1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
ekspozycja ciężarnej na wydzieliny skażone cytostatykami
Autor Wiadomość
kasiamamamikolaja 


Dołączyła: 17 Lip 2013
Posty: 2

 #1  Wysłany: 2013-07-17, 13:24  ekspozycja ciężarnej na wydzieliny skażone cytostatykami


Witam

Krótki zarys sytuacji :

Młode małżeństwo - on ze zdiagnozowanym nowotworem jądra, jądro usunięte, na chwilę obecną mamy zajęte węzły i przerzuty do płuc, w dniu dzisiejszym rozpoczyna terapię BEP w schemacie 5 dni szpital - do domu - w 8 dniu szpital i do domu - w 15 dniu szpital i do domu - takich serii planowanych jest 3, ona w 11 tygodniu ciąży. Jest i będzie jedyną osobą opiekującą się mężem 24 godziny na dobę w trakcie chemioterapii. Na skutek docierających do nas niepokojących informacji odnośnie wpływu leków przeciwnowotworowych na płód (poniżej pozwolę sobie wkleić kilka ) pojawiła się wielka obawa i strach o zdrowie dziecka :(


z forum gazeta.pl
Zalecenie lekarza
pompea12 15.02.10, 11:11 Odpowiedz
ZALECENIE LEKARZA - być może pomoże innym kobietom w podobnej sytuacji.

Dziękuję za wszystkie porady, wskazówki i życzliwe słowa. Kąśliwych udam, że nie widziałam.
Lekarz prowadzący mnie z Instytutu Patologii Ciąży skonsultował temat z lekarzem onkologiem.
Otóż: mieszkanie kobiety w ciąży z pacjentem leczonym aktualnie chemioterapią JEST NIEWSKAZANE, zwłaszcza w I TRYMESTRZE. Substancje są wydzielane przez skórę, mocz, ślinę do kilku dni po podaniu leku (4-6 dni - wszystko zależy od dawki). Należy zatem w tym czasie bardzo ograniczyć kontakt z osobą leczoną - jeśli jest możliwość zamieszkać na tydzień osobno (u rodziny), jeśli nie - nie przebywać długo razem i dokładnie czyścić/dezynfekować przedmioty wspólnego użytku - naczynia, wannę, toaletę.

Wierzę, że ta porada pomoże innym w podobnej sytuacji.
Dziękuję Wam za wszystko.


gazeta.pl
Leki stosowane w chemioterapii są bardzo toksyczne - oprócz niszczenia komórek nowotworowych, uszkadzają i niszczą również prawidłowe komórki organizmu. Chemioterapetyki mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia - to dlatego personel medyczny podający lek używa maseczek ochronnych i rękawiczek. Po podaniu leku przez około 48 godzin utrzymuje on wysokie stężenie w organizmie i znajduje się we wszystkich wydzielinach (w ślinie, łzach, moczu i kale). Dlatego bardzo ważne jest aby w tym okresie zachować szczególną higienę i ostrożność. Pacjent po przyjęciu leku powinien po skorzystaniu z toalety spłukiwać wodę dwukrotnie (także po wymiotach!) i umyć dokładnie ręce. Dłonie najlepiej wycierać jednorazowym ręcznikiem papierowym. Jeżeli osoba przebywająca w otoczeniu pacjenta przyjmującego chemię będzie miała kontakt z wydalinami, należy umyć skażone miejsce ciepłą wodą z mydłem.

Trzeba zachować bardzo dużą ostrożność w przypadku przyjmowania cytostatyków , gdyż wraz z wydzielinami (mocz, kał, łzy, wymioty, pot) wydalany jest lek często w dużym procencie w postaci niezmienionej i w postaci aktywnych metabolitów, które nadal są mutagenne, badania pokazują iż w moczu krewnych mających kontakt z chorym podczas chemioterapii wykrywa się cytostatyki i to w większym stężeniu niż u personelu medycznego, który stosuje odzież ochronną , rękawiczki jednorazowe i korzysta z osobnych sanitariatów . Również na powierzchniach klapy sedesowej, umywalki, spłuczki, klamki drzwi łazienki i podłogi wokół toalety znajduje się cytostatyki. W niektórych stanach USA wydzieliny pacjentów stosujących cytostatyki są traktowane jako materiał niebezpieczny i nie mogą trafiać do odpadów komunalnych . Ważny jest czas też w jakim wydalany jest lek , w przypadku wlewów najczęściej 48-72 godzin od podania wlewu, a w przypadku chemii tabletkowej przez cały czas przyjmowania tabletek i jeszcze przez pare dni po zakończeniu cyklu.


