Witam!
U mnie również kilka lat temu zdiagnozowano dysplazję włóknistą żuchwy. Byłem pod opieką poradni, odbywałem okresowe kontrole, przyjmowałem jakieś leki (nie pamiętam jakie ponieważ byłem dzieckiem). W końcu skierowano mnie na hospitalizację, wtedy własnie wykryto dysplazję... Jedyną radą lekarzy był wycinek całej kość!!! Oczywiście moja mama słysząc to nie zgodziła się na coś takiego, zresztą sam chyba nie wytrzymałbym psychicznie patrząc na siebie w lustrze po tym zabiegu. Właśnie chyba ze strachu przestaliśmy jeździć do tej poradni. W międzyczasie bóle jak i obrzęk żuchwy postępowały. Na szczęście moja dysplazja nie jest(nie była) aż tak widoczna (póki co) i ludzie zwykle jej nie zauważają (choć teraz zaczyna mi trochę przeszkadzać). Prowadzę mozna powiedzieć bogate zycie towarzyskie, nie załamuję się swoim wyglądem (może z wyjątkiem okresów kiedy pojawia się ból i mozna zaobserwować postęp choroby). Mam jednak zamiar w najbliższym czasie znów wybrać się do poradni, tym razem jako pełnoletni facet. Zobaczę co mi powiedzą... Może zmienili się lekarze, może mają jakieś inne pomysły lub zaproponują mi jakiegoś specjalistę w innym mieście... Dam znać jak było
Pozdrawiem
MariuszM