słowem wstępu u mojej mamy na usg transwaginalnym wykryto guz na lewym jajniku, poniżej przytoczę opis badania.
Mama ma lat 64, USG było wykonane profilaktycznie choć 2 tygodnie temu miała silne bóle/kolki podbrzusza które łączyła z niestrawnością.
Dodatkowo raz na jakiś czas ma problemy z układem moczowym - zapalenie pęcherza.
W październiku było robione USG powłok brzusznych, które nie wykazało żadnej patologi.
W jamie macicy warstwa klarownego płynu gr. 5,5 mm po za tym cienka warstwa płynu w kanale szyjki.
Endometrium ściany przedniej i tylnej po 1,6 i 1,5 mm. łącznie 3,1 mm zarys równy.
Jajnik prawy bardzo słabo widoczny przy trzonie 16x10 mm.
Jajnik lewy 25x18 mm w centralnej części zmiana o równych zarysach o niższej od otoczenie echogeniczności i równych zarysach,
unaczyniona brzeżnie i ze skąpym unaczynieniem wewnątrz.
O wymiarach 15x13 mm i hiperechogenicznym centrum 10x7x5,5 mm.
Został zlecony marker CA 125, wyniki będą w poniedziałek.
W tym momencie nie pozostało nic innego jak czekać natomiast chciałam zasięgnąć Waszej opinii (oczywiście wiem, że nikt mi z fusów nie wywróży czy to raczysko czy nie) czy są powody do dzikiego stresu.
Czy powyższy opis guza może świadczyć o zmianie nowotworowej z przechyleniem na niezłośliwą czy niestety raczej bardziej to pasuje do jakiegoś złośliwego paskudztwa?
Będę super wdzięczna za jakiekolwiek odpowiedzi.
[ Dodano: 2013-01-12, 15:16 ]
najmocniej przepraszam - nie mam pojęcia jakim cudem zamiast guz na jajniku temat nazwałam idiotycznie marchewka, coś musiałam pokićkać. :(
[ Komentarz dodany przez Moderatora: jusia: 2013-01-12, 15:48 ] Zrobione
chciałam zasięgnąć Waszej opinii (oczywiście wiem, że nikt mi z fusów nie wywróży czy to raczysko czy nie) czy są powody do dzikiego stresu.
Myślę, że to takiego dzikiego stresu nie ma w tej chwili powodów, choć wiem, że nie jest o to łatwo.
Nawet gdyby zmiana okazała się złośliwa, to wyniki dotychczasowych badań wskazują na jej niewielkie rozmiary,
co pozwoliłoby mieć nadzieję, że choroba została wykryta we wczesnym stadium, korzystnie wpływającym na rokowanie.
marchewka napisał/a:
Czy powyższy opis guza może świadczyć o zmianie nowotworowej z przechyleniem na niezłośliwą czy niestety raczej bardziej to pasuje do jakiegoś złośliwego paskudztwa?
Badania obrazowe to zbyt mało, by przesądzać o złośliwym albo łagodnym charakterze zmiany.
Także ocena markera CA 125, choć gdyby jego wartość znacznie wykraczała poza normę,
to świadczyłoby o prawdopodobnej złośliwości.
W tej sytuacji dalsze postępowanie najprawdopodobniej będzie miało na celu usunięcie tej zmiany i jej histopatologiczne przebadanie.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Tak, w rozdziale 12 opracowania prof. M. Krzakowskiego czytamy m.in.:
Cytat:
Początkową diagnozę raka jajnika stawia się na podstawie obrazu klinicznego, wysokiego miana markera Ca 125 i cytologicznego lub histopatologicznego potwierdzenia raka (biopsja cienkoigłowa, badanie płynu z jamy otrzewnej lub opłucnej, ewentualnie wycinków pobranych w czasie laparoskopii lub laparotomii zwiadowczej).
W przypadku guzów jajników często wykonuje się operacyjne usunięcie i przebadanie całego guza,
co jest metodą pewniejszą niż wynik uzyskany na podstawie biopsji,
ponadto pozwalającą pozbyć się guza i konieczności jego dalszej obserwacji w przypadku negatywnego wyniku biopsji
(tj. nie wykazania komórek złośliwych).
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
jasne, tu raczej jest pewne, że mama będzie chciała mieć guza usuniętego aczkolwiek chciałabym mieć informację jak najszybciej jakiego rodzaju jest ta zmiana.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum