Martusiu Nasza Kochana!
Szok straszny, bo rano było źle, ale teraz? wchodzę na forum i Ty... i Twoja Mamusia...
Martusiu, modlę się za Was....
tak mi ogromnie przykro, słów brakuje, ze Mama podąża już TAM...
Jesteś bardzo Kchana, że pozwalasz Jej odejść...
Najważniejsze by nie cierpiała, niech się nie meczy
Panie Boże, zrób by nie cierpiała....
Marto, jesteśmy tutaj, pisz...
Bądź przy Mamie, nie odchodź...