forum medyczne commed.pl
temat : wpływ chemioterapii na kobiety ciężarne

Zdecydowanie odradzam bliski kontakt ciężarnych z osobami przyjmującymi chemioterapie i nie chodzi tu o przebywanie w jednym pomieszczeniu, ale bardziej o kontakt fizyczny czy tez korzystanie z tych samych sanitariatów. Przeprowadzone badania na pacjentach przyjmujących chemioterapeutyki i członkach ich rodzin wykazały obecność leków w moczu chorych , jak i ich rodzin, badano także powierzchnie dookoła toalety, klapę sedesową , kran w łazience , spłuczkę a nawet klamkę od drzwi łazienki i w większości tych miejsc również wykryto obecność chemioterapeutyków - dla dociekliwych polecam artykuł w języku angielskim "Exposure of family members to antineoplastic drugs via excreta of treated cancer patients". Warto wiedzieć , jak długo lek przyjęty przez pacjenta jest wydalany, a takze czy dany lek jest kancerogenny, mutagenny. Większość chemioterapeutyków wydalana jest z organizmu w postaci aktywnych metabolitów, które stanowią realne zagrożenie dla członków rodziny. Badania wykazały również wyższe stężenie chemioterapeutyków w moczu u członków rodzin niż u personelu medycznego , gdyż np. pielęgniarki pracujące na oddziałach chemioterapii używają rękawiczek, wierzchniej odzieży ochronnej, a toalety są osobne dla personelu szpitala i pacjentów,a także są opracowane zasady postępowania z cytostatykami jak i wydalinami (kał,mocz,wymiociny), pościelą pacjentów. Dyskutowane jest również zagrożenie , jakie niesie trafianie chemioterapeutyków do ścieków komunalnych bez ich uprzedniej deaktywacji chemicznej. Tak na przykład w niektórych stanach USA rekomenduje się , aby wydaliny i wydzieliny pacjentów poddawanych chemioterapii oraz skażone nimi materiały ( np. pościel, pieluchy , nocniki itp.) były traktowane , jako odpady wysokiego ryzyka lub materiały skażone - źródło : " Czy leki cytostatyczne i ich metabolity, wydalane przez pacjentów poddawanych chemioterapii, stanowią zagrożenie dla środowiska rodzinnego?". Jak wiadomo chemioterapeutyki nie działają tylko na chore komórki , a wiele z nich jest teratogennych - szkodliwych dla płodu , dlatego w Mojej opinii kontakt kobiet ciężarnych z osobami przyjmującymi cytostatyki powinnien być ograniczony.

przez robcio75 2012-12-19, 15:29

A ja mam co do bezpieczenstwa watpliwosc, gdyż chemioterapeutyk nie jest w 100% metabolizowany a co za tym idzie czesc wydalana w postaci niezmienionej, a chemioterapeutyki są wydalane rowniez ze ślina i potem. O ile pewnie przebywanie w jednym pomieszczeniu z osoba przyjmujaca chemie nie jest zagrożeniem to mysle ze przytulanie czy korzystanie z jednej pościeli niesie z Soba pewne ryzyko. Przeciez na oddzialach chemioterapii są specjalne wytyczne dotyczące postępowania z pościeli i bielizna chorych.


z prosalute.info - forum dla pacjentów z chorobami nowotworowymi
Temat postu: Re: XelodaWysłany: 22 Mar 2013, 09:32
Rejestracja: 20 Gru 2012, 17:21
Posty: 2
W temacie chemioterapii i jej wpływu na osoby trzecie bardzo dlugo szukałam materiałów i dziś już wiem ,że przyjmowanie chemioterapeutyków niesie rzeczywiste ryzyko. Dla znających język angielski polecam artykuł "Exposure of family members to antineoplastic drugs via excreta of treated cancer patients", w ktorym przedstawione są badania moczu pacjentów przyjmujących chemioterapeutyki i ich najbliższych. W przeciągu 48h po podaniu chemioterapeutykow badano mocz i u WSZYSTKICH zarowno pacjentow, jak i ich żon i mężów wykryto podane leki, mało tego badano powierzchnie klap sedesowych , okolicy koło toalety, kranu w ubikacji, spłuczki i klamki w drzwiach od łazienki i w znaczacej wiekszosci tych miejsc również wykryto obecność chemioterapeutykow (i to nadal w postaci niezmienionej, gdyż duży procent chemioterapeutykow jest wydalany w postaci aktywnych metabolitów). W pracy tej takze pada stwierdzenie, ze u członków rodzin stwierdza sie wyższe stezenia lekow w moczu niz u personelu medycznego na oddziałach onkologicznych, gdzie pielegniarki używają rękawiczek, mają osobne toalety niz pacjenci , stosują ochronną odzież wierzchnia, a postępowanie z wydalinami pacjenta czy tez pościelą określają odpowiednie procedury. Takie informacje również można znalezc w polskim artykule z 2001 roku pod tytułem " Czy leki cytostatyczne i ich metabolity , wydalane przez pacjentów poddawanych chemioterapi, stanowią zagrożenie dla środowiska rodzinnego?". Mysle, ze warto sprawdzic dokładnie lek , ktory dostaje chory, gdyż są leki o ktorych wiadomo , ze są kancerogenne, mutagenne , a są i takie ktore nie maja takiego potencjału, a takze warto wiedziec w jakim czasie lek jest całkowicie wydalany z organizmu zwłaszcza dotyczy to chorych leczonych ambulatoryjnie u ktorych wydalanie leku odbywa sie juz po powrocie do domu. W przypadku chemioterapii tabletkowej lek jest wydalany przez caly okres przyjmowania leku plus najczęściej przez pare do porunastu dni po zakonczeniu .

link do artykułu
http://opp.sagepub.com/co...459667.abstract

I teraz tak: prowadzący moją siostrę lekarz ginekolog/położnik odesłał ją z tymi pytaniami i wątpliwościami do onkologa, znajoma ginekolog z 30 letnim stażem po przedstawieniu problemu cytuję "pierwsze słyszę, nie potwierdzam takich rewelacji, powiem więcej miałam dwie pacjentki, które zaszły w ciążę podczas chemioterapii swoich mężów - urodziły piękne zdrowe dzieci" , onkolog na oddziale - problem zbagatelizował i wyśmiał twierdząc, że pytania są banalne (!!!) z drugiej strony poinformował ich (siostrę i jej męża), że np: nie powinni spać w jednym łóżku, nie powinni się całować, utrzymywać rygorystyczną higienę w łazience (wanna, prysznic, muszla klozetowa, deska sedesowa), powinni pamiętać o oddzielnych sztućcach.

Bardzo Was proszę pomóżcie nam :(( Choroba zabiera im całą radość z oczekiwania na dziecko, siostra jest wystraszona, zmęczona, zdezorientowana sprzecznymi informacjami, boi się o męża, boi się o dziecko :(

Proszę Was pomóżcie nam - chciałabym żeby ktoś powiedział mi wykładając kawę na ławę, tak ma kupić tonę ręczników papierowych, pół tony rękawiczek lateksowych, sterylizować łazienkę każdego dnia etc

Jeszcze jedna rzecz - w pierwszych dniach po powrocie ze szpitala ktoś ewentualnie mógłby ją zastąpić, myślę, że da się to zorganizować choć to nie będzie łatwe.
Kurcze właśnie dotarło do mnie, że w zasadzie od dwóch miesięcy nic nie jest łatwe i chyba trzeba się do tego przyzwyczaić...

pozdrawiam Was wszystkich !!

Kaśka
 
vioom 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 1286
Pomógł: 1048 razy

 #2  Wysłany: 2013-07-17, 13:34  


Ma robić wszystko tak jak kiedyś z nastawieniem na prawidłową i regularną higienę - to z myślą o dziecku, niej samej i samym chorym. Nie ma specjalnych przeciwwskazań do przebywania razem w czasie chemioterapii wg programu BEP. Cytostatyki podawane podczas leczenia są w ogromnej większości wydalane w postaci metabolitów.

