Mam pytanie- czy przy nowotworach może występować stan padaczkowy? Moja mama jest w szpitalu, jej objawy to sennosc, wysoki cukier ok. 250 mimo brania insuliny w dawkach jak do tej pory, zaburzenia pamięci (czasem nie pamięta tego co się wydarzyło przed kilkoma minutami, godzinami, pomyli co jadła na obiad itp, wcześniejsze dni pamięta doskonale, jedynie nie pamięta zbyt dobrze faktów, które miały miejsce wtedy kiedy miała te zaburzenia świadomości - wtedy jest jakby wyłączona) i problemy z koordynacją ruchową - trochę ją chwieje przy spacerach. Miała TK, RM i EEG i jedyne co wykazały badania to zmiany wieloletnie w naczyniach związane z nadciśnieniem, nic "świeżego" nie było. EEG zaś pokazywało stan padaczkowy. Mama leży od kilku dni w szpitalu, stopniowo po lekach jest lepiej, choć jak się zdrzemnie to po wybudzeniu powoli jakby się dobudzała, prawidłowo wszystko kojarzyła i odpowiadała w pełni logicznie. Jest tak jakby dopiero po dłuższej chwili wracała w pełni świadomie do nas. Skąd ten stan padaczkowy, czy to nowotwór mógł się przyczynić, czy ogromny stres? Mama chemii jeszcze nie zdążyła dostać, czy taka sytuacja ją dyskwalifikuje, czy po ustąpieniu całkowicie objawów będzie mogła przyjmować GEMZAR?
A jeśli po wielu badaniach przerzuty do mózgu zostały całkowicie wykluczone?
Gdy mamie podawano w zeszłym tygodniu sterydy, jej swiadomosc wracala do normy a badania EEG pokazywaly regresję. Teraz sterydy odstawiono i nastąpiło pogorszenie, dzis z mamą praktycznie nie było kontaktu. Czy to wszystko może być spowodowane nowotworem? Zastanawia mnie jeszcze jedno - czy w takim stanie może mama zacząć chemioterapię, czy musimy czekać aż stan padaczkowy ustąpi i mama odzyska świadomość?
W minionym tygodniu mama miała rezonans i tomografię z kontrastem i żadne z tych badań nie wykazało przerzutow. Rezonans jedynie pokazał zmiany naczyniowe, ale mama leczy się od wielu lat na nadciśnienie. Badanie EEG pokazywało regresje tych ognisk padaczkowych w trakcie otrzymywania sterydów. Teraz po odstawieniu ich kontrolne badanie pokazało progresję. Mama miała również punkcję i wczoraj przyszły dokładne wyniki pokazujące obecność przeciwciał neuroboleriozy- jutro będzie miała dokładniejsze badania potwierdzające bądź wykluczające boleriozę. Tylko z tego co wiem neurobolerioza nie jest obrazowana w badaniu EEG, wiec chyba i tak dalej trzeba mówić o stanie padaczkowym. Lekarzy zastanawia dlaczego mamy stan padaczkowy jest tak oporny na leczenie - juz 3 tygodnie leży w szpitalu. Co nas zastanawia - w dniu kiedy u mamy pojawiły się te objawy w domu jej glukoza była na poziomie ponad 250 gdzie przy braniu insuliny wcześniej nie przekroczyła 200. Czy takie objawy jak zaburzenia świadomości mogą być związane z trzustka czy raczej nie wiązać tych objawów z poziomem cukru?
Co do chemioterapii zastanawiam się czy dobrze ze mama leży w szpitalu czy może powinna jak najszybciej dostać chemię, może to by pomogło? Z drugiej strony jeśli ona nie jest świadoma co się z nią dzieje, to pewnie chemii nie dostanie.
Czy takie objawy jak zaburzenia świadomości mogą być związane z trzustka czy raczej nie wiązać tych objawów z poziomem cukru?
Ten poziom cukru, który ma mama 200-250 nie powinien dawać objawów zaburzenia świadomości, to jeszcze nie tragiczny poziom. Najbardziej utrata świadomości występuje przy bardzo niskim cukrze, wtedy kontakt jest utrudniony.
marben napisał/a:
czy może powinna jak najszybciej dostać chemię, może to by pomogło?
Tak, tylko że chemia w mamy w stanie raczej nie jest wskazana. Dziwnie to zabrzmi ale żeby dostać chemię trzeba być w dobrym stanie. Lekarze próbują dotrzeć co jest powodem mamy ataków, chemia mogłaby te ataki zwiększyć a nie o to przecież chodzi. Stan mamy należy wyregulować żeby mogła podjąć jakiekolwiek leczenie. Może być również tak, że stan mamy nie ulegnie poprawie i chemii mama w ogóle nie otrzyma.
Witajcie, mama juz w domu po długim pobycie w szpitalu. Zaburzenia świadomości ustąpiły, jednak niedawno wystąpiła znowu zoltaczka mechaniczna i mimo wymiany protezy plastikowej, gwałtownie się nasilila. Lekarze zdecydowali o założeniu protezy metalowej - czy ona powinna na dłużej wystarczyć ?
Mama jest osłabiona, w nocy często się budzi i śpi wtedy w dzień. Narzeka na ból pleców. Rak trzustki boli w jednym miejscu, czy powoduje ból całego kręgosłupa ? Nie wiem czy ból jest u niej spowodowany rakiem, czy przebytym ECPW, czy też kilkutygodniowym leżeniem 24/dobę w łóżku szpitalnym. Chciałabym jej jakoś pomoc usmiezyc ból aby mogła spokojnie przespać noc. Proszę Was o pomoc..
Lekarze zdecydowali o założeniu protezy metalowej - czy ona powinna na dłużej wystarczyć ?
Jeżeli choroba postępuje to może żadna proteza na dłużej nie pomóc.
marben napisał/a:
Rak trzustki boli w jednym miejscu, czy powoduje ból całego kręgosłupa ?
Zapewne ból może promieniować ale u mamy leżenie też może być powodem bólów kręgosłupa czy bóle są stałe, przy zmianie pozycji mijają?, leki przeciwbólowe nie uśmierzają bólu?
marben napisał/a:
Nie wiem czy ból jest u niej spowodowany rakiem, czy przebytym ECPW,
Po ECPW też mogą być lekkie pobolewania ale z tego co pamiętam u nas nie były jakieś wielkie.
marben napisał/a:
Chciałabym jej jakoś pomoc usmiezyc ból aby mogła spokojnie przespać noc
A Wy jesteście pod jakąś opieką HD?, czy jakąkolwiek?, mama nie bierze żadnych leków przeciwbólowych? jak bierze to widocznie trzeba leczenie przeciwbólowe zmodyfikować żeby nie bolało.
Nie wiem czy ma silne bóle, ponieważ jest po przebytej utracie świadomości i do końca nie wiemy, na ile mówi świadomie o bólu. Jest tak, że ją zabolą plecy, po czym siada i w pozycji siedzącej jest jej chyba lepiej. Na razie lekarz z hospicjum zapisał ketonal, u nas jest niestety ten problem, że mama dostała leki przeciwpadaczkowe i nie wiadomo czy wraz z lekami przeciwbolowymi nie spowoduje to znowu utraty świadomości i przytomności. Dziś w nocy co 5 - 10 minut budziła się i siadała na łóżku, ale jakby to było przez sen, ponieważ na pytanie czy coś boli nie odpowiadala. Czy do ketonalu można dać jeszcze NIMESIL ? Lekarz z HD stwierdził, że na razie nie będzie włączal tramalu i morfiny, była to pierwsza wizyta zobaczymy co powiedzą na kolejnej. I czy dać mamie odsypiac w dzień czy przeczekac do wieczora i może w nocy by spala? Juz trzecia noc kiedy nie przesypia całej.
Dziś mama trafiła do szpitala, pluła czymś czarnym, najprawdopodobniej krew..
Nie wiadomo czy proteza dróg żółciowych zawodzi, wyniki wątroby kiepskie mimo braku na niej przerzutów. Duże stężenie amoniaku we krwi, obecnie śpiączka watrobowa.. jest bardzo ciężko, nie wiem czy cokolwiek da się zrobić :(
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum