Witam ja już mam dość. Od sierpnia zeszłego roku walczymy z mamą z jej nowotworem.
Zaczeło się od wycięcia endometriozy która miała komórki nowotworowe, potem radioterapia po 3 mies. tk i okazało się że cała otrzewna jest w przerzutach cała liczne guzki. podano chemie 3 sesje która okazała się nieprawidłowa i prawie mamę zabiła. podano inną plus gemzar i po 3 sesjach kolejne TK guzki się zmniejszyły znikneło wodobrzusze. chemia dalej.
po 5 sesji tej chemi jest bardzo żle wyniki tragiczne 3 razy miała przetaczaną krew i potem podawaną chemię.
Bóle ma tak ogromne że aż krzyczy a ma wysoki próg bólowy więc musi boleć naprawdę strasznie. Ostatniej nocy chciała nożem przeciąć brzuch i wyciągnąć to wszystko tak ją bolało. Ja jestem bezsilna już nie mam łez tak boję się że już nic nie można zrobić skoro chemia przestała działać i powróciły bóle... boję się to co przeczytałam na forum upewniło mnie w tym że szansy już nie ma a piszę bo muszę się wyżalić bo wiem że tu mnie zrozumieją że są w takiej samej sytuacji. Czytając niektóre posty po prostu płakałam płakałam bo nic nie da się zrobić i bezsilność jest najgorsza.
Mogę zeskanować mamy wyniki czy ustosunkujecie się do nich czy może jest jakaś nadzieja cokolwiek?
[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2012-09-21, 22:07 ]
Post wydzielony do osobnego wątku, zgodnie z Regulaminem Forum.
Mała prośba - bo kropkach, przecinkach prosimy o stawianie spacji (zgodnie z poradnikiem), a także stosowanie się do zasad interpunkcji (kropki na koniec zdań, wielkie litery) - to naprawdę bardzo ułatwia czytanie posta, a tym samym naszą pomoc.
Mapa forum
Formularz kontaktowy
FAQ
Grupy
Album
Rejestracja
Zaloguj
