Tak, w tej chorobie są dni lepsze i gorsze, taka sinusoida. Stan chorego może w każdej chwili być lepszy żeby za chwilę powalić całkowicie. Dlatego zawsze trzeba wykorzystać te dobre dni, nacieszyć się nimi bo nigdy nie wiadomo ile będa trwały.
Monia176 napisał/a:
Mam skierowanie do hospicjum domowego, na pewno będzie kolejka.
To jak najszybciej zgłoś się do hospicjum, zapisz w kolejkę, to jest bardzo ważne, czas w tej chorobie jest bardzo ważny bo nigdy nie wiemy kiedy ta pomoc będzie potrzeba na już i lepiej mieć zaplecze medyczne to na prawdę duży komfort psychiczny.
Zapisałam tatę do hospicjum. Kolejka jest długa, a kiedy się doczeka wizyty lekarza nie wiadomo. Na razie czuje się względnie dobrze, wstaje z łóżka na chwilę.
Jednak nie chce jeździć na dializy. Ostatnią miał 7.8.
Monia176 też się zastanawiam czy tak można. W końcu jeżeli tata jest dializowany to nerki nie pracują, lub nie pracują dobrze - więc te dializy są konieczne... czy mylę się tu?
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Tata nie chce w ogóle słyszeć o dializach. Z dnia na dzień słabnie, całe dni przesypia. Lekarze tłumaczyli mi, ze tata jest bardzo wyczrpany chorobą i tak naprawde te dializy niewiele zmienią.
Chyba muszę uszanować jego wolę.
W końcu jeżeli tata jest dializowany to nerki nie pracują, lub nie pracują dobrze - więc te dializy są konieczne... czy mylę się tu?
No takie są zasady, nerki nie pracują to trzeba im pomóc dializami, usuwa się wtedy wodę, ktorej nerki nie potrafią usunąć same jak również toksyny, które nie usunięte, będą zatruwać organizm.
Monia176 napisał/a:
i tak naprawde te dializy niewiele zmienią.
Jeśli lekarze uważają, że dializa w taty wypadku może być jak równiez nie musi to podejrzewam, że stan taty jest na tyle poważny, że już nie ma najmniejszego sensu Go "mordować"
Jeśli tato nie chce tych dializ to trzeba to zaakceptować i dac tacie przeżyć godnie czas, który Mu pozostał i już nie męczyć.
Na pewno przed Wami w tej chwili trudne chwile i może tego czasu być juz niewiele.
Mija 6 tydzień kiedy tata nie jest dializowany. Powiedziałabym, że mniej śpi, niż wtedy kiedy były dializy.
Niestety jest coraz słabszy. Mało je, najlepiej coś słodkiego, zamiast chleba bułka mleczna, obiadów wcale. Od kilku dni wyczuwalny jest słodkawy, mdły "zapach". Dochodzi on z worka od cewnika. Zbiera się tam krew z pęcherza. Dolegliwości bólowe nieco się nasiliły, jednak APap wystarcza.
Czekamy w kolejce do hospicjum
Pozdrawiam
Dziś o 8 rano odszedł mój Tata.
Od 2 dni był z nim ciężko kontakt, od piątku nie było moczu. Od wczoraj po opieką hospicjum.
Pomimo ogromnego smutku, cieszę się, ze tata bardzo nie cierpiał. Odszedł w domu tak jak chciał.
Opiekowałam się nim najlepiej jak potrafiłam.
Dziękuję za dobre i pomocne słowa z Waszej strony.
Pozdrawiam Monika
Tak Moniczko opiekowałaś się tatą najlepiej jak potrafiłaś, opiekowałaś się całym sercem i dałaś tacie poczucie bezpieczeństwa i miłości a to jest bardzo ważne w chorobie, w odchodzeniu.
Życzę Ci sił na kolejne dni.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum