moje kochane biedne schorowane wychudzone ciałko....musisalam zobaczyc jeszcze raz jak je odbieralam...dzis buzia jest troszke mniej otwarta..i oczy otwarte....bo ona nie chciala umierac...chciala zyc...jeszcze wczoraj mowila ze damy rade bedzie dobrze:(((((
tak bardzo mi przykro... Ja o chorobie mojej mamy dowiedziałam się 10 dni temu. Mam 35 lat a mama 58. My dopiero rozpoczynamy walkę, nawet nie ma jeszcze badań oprócz rtg i tomografu. Mama idzie do szpitala 3.04. Baaardzo, baardzo mi smutno z powodu Twojej mamy... Trzy lata temu zmarła siostra mojego męża na raka jelita grubego, miała 26 lat i była tylko rok po ślubie, osierociła maleńką córeczkę. Wtedy dano nam kartkę z kondolencjami a na niej był ten wiersz : "We śnie szedłem brzegiem morza z Panem, oglądając na ekranie nieba całą przeszłość mego życia. Po każdym z minionych dni zostawały na piasku dwa ślady - mój i Pana. Czasem jednak widziałem tylko jeden ślad odciśnięty w najcięższych dniach mego życia. I rzekłem : "Panie postanowiłem iść zawsze z Tobą, przyrzekłeś być zawsze ze mną, czemu zatem zostawiłeś mnie samego, wtedy gdy było mi tak ciężko? Odrzekł Pan:"Widzisz synu, że Cię kocham i nigdy Cię nie opuściłem. W te dni, gdy widziałeś tylko jeden ślad, ja niosłem Ciebie na swoich ramionach..." Ściskam Cię całym sercem...Honorata
_________________ "Każdy człowiek umiera. Nie każdy żyje naprawdę..."
kasia123m, "...stalo sie to we snie..." I tak było. Na pewno było. Po co ktoś miałby kłamać? Już nic Ją nie boli. Odeszła spokojnie. Niech śpi i odpoczywa. Ona zawsze będzie przy Tobie, zawsze będziesz Ją czuć tuż obok. Uwierz, po prostu uwierz.
...nadzieja ma skrzydła, przysiada w duszy i śpiewa pieśń bez słów, która nigdy nie ustaje, a jej najsłodsze dźwięki słychać nawet podczas wichury...
Mama 08.01.2012r [*]
Tato 13.08.2013r [*]
"We śnie szedłem brzegiem morza z Panem, oglądając na ekranie nieba całą przeszłość mego życia. Po każdym z minionych dni zostawały na piasku dwa ślady - mój i Pana. Czasem jednak widziałem tylko jeden ślad odciśnięty w najcięższych dniach mego życia. I rzekłem : "Panie postanowiłem iść zawsze z Tobą, przyrzekłeś być zawsze ze mną, czemu zatem zostawiłeś mnie samego, wtedy gdy było mi tak ciężko? Odrzekł Pan:"Widzisz synu, że Cię kocham i nigdy Cię nie opuściłem. W te dni, gdy widziałeś tylko jeden ślad, ja niosłem Ciebie na swoich ramionach...
Piękne.
Kasiu pisałam Ci już w wątku założonym przeze mnie, ale napiszę i tu.
Bardzo współczuję i mocno ściskam.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum