Witam,
sprawa dotyczy mego kolegi, który po otrzymaniu diagnozy nie chce podjąć się leczenia
gdyż uważa że sprawa jest beznadziejna a on chce pożyć jak najnormalniej bez ciągania po lekarzach.
Proszę o szczerą odpowiedz czy choroba jest mocno zaawansowana i naprawdę nie ma szans na wyleczenie?
Obiecałam mu że jeżeli tak jest to dam mu spokój i będzie żył do końca tak jak chce,
lecz jeśli jest jakakolwiek szansa to nie dam tak łątwo mu się poddać,
wklejam wszystkie wyniki które posiadam,
z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi.