Witam
Krótki zarys sytuacji :
Młode małżeństwo - on ze zdiagnozowanym nowotworem jądra, jądro usunięte, na chwilę obecną mamy zajęte węzły i przerzuty do płuc, w dniu dzisiejszym rozpoczyna terapię BEP w schemacie 5 dni szpital - do domu - w 8 dniu szpital i do domu - w 15 dniu szpital i do domu - takich serii planowanych jest 3, ona w 11 tygodniu ciąży. Jest i będzie jedyną osobą opiekującą się mężem 24 godziny na dobę w trakcie chemioterapii. Na skutek docierających do nas niepokojących informacji odnośnie wpływu leków przeciwnowotworowych na płód (poniżej pozwolę sobie wkleić kilka ) pojawiła się wielka obawa i strach o zdrowie dziecka :(
z forum gazeta.pl
Zalecenie lekarza
pompea12 15.02.10, 11:11 Odpowiedz
ZALECENIE LEKARZA - być może pomoże innym kobietom w podobnej sytuacji.
Dziękuję za wszystkie porady, wskazówki i życzliwe słowa. Kąśliwych udam, że nie widziałam.
Lekarz prowadzący mnie z Instytutu Patologii Ciąży skonsultował temat z lekarzem onkologiem.
Otóż: mieszkanie kobiety w ciąży z pacjentem leczonym aktualnie chemioterapią JEST NIEWSKAZANE, zwłaszcza w I TRYMESTRZE. Substancje są wydzielane przez skórę, mocz, ślinę do kilku dni po podaniu leku (4-6 dni - wszystko zależy od dawki). Należy zatem w tym czasie bardzo ograniczyć kontakt z osobą leczoną - jeśli jest możliwość zamieszkać na tydzień osobno (u rodziny), jeśli nie - nie przebywać długo razem i dokładnie czyścić/dezynfekować przedmioty wspólnego użytku - naczynia, wannę, toaletę.
Wierzę, że ta porada pomoże innym w podobnej sytuacji.
Dziękuję Wam za wszystko.
gazeta.pl
Leki stosowane w chemioterapii są bardzo toksyczne - oprócz niszczenia komórek nowotworowych, uszkadzają i niszczą również prawidłowe komórki organizmu. Chemioterapetyki mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia - to dlatego personel medyczny podający lek używa maseczek ochronnych i rękawiczek. Po podaniu leku przez około 48 godzin utrzymuje on wysokie stężenie w organizmie i znajduje się we wszystkich wydzielinach (w ślinie, łzach, moczu i kale). Dlatego bardzo ważne jest aby w tym okresie zachować szczególną higienę i ostrożność. Pacjent po przyjęciu leku powinien po skorzystaniu z toalety spłukiwać wodę dwukrotnie (także po wymiotach!) i umyć dokładnie ręce. Dłonie najlepiej wycierać jednorazowym ręcznikiem papierowym. Jeżeli osoba przebywająca w otoczeniu pacjenta przyjmującego chemię będzie miała kontakt z wydalinami, należy umyć skażone miejsce ciepłą wodą z mydłem.
Trzeba zachować bardzo dużą ostrożność w przypadku przyjmowania cytostatyków , gdyż wraz z wydzielinami (mocz, kał, łzy, wymioty, pot) wydalany jest lek często w dużym procencie w postaci niezmienionej i w postaci aktywnych metabolitów, które nadal są mutagenne, badania pokazują iż w moczu krewnych mających kontakt z chorym podczas chemioterapii wykrywa się cytostatyki i to w większym stężeniu niż u personelu medycznego, który stosuje odzież ochronną , rękawiczki jednorazowe i korzysta z osobnych sanitariatów . Również na powierzchniach klapy sedesowej, umywalki, spłuczki, klamki drzwi łazienki i podłogi wokół toalety znajduje się cytostatyki. W niektórych stanach USA wydzieliny pacjentów stosujących cytostatyki są traktowane jako materiał niebezpieczny i nie mogą trafiać do odpadów komunalnych . Ważny jest czas też w jakim wydalany jest lek , w przypadku wlewów najczęściej 48-72 godzin od podania wlewu, a w przypadku chemii tabletkowej przez cały czas przyjmowania tabletek i jeszcze przez pare dni po zakończeniu cyklu.
