Witaj Edziu. Przykro mi,że taka choroba spotkała Twoją mamę. Chciałabym, aby u Was potoczyło się to inaczej,niż u mojej mamusi. Cóż mogę Ci napisac... Moja mama też chorowała, miała raka piersi-mięsaka... zdarza sie on bardzo rzadko. Brała chemie... potem pojawiły sie problemy z nogami, chodzeniem, nogi były takie ciężkie, nieswoje. Zrobilismy TK głowy i okazało się, że to są objawy przerzutów do mózgu. Mama miała 5 naświetlań na głowę. Było to leczenie paliatywne, takie,które łagodzi objawy. Było po nich trochę lepiej. Starałam sie aby mama dużo chodziła, choć sprawiało jej to ogromny wysiłek. Wchodzenie po schodach było koszmarem. Mama cieszyła się, jak zrobiła kilka kroków. Dlatego wspieraj mamę, bądz z nią, nie odbieraj nadziei. U nas wszystko potoczyło się potem szybko. Mama odeszła 2 miesiące temu. Cięzko mi o tym pisac, bo wszystkń wraca i bardzo boli. Wiem,co przezywasz, dla mnie najgorsza była ta bezradność i niemoźność pomocy. Cierpienie tej drugiej, tak kochanej osoby. Chwilami,już sama nie wiedziałam co lepsze. Chciałam,aby to wszystko juz sie skonczylo, zeby juz nie cierpiala. Gdybys miała pytania, to pisz. Życzę dużo siły ...
[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2013-06-11, 22:10 ]
Prośba - po kropkach, przecinkach stawiaj spację, to ułatwia czytanie posta.