Witam. Mój teść ma podobny przebieg choroby, co Twój tata, bozka
[post wydzielony z tego wątku].
W piątek przed świętami wielkanocnymi zawieźliśmy go do szpitala z żółtaczką mechaniczną. Bilirubina 7,8 mg/dl. Po wykonaniu USG stwierdzono u niego 3 cm guza w głowie trzustki. Lekarz przygotował nas na najgorsze.
Dalsze badania tzn. TK spiralna jamy brzusznej nie wykryły nic niepokojącego, poza powiększeniem pęcherzyka żółciowego, a co dziwne nie potwierdziły obecności guza. Badanie CA 19-9 według lekarza jest w normie.
Po dwóch tygodniach trwania żółtaczki wykonano protezowanie dróg żółciowych metodą endoskopową. Z powodu bardzo twardego ujścia tuż przy brodawce Vatera nie było możliwości pobrania wycinku do badania histopatologicznego.
W piątek w nocy 12.05.2012 teść dostał gorączki (38,3 st. C) i strasznych dreszczy. Wezwaliśmy pogotowie, bo nie wiedzieliśmy co podać teściowi. Dyspozytorka kazała podać Paracetamol 500 mg i powiedziała, że nie ma sensu wysyłać karetki. Postanowiłam, że sama zawiozę teścia na pogotowie i wtedy teść stracił przytomność. Po kolejnym telefonie na pogotowie dyspozytorka wysłała karetkę. Przed jej przyjazdem teść odzyskał przytomność. Karetka zabrała go do szpitala na obserwację i tam się okazało, że teść ma zapalenie płuc.
Dziś mają mu wykonać RTG klatki piersiowej i USG jamy brzusznej. Aż się boję, bo z tego co się naczytałam na różnych stronach internetowych to mogą być przerzuty. Choć jeszcze nie stwierdzono guza nowotworowego. Na poprzednich wypisach ze szpitali w rozpoznaniu był wpis "?guz zapalny?".
U Twojego taty zlecono kolonoskopię, więc szukają innego źródła
. Mój teść w tamtym roku miał laserowo wypalane dość spore torbiele w jelicie grubym. Nie wszystkie dało się usunąć, bo kilka znajdowało się zbyt głęboko. Ehh... mam nadzieję, że to nie one są przyczyną. Trzymaj się
[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2012-05-14, 09:33 ]
Post wydzielony do osobnego wątku zgodnie z Regulaminem Forum.