Witam .
Odwołali operację która miała być dzisiaj .Jakiś płyn w osierdziu .
Ciocia nic nie wie,lekarza nie ma ...
Co oznacza taki płyn w osierdziu ,czy to może być rozsiew nowotworowy ?
Nie wiemy co mamy robić dalej ...
Co oznacza taki płyn w osierdziu ,czy to może być rozsiew nowotworowy ?
Myślę, że prędzej powodem jest stan zapalny. A dużo tego płynu?, ciocia nie była ostatnio podziębiona?, czy coś innego nie dolegało? Oczywiście choroba nowotworowa też może być powodem gromadzenia się płynu w worku osierdziowym ale chyba to u Was nie powód, poczekaj spokojnie co powiedzą lekarze.
Ciocia jest w szpitalu pod kontrolą lekarską więc na pewno szybko na to zareagują lekarze jak płynu byłoby dużo czy dalej się gromadził.
Dziękuję.
Dzisiaj nie udało mi się żadnych informacji uzyskać.Jutro jadę z samego rana i będę rozmawiać z lekarzem .Nie była podziebiona .Mówiła tylko ze przed PETEM miała jakby boleści serca w nocy -jeden epizod.
Dziękuję raz jeszcze.
ania1983,
A czy masz wynik tego echo serca, które było robione? Czy tam jest coś o płynie? Jeśli nie - skąd wiadomo, że jest płyn? Czy to się okazało w ostatniej chwili? w Jakim badaniu?
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Ciocia jest na oddziale .Przygotowywali do operacji .Z tego co ciocia mówi miała RTG ,jakieś badanie wysiłkowe i echo serca .Przyszła Pani dr i przeprowadziła wywiad i podczas tego wywiadu zapytała się ta Pani dr czy był u cioci lekarz prowadzący i powiedział o płynie w osierdziu .Operacja się nie odbyła.
Poprzednie badanie echo było robione na początku maja i również była kwalifikacja kardiologiczna o przeciwskazaniach do operacji.Opinia pozytywna.
Moja chrzestna jest strasznie zdezorientowana i szczerze taka strasznie bierna i oszczędna w pytaniach do lekarzy.Bardzo mnie to irytuje .
Może to jakaś pomyłka lub moja ciocia coś źle rozumiała.
Nie wiem .Nie będę gdybać i państwa męczyć .
Rano będę czekać cierpliwie pod gabinetem lekarza z prośbą o wszelkie informacje.
Boje się tylko ze to wszystko tak długo trwa a przecież mamy do czynienia z guzem w płucach i jeszcze nie wiadomo jak on ma na imię i czy lekko czy bardzo wredny.
[ Dodano: 2016-07-14, 13:13 ]
Kochani operacja bedzie jutro .
Ten płyn w osierdziu okazał się włókniakiem na sercu -mam nadzieje że dobrze zrozumiałam .
Nic grożnego .
To konsekwencja po przebytych zawałach .
Tak bardzo się cieszę .
włókniakiem na sercu -mam nadzieje że dobrze zrozumiałam .
Chyba niedobrze
Jest to prawdopodobnie włóknik, nie włókniak.
Włóknik to taki rodzaj białka, występującego w osoczu krwi. Może odkładać się w osierdziu w niektórych stanach zapalnych. Natomiast włókniak to łagodny guz nowotworowy.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Witajcie .
Ciocia po operacji czuje sie dobrze .Już chodzi ,dreny zostały zdjęte .
Jutro być może bedzie mogła wrócic do domu .
Nie była to rozległa operacja ,tylko małe naciecie z lewej strony pod piersią .
Pan dr usunął 2 guzy -tego świecącego i nie świecącego -tak określił .
Oczywiście nic wiecej nie wiem bo ciężko złapać lekarza prowadzącego .
Jak bedzie wypis ze szpitala to mam nadzieje że czegos się dowiemy ,równiez odnosnie dalszego leczenia
Byłam dzisiaj w szpitalu i rozmawiałam z lekarzem .
Dr ,chirurg który operował ciocię powiedział ,że to na pewno jest rak -jego zdaniem gruczolakorak .
Oczywiscie potwierdzenie bedzie w hist-pacie .
Własciwie ciocia obecnie czeka na wypis .
Nie wiemy jaka dalej droga postepowania bo lekarz wiecznie się spieszy .Odniosłam takie wrażenie że on właściwie zrobił swoje i dalej się martwcie sami .
Kochani poradzcie co dalej ?
Czy mamy zgłosić się do onkologa ze wszystkimi badaniami ?
Czy bedzie chemia podawana czy tylko obserwacja ?
Jak to z reguły wygląda po takiej operacji ?
Ciocia jest podłamana ,jest bardzo nie miła opryskliwa i ma pretensje do wszystkich za to że jest chora .
Jest też przerażona bo jest sama ,ja niestety nie mogę być z nią 24h bo pracuje i jeszcze małe dziecko w domu .
Nie wiem jak mam ciocie zmotywować do walki ,do tego aby myślała pozytywnie i się wzieła za siebie ,za własne życie -żeby zaczeła żyć .
Najbardziej przeraża mnie jej taka bierna postawa,nie potrafii sama się zainteresować własnym zdrowiem tylko ogląda się na innych .
Mam też prośbe o podanie namiarów na dobrych lekarzy onkologów którzy zajmują się dalszym leczeniem po takiej operacji usuniecia góżów na płucach
Czy mamy zgłosić się do onkologa ze wszystkimi badaniami ?
Poczekać na wynik hist.pat i dopiero wtedy ze wszystkimi wynikami do onkologa. Mniej więcej wynik będzie za 3-4 tyg. to możesz już umówić wizytę u onkologa, bo wiadomo kolejki.
ania1983 napisał/a:
Czy bedzie chemia podawana czy tylko obserwacja ?
Wszystko zależy jaki będzie wynik, czy są gdzieś przerzuty, jaki był margines cięcia, czy coś nie zostało co trzeba dobić chemią. Jeśli guz będzie wycięty w całości z odpowiednimi marginesami i nie będzie nigdzie przerzutów to obserwacja. Wszystko powie hist.pat.
ania1983 napisał/a:
Jak to z reguły wygląda po takiej operacji ?
Tak jak napisałam wyżej. Teraz ciocia musi dojść do siebie, jeśli byłaby chemia to musi być u cioci wszystko wygojone żeby ją podać.
ania1983 napisał/a:
Nie wiem jak mam ciocie zmotywować do walki
Może załatwić jakiegoś psychoonkologa, żeby wszystko wytłumaczył, porozmawiał z ciocią a ciocia wylała do niego swoje żale.
ania1983 napisał/a:
nie potrafii sama się zainteresować własnym zdrowiem tylko ogląda się na innych
Tu nie doradzę, wszystko zależy od charakteru, widocznie ciocia taka jest, może Ty do tego ciocię przyzwyczaiłaś, że jesteś zawsze o krok przed Nią a może jest tak podłamana, że straciła motywację do walki i chce żeby ktoś to za Nią wykonał/przeprowadził przez tą medyczną drogę.
ania1983,
Myślę, że jeśli chodzi o płuca to onkologia na Szaserów lub Centrum Onkologii na Ursynowie.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Dobry wieczór.
Dziękuję bardzo za rady i sugestie .
W załączniku przeslalam opis z karty informacyjnej wypisu ze szpitala cioci
odnośnie wstepnej werygikacji histopatologicznej
Bardzo proszę o wyjaśnienie mi tego wyniku.
Czy kochani Waszym zdaniem dobrze zostały wycięte te guzy ,chodzi mi o te marginesy
?
Ciocia miała loboktomie górną lewą z limfadektomią sródpiersia
Rozumiem ze ta limfodektomia to wyciecie wezłów chlonnych?
I tutaj mam pytania czy zawsze podczas takich zabiegów wycina się węzły czy tylko wtedy gdy są zmienione ?
Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi
Postaram się wstawić cały opis z karty wypisu tylko muszę to zrobić na komputerze gdyż na tel ciężko jest mi zamazywac dane cioci i lekarzy
[ Komentarz dodany przez Moderatora: JustynaS1975: 2016-08-01, 13:19 ] Bardzo proszę usuwać dane lekarzy z załączników.
Witam serdecznie po dłuższej przerwie.
W załączniku przesyłam pełny wynik histopatologiczny.
Bardzo proszę o szczera interpretację i czy ciocia powinna się udać do onkologa ?
Nie wiemy co mamy dalej robić.
Czy ten rak bardzo źle rokuje ?
[ Dodano: 2016-09-12, 16:32 ]
Przepraszam, ale właśnie zauważyłam że nie wszystkie dane lekarzy usunęłam. Chciałam to edytować, ale niestety nie mogę .Bardzo przepraszam moderatorów raz jeszcze za swoja nieuwagę.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: JustynaS1975: 2016-09-12, 17:09 ] Poprawione
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum