Moja mama juz od 10 lat choruje na raka piersi. Niestety ponad rok temu okazalo sie, ze ma przerzuty do mozgu. Do tej pory radzila sobie calkiem dobrze. Mieszka sama (maz nie zyje), ma opiekunke, ktora przychodzi na 4 godziny dziennie.
Jakis miesiac temu przetstala chodzic (kreci jej sie w glowie). Opiekunka i moja siostra zaczely przychodzic wtedy czesciej. Jakis tydzien temu zaczal zmieniac sie jej charakter. Stala sie agresywna. Zaczela panikowac i uciekac z domu, walic w sciany i krzyczec o pomoc itd.
Z rodziny ma mnie i moja siostre. Moja siostra mieszka w innym miescie i za dwa miesiace rodzi swoje pierwsze dziecko. Ja mieszkam za granica i mam 2 letnie dziecko.
Teraz jestesmy u mamy. Po ponownym ustawieniu lekow zrobilo jej sie troche lepiej. Chociaz nadal podejrzewa nas o spisek i mowi dziwne rzeczy.
Nie wiemy co robic. Chialysmy zatrudnic dla niej opiekunke na 24 godziny na dobe plus jeszcze jedna do pomocy. Ale nie wiemy czy to dobry pomysl. Mama nie jest zawsze dobra dla tej opiekunki co ma. Czesto jest agresywna i obrazliwa. A ta opiekunke zna juz od lat. Dotychczasowa opiekunka nie chce ( albo nie moze) u mamy czesciej pracowac. Boimy sie ze na nowa zareaguje jeszcze gorzej.
Ja bym mogla na 3 miesiace przyjechac z moim dzieckiem i wynajac jakies mieszkanie i codziennie kilka godzin (2-3) byc u mamy. W jej malym mieszkaniu nie ma warunkow dla mojego dziecka. Mama rzuca tabletkami jak nie chce ich zjesc. Moje dziecko mogloby zjesc tabletke. Nie jestem w stanie tego na 100% kontrolowac.
Hospicjum domowe jest mozliwe za 2 miesiace.
Jest hospicjum stacjonarne na ktore mama sie zgodzila. Ma ono b. dobra opinie i jest wyspecjalizowane na takie przypadki.
Mimo wszystko mam watpliwosci. Nie wiem co robic. Mama nie czuje sie nigdzie dobrze. Wszystko jej przeszkadza.
Moze wybrac rozwiazanie z opiekunkami i przeyjechac tu. Ale dluzej jak 3 miesiace zostac nie moge. Moze sie tez zdarzyc ze opiekunka zrezygnuje jak mama dostanie jednego ze swoich "atakow".
Trudno coś doradzić. Niestety ale przy przerzutach do mózgu zachowanie może być różne w tym agresywne. Mama absolutnie nie powinna być ani na chwilę sama, może zrobić krzywdę sobie jak i szkody w mieszkaniu. Najlepiej nasi chorzy wiadomo, że czują się w domu, wśród swoich sprzętów, znajomych kątów i bliskich osób ale są sytuacje w życiu, że nie zawsze jest tak jakbyśmy tego chcieli. Możesz przyjechać do mamy ale co da jak będziesz z Nią parę godzin, Ona potrzebuje całodobowej opieki. Może lepiej będzie jak mamę umieścisz w Hospicjum Stacjonarnym, będzie tam pod opieką lekarską/pielęgniarską, na pewno będzie w dobrych rękach. Możesz przyjechać do mamy na czas, który zaplanowałaś i w tym czasie mamę "zadomowisz" w hospicjum, będziesz do Niej przychodzić, posiedzisz tam z Nią, może wtedy poczuje się w tym miejscu spokojnie i bezpiecznie.
To jest tylko moje zdanie w tym temacie w stosunku do Waszej sytuacji a Ty wybierz opcję najlepszą dla Twojej mamy.
Evelina24,
Hospicjum domowe nie rozwiązuje Waszego problemu. Mamie potrzebna jest opieka całodobowa. W mojej ocenie hospicjum stacjonarne to bardzo dobre (jedyne?) wyjście. Nie możesz mieć gwarancji, że opiekunka będzie umiała właściwie zareagować w razie ataku agresji lub napadu padaczkowego.
A Ty, jak radzi marzenka, możesz przyjechać i pomóc Mamie w adaptacji do nowych warunków.
I jeszcze jedno - przy przerzutach do mózgu szansa na >3 miesiące jest mizerna...
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum