Witam serdecznie wszystkich,
niestety życie ułożyło mi się tak, że ponownie muszę do Państwa dołączyć.
Pamiętam jak w styczniu chyba pisałam o interpretację wyników dla Taty, niestety tą walkę przegraliśmy po 3 miesiącach i 8 dniach.
Ale za bardzo odbiegłam od tematu.
Wracam tym razem z Babcią, która w zeszły piątek wyszła ze szpitala.
Dzisiaj też będę miała wyniki bronchoskopii więc jak tylko je odbiorę również zamieszczę.
Zaczęło się niestety od kaszlu. Niemniej jednak niejednokrotnie robione RTG nie sprawiło aby wcześniej ktoś chciał nam pomóc. Każdy lekarz odsyłał, hematolog do kardiologa a kardiolog do pulmonologa. I tak przez dwa lata. Tym bardziej, że na przełomie listopada/grudnia doszedł zawał. Po tym już nawet rozmawiać nikt z nami nie chciał :(
Wszyscy chcieli jakieś zaświadczenia do braku przeciwwskazań do badań, a wiadomo nikt przecież pod czymś takim się nie podpisze.
W końcu trafiliśmy do szpitala na Banacha i tam się wreszcie lekarze odważyli za co w sumie po takich perypetiach jesteśmy bardzo wdzięczni.
Zamieszczam wyniki badań z wielką prośbą o konsultację i wyjaśnienie.
Domyślamy się i na to się nastawiamy, ze to rak. Ale czy proces jest rozsiany? Nie pytam czy mamy szanse, ale czy da się chociaż trochę leczyć?
Czy jeśli to rak to jest to drugi niezależny rak? Czy może mieć to może związek z białaczką?
Będę bardzo wdzięczna za wszystkie odpowiedzi.
Pozdrawiam serdecznie Karolina.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: jusia: 2013-10-17, 11:04 ]
Proszę, dodaj jeszcze raz wypisy w większych rozmiarach, pamiętając o usunięciu danych osobowych.
[ Dodano: 2013-10-17, 14:08 ]
Załączam wyniki hist-pat. bo właśnie odebrałam.
Nie wiem jak edytować, stąd drugi post.
[ Dodano: 2013-10-17, 14:12 ]
Może tak się uda. Nie wiem czemu takie małe wyszły