Guz w jelicie grubym z naciekami na kości..co dalej ??!!
Witajcie
nie wiem od czego zacząć
mój Tata lat 66 został skierowany do szpitala z niedowładem lewej nogi do pasa... po wszelkim badaniach okazało się że to rak jelita grubego... zaawansowany. choć do wyniku hisopatu nazwany jest guzem...
wyniki badań które mu robiono nie są najgorsze... oprócz kręgosłupa, kolonoskopii... Tata (wprawdzie nic nie wie ale) jest w świetnej formie psychicznej, ma apetyt, jest świadomy, żartuje.. noga jak była spuchnięta tak jest jak bania, brak w niej czucia, Tata utyka, sprawia mu to ogromny ból, nie wiem co bardziej nacieki raka na kości czy zmiany zwyrodnieniowe... załączam wszelkie badania... może coś podpowiecie! u nas w rodzinie jest to pierwszy przypadek z chorobą onkologiczną..
lekarze nie wykazują zbyt wiele dobrej woli, lub już nie mają co zaproponować.. nie każy chce się podjąć czegokolwiek bo to "bomba zegarowa z opóźnionym zapłonem" nie znam się... w moim odczuciu to skreślili człowieka bo przecież tak najłatwiej ... ale do rzeczy..
Tata jest wypisany do domu.. ma czekać na wynik histopatu.. i wtedy zobaczymy.. ale chirurg powiedział że do operacji i wycięcia tego się nie kwalifikuje bo musiałby mu wszystkie jelita wyciąć, powiedział żeby szukać miejsca na onkologii.. na własną rękę.. jeśli mamy dojścia, znajomości.. niestety nie mamy... i co ? czy szpital nie może skierować ? nie wiem ..zawieść do poradni ? czy skoro wypisał to już nic nie musi ?
bardzo Was proszę o pomoc.. bo ja już wariuję.. chcemy walczyć, wiadomo bliscy się nie poddadzą bez walki do końca ...
tu wypisy :
[ Dodano: 2013-06-11, 14:37 ]
załączam linki do tych badań bo widzę że nie można ich podejrzeć..
Witam.
Moja mama tez zmaga sie z rakiem odbytu z przezutami.
Jak trafila na oddzial do szpitala (chirurgia ogolna) po zrobieniu podstawowych badan dostala skierowanie do poradni onkologicznej i zaczela sie cala procedura. Jest w trakcie chemioterapi i stan jest w miare stabilny.
Skad jestescie? bo moja mama z Gdyni.
Lekaz przy wipisie taty powinien dac skierowanie do poradni onkologicznej (porozmawiajcie z lekazem domowym) czas jest bardzo wazny!
Serdecznie pozdrawiam.
Witam.
Moja mama tez zmaga sie z rakiem odbytu z przezutami.
Jak trafila na oddzial do szpitala (chirurgia ogolna) po zrobieniu podstawowych badan dostala skierowanie do poradni onkologicznej i zaczela sie cala procedura. Jest w trakcie chemioterapi i stan jest w miare stabilny.
Skad jestescie? bo moja mama z Gdyni.
Lekaz przy wipisie taty powinien dac skierowanie do poradni onkologicznej (porozmawiajcie z lekazem domowym) czas jest bardzo wazny!
Serdecznie pozdrawiam.
a widzisz my z okolic Lublina ..u nas twierdzi że bez zbadania wycinka z guza nic w poradni nam nie powiedzą nie zakwalifikują do jakiegokolwiek leczenia ...
a twoja Mama do poradni poszła z badaniem histopatologicznym? czy po jego otrzymaniu?
pozdrawiam
[ Dodano: 2013-06-12, 12:58 ]
absenteeism napisał/a:
Wrzuć zdjęcia w formie załączników do posta, nie linków do zewnętrznych hostingów.
przepraszam ale albo ja coś robię źle ale nie mogłam inaczej jak chce załączyć załącznik to wyskakuje mi że forum jest w tym momencie wyłączone i tak cały czas...nie mogę wtedy dodać nic ani napisać...
Witam.
Moja mama trafila na chirurgie z bolami brzucha tam zrobili USG morfologie i cos zle wyszlo wykonali konoloskopie pobrali wynik i skierowanie do poradni onkologicznej na wynik czekala 3 tygodnie w tym czasie miala wizyte i onkolog zlecil dodatkowe badania w miedzy czasie dostalismy wynik druga wizyta u onkologa byla juz z kompletem dokumentow i skierowanie na chemioterapie(wszystko trwalo dokladnie 26dni)mama zaczela chemioterapie 29 stycznia 2013 teraz jest po 9 cyklu ustalonych jest 12 cyklow w skldzie chemi CLF1.
Mama znosila dos dobze chemie do 6 cyklu teraz jest gozej ale jest dzielna.
Po wykonaniu TK 15 maja jest czesciowa remisja tagze cieszymy sie bardzo i walczymy z tym gnojkim dalej
Ale czasami bywa tak z lekazami ze trzeba tupnac mocno noga.
Zycze powodzenia i duzo wytrwalosci bo to ciezkie chwilw w zyciu
Ja mieszkam daleko od mamy i niemoge byc na codzien razem z nia, jest mi bardzo ciezko.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2013-06-13, 20:54 ] Aneta, bardzo prosimy o ewentualne podawanie linka do Twojego wątku, nie zaś o zamieszczanie dokładnych informacji odnośnie Twojej mamy, jej badań etc. w cudzym wątku - to po prostu nieco myli czytających. Każdy Forumowicz ma swój wątek, w którym opisuje badania, historię choroby. Z góry dziękujemy za zrozumienie.
W tej chwili na pewno trzeba poczekać na wynik histopatologii, jednak zmiany są rozległe i nie wygląda, by były nieoperacyjne.
Dlaczego tata nie zgłosił się wcześniej do lekarza, skoro w wywiadzie mowa jest o krwawieniach z odbytnicy od 6 lat?
Nie chce tłumaczyć taty jednak wydaje mi się że nie miał świadomości powagi sytuacji, mieszka na wsi i zwyczajnie nie jest nauczony dbać o siebie, moja mama jest tą która biega po lekarzach myślę że tata zwyczajnie nie chciał być babą i się skarżyć... taki defekt wychowania mężczyzn ..
On od 25 lat chodzi z przeklina bał się operacji, zresztą ja wsi jest wszystko ważniejsze od swojego zdrowia. Nienawidzę tego zacofanego myślenia i podejścia do zycia!
Ja tak myśle bo tyle razy go prosiliśmy, żeby pojechał do lekarza... gorzej niż z małym dzieckiem... bo małe dziecko sie weźmie i pojedzie a dorosłego co jak nie chce?
My wiemy o dwóch latach krwawienia a te 6 to nie wiem na ile świadomie tata to powiedział był wtedy w szpitalu, zestresowany...
Wszyscy mamy świadomość ze wszystko to z jego głupoty i zaniedbania, ale chyba to nie powód żeby przez lekarzy został skreślony jako beznadziejny przypadek... Tym bardziej rodzina nie zostawi go w cierpieniu i będzie walczyć o jego zdrowie do końca!
Czy jako ze tata jest w domu to szpital kierując go do poradni może tam go zawieść? Czy jeżeli nie leży na odziale jakimkolwiek to nie ma szans?
_________________ Nadzieja jest odwieczną wszystkich ludzi piastunką:
kołysze nas bezustannie i smutki nasze usypia.
Oczywiście każdy pacjent ma prawo do należytej opieki, niezależnie od tego czy sam zaniedbał sprawę czy było to zupełnie niespodziewane. W tej chwili to już i tak nieistotne, trzeba skupić się na obecnym czasie,
Patkow napisał/a:
Czy jako ze tata jest w domu to szpital kierując go do poradni może tam go zawieść? Czy jeżeli nie leży na odziale jakimkolwiek to nie ma szans?
Oczywiście każdy pacjent ma prawo do należytej opieki, niezależnie od tego czy sam zaniedbał sprawę czy było to zupełnie niespodziewane. W tej chwili to już i tak nieistotne, trzeba skupić się na obecnym czasie,
Patkow napisał/a:
Czy jako ze tata jest w domu to szpital kierując go do poradni może tam go zawieść? Czy jeżeli nie leży na odziale jakimkolwiek to nie ma szans?
Może być problem.
No właśnie .
Dlatego naciskalismy na to by tata został zawieziony na konsultacje wówczas gdy był w szpitalu, dostaliśmy odpowiedź ze był konsultowany telefonicznie i bez wyniku histopatu nie ma go tam po co wieść
A czy szpital musi skierować takiego pacjenta do poradni onkologiczne? Czy nie musi? Czy przyspieszy to dostanie się ?
_________________ Nadzieja jest odwieczną wszystkich ludzi piastunką:
kołysze nas bezustannie i smutki nasze usypia.
Według mnie skierowanie do poradni onkologicznej szpital powinien wystawić, ale czy to przyspieszy dostanie się w szybszym tempie na wizytę u onkologa w to wątpię. Pozdrawiam.
_________________ Asia
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
Nie wiemy, co było preparatami oznaczonymi I - V, ale:
I-IV - gruczolak cewkowy małego stopnia
V - gruczolakorak G1 (o niskim stopniu złośliwości histologicznej)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum