Nie mam pojęcia od czego zacząć...
Temat dotyczy mojego taty.
Ojciec od roku jest dializowany, od około dwóch miesięcy miewał straszny kaszel, często gorączkował.
W zeszły poniedziałek po dializach tata został w szpitalu, ponieważ miał krwiomocz oraz od ok tyg gorączkował. Zmieniano mu trzy razy antybiotyki, bo były nieskuteczne.
W środę miał robione badania, usg jamy brzusznej oraz rtg i nie jestem pewna ale chyba tomografię.
Tata pytany o to co mówi lekarz uparcie twierdzi, że lekarze nic mu nie mówią ( prawda taka, że tato nie chce nas martwić)
Udało mi się wyciągnąć od niego następujące informację:
Guz jest wyczuwalny w lewej nerce, jest duży ok 10 cm, tata ma również torbiele na wątrobie i jelitach.
Jutro po dializach prawdopodobnie zostanie wypisany, mówi, że nadal boli go brzuch a lekarze twierdzą, iż niestety będzie boleć, do końca nie jestem pewna czy poinformował lekarzy o bólu... Czy mogę podjechać do szpitala jutro i porozmawiać z lekarzem prowadzącym tatę, czy udzieli mi informacji?
Ostatecznie tato będzie poddany nefrektomii radykalnej. Na chwile obecną się na nią nie zgadza ale na pewno będziemy go przekonywać do usunięcia nerki. Czy istnieje możliwość, że np mama podpisze za tatę zgodę gdyby tato się uparł, że nie da nerki wyciąć?
Jak długo czeka się na operacje? Co jeśli w międzyczasie torbiel pęknie?
Jakie są rokowania? I jak wygląda dalsze leczenie?
Bardzo proszę o informację
Ostatecznie tato będzie poddany nefrektomii radykalnej. Na chwile obecną się na nią nie zgadza ale na pewno będziemy go przekonywać do usunięcia nerki.
Skoro lekarz proponuje wykonanie operacji, rezygnacja z niej byłaby moim zdaniem bardzo nierozsądna.
Prawdopodobieństwo złośliwości guza jest duże, w tej sytuacji jedynie operacja daje szansę (choć nie gwarancję) powodzenia leczenia,
rezygnacja z operacji w przypadku guza złośliwego jednoznaczna jest z utratą szansy na wyleczenie.
OlgaK-ce napisał/a:
Czy mogę podjechać do szpitala jutro i porozmawiać z lekarzem prowadzącym tatę, czy udzieli mi informacji? [...]
Czy istnieje możliwość, że np mama podpisze za tatę zgodę gdyby tato się uparł, że nie da nerki wyciąć?
Być może lekarz jako osobie z rodziny zechce informacji udzielić, chociaż nie musi,
a zgodnie z obowiązującymi przepisami nie może tego uczynić jeśli osoba ta nie jest przez pacjenta upoważniona do otrzymywania informacji o stanie zdrowia i leczeniu.
Tym bardziej osoba bliska nie może wyrażać zgody i podejmować decyzji o sposobie leczenia
jeśli nie posiada takiego upoważnienia od pacjenta przynajmniej w sytuacji przez Ciebie opisanej,
kiedy on sam jest zdolny do podejmowania takich decyzji.
OlgaK-ce napisał/a:
Jak długo czeka się na operacje? Co jeśli w międzyczasie torbiel pęknie?
Jakie są rokowania? I jak wygląda dalsze leczenie?
Operacja może być zaplanowana i wykonana w krótkim terminie, nawet kilku dni (to byłoby optymalne).
Pęknięcie torbieli może skomplikować sytuację i wpłynąć negatywnie na ocenę sytuacji,
jeśli torbiel uwolni do organizmu płyn zawierający komórki nowotworowe (czego nie można teraz ocenić).
Rokowanie zależy głównie od zaawansowania choroby, którego obecnie nie można ocenić poza wielkością samego guza.
Brakuje informacji o jego złośliwości, rodzaju oraz ewentualnym zajęciu innych lokalizacji (jeśli jest to proces złośliwy, co jest prawdopodobne).
Radykalne leczenie nowotworów złośliwych nerki polega na operacyjnym usunięciu całości nowotworu.
Jest to podstawowa metoda, leczenia uzupełniającego praktycznie nie ma (porównaj: Zalecenia PUO (2011 r.), str. 343):
Cytat:
Leczenie chirurgiczne stanowi podstawową metodę terapii RCC.
Paliatywne leczenie systemowe wykorzystuje się u chorych, którzy nie kwalifikują się do radykalnej operacji.
Dotychczas nie wykazano skuteczności jakiejkolwiek formy terapii uzupełniającej.
Pozdrawiam i witam Cię na forum.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Witam ponownie
Bardzo dziękuję za szybką odpowiedź.
Tato niestety nie został wypisany ze szpitala miał wysokie CRP (??)
Nie udzielił nam informacji nt złośliwości, wiem tylko tyle co pisałam wyżej,że ma również torbiele na jelitach i wątrobie.
Pisze Pan, że operacja może być zaplanowana w krótkim terminie, tata trafił do szpitala z zapaleniem torbiela i podobno musi się najpierw z tego wyleczyć, czy to prawda, czy tata po prostu przeciąga podjęcie decyzji?
Proszę mi wybaczyć za to, że nie używam odpowiednich terminów, jestem w tym temacie po prostu zielona i przerażona.
tata trafił do szpitala z zapaleniem torbiela i podobno musi się najpierw z tego wyleczyć, czy to prawda, czy tata po prostu przeciąga podjęcie decyzji?
To jest możliwe i prawdopodobne.
Różnica kilku czy kilkunastu dni w terminie przeprowadzenia operacji nie jest bardzo istotna,
natomiast ważne jest, by stan zdrowia pozwalał przebyć sam zabieg i rekonwalescencję po nim
bez dodatkowych obciążeń, jakim niewątpliwie byłby stan zapalny torbieli.
W tej sytuacji jeśli lekarz zaproponował odłożenie operacji do czasu ustąpienia stanu zapalnego
postępowanie takie wydaje mi się uzasadnione.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum