[robkat5]

tata w czwartek miał chemie.
karboplatyna+paktitaksel
czuje sie w miare dobrze, nie wymiotuje , ma duzy apetyt
gdyby nie straszny bol kosci , przez ktory nie moze chodzic
zazywa ibuprom i apap ale mysle ze to za malo

czy mozna cos z tym bolem zrobic???

[absenteeism]

robkat5 napisał/a:

tata w czwartek miał chemie. karboplatyna+paktitaksel

A pisałaś, że miał dostawać docetaxel.

robkat5 napisał/a:

czy mozna cos z tym bolem zrobic?

Oczywiście. Trzeba o tym poinformować lekarza, by włączył silniejsze środki p/bólowe. Apap czy ibuprom na ból kości nie pomogą.

[robkat5]

mial dostac , tak pisało na skierowaniu ale dostał k+p , nie wiem dlaczego.
zobaczylismy to dopiero na wypisie

chemie bedzie mial co 4 tygodnie

a od czego moga bolec kosci??

[absenteeism]

robkat5 napisał/a:

a od czego moga bolec kosci??

Jest wiele możliwości - może to reakcja na chemioterapię.
A które dokładnie kości tatę bolą, gdzie?

[robkat5]

mowi ze wszystkie

[absenteeism]

Aha. No cóż, to tym bardziej dobrze byłoby zgłosić się do lekarza. A gorączki nie ma?

[robkat5]

goraczki nie ma, i gdyby wlasnie nie to ze nie da rady chodzic to czuje sie dobrze

[robkat5]

tacie dzis bardzo spuchla twarz, ma tez worki pod oczami. czy jest to powod do niepokoju? oczywiscie nie zgadza sie na wizyte lekarza domowego ani chociazby jazde na całodobówke

oprocz tego od ok 2 miesiecy wymiotuje go i miewa stany podgoraczkowe. ma mniejszy apetyt, oraz ból twarzy do ucha, a przy kaszlu ból glowy.
kaszel po II rzucie chemii znacznie sie zmniejszyl
wizyte u lekarza ma 23 stycznia

[absenteeism]

robkat5 napisał/a:

tacie dzis bardzo spuchla twarz, ma tez worki pod oczami. czy jest to powod do niepokoju?

Niestety ciężko będzie nam to stwierdzić via internet, najlepiej byłoby, gdyby tatę zobaczył lekarz, skoro oprócz tego opisujesz też inne, niepokojące objawy.

[Madzia70]

Konsultacja lekarska konieczna. To może być tzw. zespół żyły głównej górnej - zagrożenie życia.

[robkat5]

ta, wlasnie tak mu powiedzialam. bedziemy musialy zamowic lekarza do domu bo tata nie chce nigdzie jechac. leży obrażony. wlasciwie to od prawie 2 miesiecy nie wychodzi z domu, nawet do mnie na parter. lezy lub siedzi zamkniety u siebie w pokoju, wszyscy i wszystko go drażni. mysle ze to depresja, choc gra ''chojraka'', ze niby nic go choroba nie obchodzi i sie nia nie przejmuje
w poniedzialek mamy ksiedza po koledzie, wiec moze jego sprobujemy wyslac zeby z nim porozmawial jak z nami nie chce.

[robkat5]

Tata dzis skapitulowal i zgodzil sie na wizyte domowa. I okazalo sie ze jest to zżgg.
Dostal zastrzyki na krzepniecie w brzuch, sterydy i pilne skierowanie na radioterapie, jezeli oczywiscie onkolog da na nia zgode.

A jeżeli nie da zgody to co wtedy?

[absenteeism]

robkat5 napisał/a:

A jeżeli nie da zgody to co wtedy?

No, to nie będzie radioterapii.
Aczkolwiek przy ZŻGG powinien wyrazić.

[robkat5]

tata ma wizyte konsultacyjna 28 stycznia

wtedy tez dowie sie czy dostanie radioterapie

dzis rano cos stalo sie z jego glosem, nie mowil tylko piszczal a teraz juz mowi tylko szeptem.

[Gonia]

robkat5, Moj Tatko tez mial ZŻG Zastrzykow nigdy nie dostal zadnych, jedynie naswietlenie.Trzymam kciuki zeby sie udalo naswietlic