Tak przy okazji - mało który onkolog kliniczny ma w Polsce pojęcie o kompleksowym leczeniu nowotworów jądra. Nie próbuję nawet zgadnąć, gdzie leczenie będzie się odbywać ale w poważnym stadium zaawansowania konieczne jest leczenie w multidyscyplinarnym, doświadczonym zespole.

Pozdrawiam
_________________
www.rjforum.pl - Nowotwór jądra to nie wyrok! Masz wątpliwości? Dowiedz się więcej!
 
kasiamamamikolaja 


Dołączyła: 17 Lip 2013
Posty: 2

 #3  Wysłany: 2013-07-17, 21:33  


vioom dziękuję Ci bardzo za odpowiedź , odrobinę mnie uspokoiłeś. Powiedz proszę w takim razie , może masz jakiś pomysł skąd te "zakazy" poczynione jednak przez onkologa ?? mam na myśli to osobne spanie,sztućce itd . Mają też zapomnieć o kolejnej ciąży przez najmniej 2 lata od zakończenia terapii - po co to wszystko skoro zagrożenie nie istnieje ?

Terapia przeprowadzana jest w Ochojcu -opinie pacjentów o szpitalu są prawdziwie skrajne niestety :(

Bardzo proszę jeżeli ktoś jeszcze może ustosunkować się do tematu dla mnie problematycznego - zachęcam serdecznie . Polecam się też Waszej pamięci w rozmowach z ludźmi znacznie bardziej doświadczonymi w tej materii.

pozdrawiam
Kaśka
 
vioom 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 1286
Pomógł: 1048 razy

 #4  Wysłany: 2013-07-17, 22:02  


Witaj,

Zasugeruj samemu zainteresowanemu, jego żonie lub sama zdecyduj się, na założenie na rjforum.pl własnego tematu. Poczytaj też materiały zgromadzone na powyższym - to z pewnością wyjaśni wiele spraw.

Niestety, polskie ośrodki onkologiczne (poza nielicznymi, których wykaz znajduje się na rjforum.pl) nie posiadają odpowiedniego doświadczenia w leczeniu nowotworów jądra. Ty bardziej sprawa jest poważna, bo nowotwór jądra jest praktycznie jedynym nowotworem "litym", który jest chemowyleczalny tj. za pomocą intensywnej, wielolekowej chemioterapii podawanej w stosunkowo wysokich dawkach i według założonego planu możliwe jest wyleczenie choroby, która nie jest ograniczona tylko do jądra. Żeby prowadzić takie leczenie trzeba włożyć wiele wysiłku (i posiadać wiedzę) nie tylko w prawidłowe podanie odpowiednich leków ale całą otoczkę, leczenie skutków ubocznych chemioterapii no i chyba przede wszystkim w odpowiedni staging. W bardzo wielu zaawansowanych przypadkach leczenie nie ogranicza się do chemioterapii (choć ta jest nie oszukujmy się kluczowa) ale także usunięcia zmian przetrwałych, podejmowania właściwych decyzji - nieraz bardzo odważnych. Polecam chociaż konsultację w CO-I w Warszawie, NZOZ Magodencie w Warszawie, 4WSK we Wrocławiu lub ECZ w Otwocku k. Warszawy. To ośrodki, którym można w pełni zaufać.

Ze stosowaniem antykoncepcji w czasie dwóch lat po zakończeniu chemioterapii jest tak, że chemioterapia w istotny sposób uszkadza nasienie - co w przypadku zapłodnienia może spowodować bardzo poważne uszkodzenia płodu. Przyjmuje się, że okres 2 lat to wystarczający czas na ewentualną regenerację DNA nasienia (o ile zdolność do rozrodu zostanie zachowana). Obowiązkiem lekarza jest też poinformowanie chorego przed rozpoczęciem chemioterapii o konieczności mrożenia nasienia - chemioterapia pierwszego rzutu powoduje bezpłodność (czasową lub trwałą) u około 50% chorych.

Pozdrawiam
_________________
www.rjforum.pl - Nowotwór jądra to nie wyrok! Masz wątpliwości? Dowiedz się więcej!
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group