Hej,
Chciałbym Was prosić o pomoc. Jeśli mój post nieco treścią merytoryczną nie nadaje się na to forum, to z góry za to przepraszam.
W ubiegłym roku poszedłem do lekarza rodzinnego w związku z krwią pojawiającą się sporadycznie razem ze stolcem (głównie ślady na papierze toaletowym). Wydaje mi się, że od dawna miałem takie objawy. Jesienią 2014 roku przeszedłem operację usunięcia "rozlewającego" się wyrostka robaczkowego. Dwa lata wcześniej z podobnymi objawami spędziłem kilka dni w szpitalu, jednak skończyło się na leczeniu farmakologicznym.
Z powodów, o których napisałem powyżej nacisnąłem na lekarza rodzinnego, aby skierował mnie do chirurga. Te drugi specjalista zrobił mi USG jamy brzusznej, którego wyniki były bez zaostrzeń, a dla pewności zlecił kolonoskopię. W jej wyniku ujawniono podejrzenie zapalenia odbytnicy oraz usunięto polipa kątnicy. Wycinki poddano badaniu histopatologicznemu. W badaniu tym stwierdzono zapalenie jelita grubego (IBD) oraz polip kątnicy o pewnej nazwie łacińskiej oraz zalecono obserwację. Wynik ten obejrzał chirurg, i właściwie to powiedział, że póki co się nic nie dzieje i z kolei on zalecił dietkę (nie uściślił jaką) i wizytę w razie uciążliwych objawów. Od tej wizyty minął już drugi miesiąc, a ja czuję, że zaniedbuję sprawę.
Kolonoskopia
http://oi67.tinypic.com/4g59nt.jpg
Badanie histopatologiczne
http://oi67.tinypic.com/fjp7rr.jpg
1) Czy ktoś mógłby mi doradzić co powinienem z tym robić?
2) Czy jest tylko kwestią czasu, aż takie schorzenie przekształci się w chorobę nowotworową? Wybaczcie, może to trywialne, ale opieram się jedynie na wiedzy z internetu.