forum medyczne commed.pl
temat : wpływ chemioterapii na kobiety ciężarne
Zdecydowanie odradzam bliski kontakt ciężarnych z osobami przyjmującymi chemioterapie i nie chodzi tu o przebywanie w jednym pomieszczeniu, ale bardziej o kontakt fizyczny czy tez korzystanie z tych samych sanitariatów. Przeprowadzone badania na pacjentach przyjmujących chemioterapeutyki i członkach ich rodzin wykazały obecność leków w moczu chorych , jak i ich rodzin, badano także powierzchnie dookoła toalety, klapę sedesową , kran w łazience , spłuczkę a nawet klamkę od drzwi łazienki i w większości tych miejsc również wykryto obecność chemioterapeutyków - dla dociekliwych polecam artykuł w języku angielskim "Exposure of family members to antineoplastic drugs via excreta of treated cancer patients". Warto wiedzieć , jak długo lek przyjęty przez pacjenta jest wydalany, a takze czy dany lek jest kancerogenny, mutagenny. Większość chemioterapeutyków wydalana jest z organizmu w postaci aktywnych metabolitów, które stanowią realne zagrożenie dla członków rodziny. Badania wykazały również wyższe stężenie chemioterapeutyków w moczu u członków rodzin niż u personelu medycznego , gdyż np. pielęgniarki pracujące na oddziałach chemioterapii używają rękawiczek, wierzchniej odzieży ochronnej, a toalety są osobne dla personelu szpitala i pacjentów,a także są opracowane zasady postępowania z cytostatykami jak i wydalinami (kał,mocz,wymiociny), pościelą pacjentów. Dyskutowane jest również zagrożenie , jakie niesie trafianie chemioterapeutyków do ścieków komunalnych bez ich uprzedniej deaktywacji chemicznej. Tak na przykład w niektórych stanach USA rekomenduje się , aby wydaliny i wydzieliny pacjentów poddawanych chemioterapii oraz skażone nimi materiały ( np. pościel, pieluchy , nocniki itp.) były traktowane , jako odpady wysokiego ryzyka lub materiały skażone - źródło : " Czy leki cytostatyczne i ich metabolity, wydalane przez pacjentów poddawanych chemioterapii, stanowią zagrożenie dla środowiska rodzinnego?". Jak wiadomo chemioterapeutyki nie działają tylko na chore komórki , a wiele z nich jest teratogennych - szkodliwych dla płodu , dlatego w Mojej opinii kontakt kobiet ciężarnych z osobami przyjmującymi cytostatyki powinnien być ograniczony.
przez robcio75 2012-12-19, 15:29
A ja mam co do bezpieczenstwa watpliwosc, gdyż chemioterapeutyk nie jest w 100% metabolizowany a co za tym idzie czesc wydalana w postaci niezmienionej, a chemioterapeutyki są wydalane rowniez ze ślina i potem. O ile pewnie przebywanie w jednym pomieszczeniu z osoba przyjmujaca chemie nie jest zagrożeniem to mysle ze przytulanie czy korzystanie z jednej pościeli niesie z Soba pewne ryzyko. Przeciez na oddzialach chemioterapii są specjalne wytyczne dotyczące postępowania z pościeli i bielizna chorych.
z prosalute.info - forum dla pacjentów z chorobami nowotworowymi
Temat postu: Re: XelodaWysłany: 22 Mar 2013, 09:32
Rejestracja: 20 Gru 2012, 17:21
Posty: 2
W temacie chemioterapii i jej wpływu na osoby trzecie bardzo dlugo szukałam materiałów i dziś już wiem ,że przyjmowanie chemioterapeutyków niesie rzeczywiste ryzyko. Dla znających język angielski polecam artykuł "Exposure of family members to antineoplastic drugs via excreta of treated cancer patients", w ktorym przedstawione są badania moczu pacjentów przyjmujących chemioterapeutyki i ich najbliższych. W przeciągu 48h po podaniu chemioterapeutykow badano mocz i u WSZYSTKICH zarowno pacjentow, jak i ich żon i mężów wykryto podane leki, mało tego badano powierzchnie klap sedesowych , okolicy koło toalety, kranu w ubikacji, spłuczki i klamki w drzwiach od łazienki i w znaczacej wiekszosci tych miejsc również wykryto obecność chemioterapeutykow (i to nadal w postaci niezmienionej, gdyż duży procent chemioterapeutykow jest wydalany w postaci aktywnych metabolitów). W pracy tej takze pada stwierdzenie, ze u członków rodzin stwierdza sie wyższe stezenia lekow w moczu niz u personelu medycznego na oddziałach onkologicznych, gdzie pielegniarki używają rękawiczek, mają osobne toalety niz pacjenci , stosują ochronną odzież wierzchnia, a postępowanie z wydalinami pacjenta czy tez pościelą określają odpowiednie procedury. Takie informacje również można znalezc w polskim artykule z 2001 roku pod tytułem " Czy leki cytostatyczne i ich metabolity , wydalane przez pacjentów poddawanych chemioterapi, stanowią zagrożenie dla środowiska rodzinnego?". Mysle, ze warto sprawdzic dokładnie lek , ktory dostaje chory, gdyż są leki o ktorych wiadomo , ze są kancerogenne, mutagenne , a są i takie ktore nie maja takiego potencjału, a takze warto wiedziec w jakim czasie lek jest całkowicie wydalany z organizmu zwłaszcza dotyczy to chorych leczonych ambulatoryjnie u ktorych wydalanie leku odbywa sie juz po powrocie do domu. W przypadku chemioterapii tabletkowej lek jest wydalany przez caly okres przyjmowania leku plus najczęściej przez pare do porunastu dni po zakonczeniu .
link do artykułu
http://opp.sagepub.com/co...459667.abstract
I teraz tak: prowadzący moją siostrę lekarz ginekolog/położnik odesłał ją z tymi pytaniami i wątpliwościami do onkologa, znajoma ginekolog z 30 letnim stażem po przedstawieniu problemu cytuję "pierwsze słyszę, nie potwierdzam takich rewelacji, powiem więcej miałam dwie pacjentki, które zaszły w ciążę podczas chemioterapii swoich mężów - urodziły piękne zdrowe dzieci" , onkolog na oddziale - problem zbagatelizował i wyśmiał twierdząc, że pytania są banalne (!!!) z drugiej strony poinformował ich (siostrę i jej męża), że np: nie powinni spać w jednym łóżku, nie powinni się całować, utrzymywać rygorystyczną higienę w łazience (wanna, prysznic, muszla klozetowa, deska sedesowa), powinni pamiętać o oddzielnych sztućcach.
Bardzo Was proszę pomóżcie nam :(( Choroba zabiera im całą radość z oczekiwania na dziecko, siostra jest wystraszona, zmęczona, zdezorientowana sprzecznymi informacjami, boi się o męża, boi się o dziecko :(
Proszę Was pomóżcie nam - chciałabym żeby ktoś powiedział mi wykładając kawę na ławę, tak ma kupić tonę ręczników papierowych, pół tony rękawiczek lateksowych, sterylizować łazienkę każdego dnia etc
Jeszcze jedna rzecz - w pierwszych dniach po powrocie ze szpitala ktoś ewentualnie mógłby ją zastąpić, myślę, że da się to zorganizować choć to nie będzie łatwe.
Kurcze właśnie dotarło do mnie, że w zasadzie od dwóch miesięcy nic nie jest łatwe i chyba trzeba się do tego przyzwyczaić...
pozdrawiam Was wszystkich !!
Kaśka