian poradzi sobie ze wszystkim. W południe przyjedzie pielęgniarka zobaczy jak sobie MĘŻCZYŹNI DAJĄ RADY Ja załączę rano kroplówkę a reszta będzie na ich głowie....
Oczywiście będę knuła żeby wyrwać się dużo dużo prędzej...
Martuniu
Ktoś musi się zastapić i to szybko!!!
Tata jedzie z zagranicy, ale brat jest w Polsce? Jesli tak, niech natychmiast przyjeżdża, przeciez za chwilkę dziewczyno Ty padniesz, jak nie odpoczniesz i nie pośpisz! Rozchorujesz się i nie bęziesz mogła pomagać Mamie! Ja rozumiem, że dajesz sobie radę ze wszytskim świetnie, ale nie jesteś robocikiem! jakims terminatorem!
Niech rodzina Ci pomoże!!!
A tak w ogóle... bardzo się cieszę, że Mama troszkę się odknęła, no i załatwia potrzeby fizjologiczne....
Kasiu... myslałam,że prześpię się coś w nocy,ale Mamcia jakoś niespokojnie spała... O 3 zrobiła siku miała założony pampers ale było tego tyle,że przebrał więc oczywiście zmiana pościeli przetrzeć troszku łóżko zmienić pampers.... Podłączyłam glukozę .....Mamcia była w czystym umyta pachnąca ,nastawiałam w nocy jeszcze pranie.... spałam pół godziny!!!
Wyszłam do pracy o 5:40,mój Adrian poszedł do góry do mamy,na podłodze zrobiliśmy takie ,,legowisko'' i wiem,że MAMCIA chociaż nie jest pod moim okiem to w dobrych rękach !!! Jeden brat jest w PL ale on nie nadaje się do opieki nad mamą-na pewno!!!
Drugi młodszy brat będzie za pare godz. w PL....
Łapią mnie straszne skurcze w jednej i drugiej łydce,muszę łyknąć magnezu....
Tak,Martuniu droga! Ty musisz wypoczac choc troche. Wiem jak to jest byc,czuwac przy ciezko chorej osobie i nie miec snu. I wylaza juz skutki Twojego zmeczenia. Ja gdzies pisalam ze u mnie takie zmeczenie skonczylo sie wylewem w lewej nodze. Teraz jeszcze "lepiej". Dostalam rwe kulszowa. Podejrzewam ze to wlasnie nieleczony wylew i ciagly stres,podnoszenie Meza (kregloslup tez zalatwilam). Koniecznie postaraj sie pospac! Latwo mi mowic,wiem,ale teraz bedzie Twoj tato,mam nadzieje ze troche sobie odpoczniesz. Trzymaj sie i nie lekcewaz bolu lydek! A,a jeszcze praca w kasynie! Non stop na nogach chyba,co?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum