Zupełnie przez przypadek wykryto u taty guza nerki. Miesiąc temu przeszedł operację usunięcia nerki. Tata czuje się dobrze, normalnie funkcjonuje, kilka dni temu wrócił do pracy. Dzisiaj wyniki histopatologii i jak obuchem w łeb (nie wiem dlaczego, ale nie spodziewaliśmy się, że sprawa może być tak poważna). Rak jasnokomórkowy, na szczęście nie jest bardzo duży (6,5x5,2x4cm), ograniczony do nerki (pT1b), ale niestety bardzo złośliwy (G3) i z martwicą w obrębie guza (25%).
Cały dzień czytam dzisiaj o tym i już w miarę rozumiem te wszystkie pojęcia, widziałam statystyki przeżywalności, trudno mi jednak wyciągnąć jakiekolwiek wnioski. Bardzo proszę, czy ktoś mógłby napisać, czy wygląda to wszystko bardzo źle. Jakie są rokowania? Czy powinniśmy zrobić teraz badania innych narządów, żeby sprawdzić, czy nie ma przerzutów? Czy tata powinien być od teraz pod opieką onkologa? Czy lekarz prowadzący, urolog, powinien dać skierowanie do onkologa? Obawiam się, że tata będzie się wzbraniał przed wizytą u onkologa, jeśli takiego skierowania nie dostanie, a lekarzowi prowadzącemu nie ufam w 100%. Bardzo proszę o pomoc lub jakieś wsparcie.
[ Dodano: 2017-11-10, 01:36 ]
Jeszcze tylko napiszę, że tata ma 69 lat i załączę opis wyników. Bardzo proszę o jakiś odzew, podzielenie się doświadczeniami, bo zupełnie nie wiem, czego się możemy spodziewać.
tykwa witaj na forum.
Rozumiem że u taty guz został usunięty razem z nerką. Badania wykazały że guz ten był rakiem jasnokomórkowym o wg klasyfikacji klinicznej pT1b co oznacza guza o największym wymiarze >4 cm, ale ≤7 cm, ograniczonego do nerki.
tykwa napisał/a:
Bardzo proszę, czy ktoś mógłby napisać, czy wygląda to wszystko bardzo źle. Jakie są rokowania?
Operacja była radykalna i w tym wypadku są duże szanse na to ze choroba została pokonana.
tykwa napisał/a:
Czy powinniśmy zrobić teraz badania innych narządów, żeby sprawdzić, czy nie ma przerzutów?
Można o tym napewno pomyśleć dla kontroli - tu musi się jednak wypowiedzieć lekarz. Myślę że warto porozmawiać też z onkologiem. Tato i tak powinnien mieć regularne kontrole bo czujność onkologiczna jest zawsze zalecana.
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
tykwa,
Operacja była radykalna ale G3: słabo zróżnicowany (wysoki stopień złośliwości),mamy w wyniku (skala 4 stopniowa) i margines cięcia jest malutki 0, 5 mm więc trzeba zachować czujność.
tykwa napisał/a:
Czy powinniśmy zrobić teraz badania innych narządów, żeby sprawdzić, czy nie ma przerzutów?
Cytat:
Ocena zaawansowania
Rutynowo wykonywane badania laboratoryjne obejmują u chorych z rozsiewem między
innymi oznaczenie stężenia wapnia (także określenie tzw. skorygowanego stężenia wapnia)
i albumin. U wszystkich chorych należy wykonać badanie KT lub magnetycznego rezonansu
(MR) jamy brzusznej i miednicy oraz rentgenografię (RTG) klatki piersiowej. Według wskazań
klinicznych wykonuje się: scyntygrafię kości, MR lub KT głowy i KT klatki piersiowej.
tykwa napisał/a:
Czy tata powinien być od teraz pod opieką onkologa?
Oczywiście, koniecznie, raka leczy onkolog i ponieważ tato miał raka to onkolog będzie zlecał badania kontrolne u taty, jak najszybciej tatę zapiszcie.
Cytat:
Obserwacja po leczeniu i postępowanie w przypadku nawrotów
Nie ma danych wskazujących na to, że odbywanie regularnych wizyt kontrolnych przez
chorych radykalnie leczonych z powodu RNK wpływa na poprawę rokowania. Monitorowanie
chorego po leczeniu pozwala jednak na identyfikację powikłań pooperacyjnych, ocenę
czynności nerek, rozpoznanie miejscowego nawrotu po częściowej nefrektomii lub leczeniu
ablacyjnym, obecności nowotworu w drugiej nerce oraz przerzutów — zwykle wizyty kontrolne
odbywają się co 6 miesięcy, a badania obrazowe zleca się w przypadku wskazań klinicznych.
Powtarzane oznaczenia frakcji filtracyjnej są zalecane w przypadku upośledzenia funkcji nerek
przed operacją lub jej pogorszenia po zabiegu.
U chorych z nawrotem miejscowym, który występuje rzadko (ok. 3%), najefektywniejszą
metodą leczenia jest zabieg operacyjny. U chorych, których nie można poddać operacji, podejmuje
się próbę zastosowania paliatywnego leczenia systemowego.
Rak nerki - rokowanie
Rokowanie jest zależne od stopnia zaawansowania klinicznego zdjagnozowanego nowotworu. W przypadku chorych z nowotworem w I stopniu zaawansowania 5-letnie przeżycie wynosi 80-90%, dla chorych z nowotworem o II stopniu zaawansowania 5-letnie przeżycie wynosi 50-70%, dla chorych z nowotworem o III stopniu zaawansowania 5-letnie przeżycie wynosi 20-30% i dla chorych z nowotworem w najbardziej zaawansowanym stadium (stopień IV) przeżycie 5-letnie wynosi około 5%.
Rokowanie pogarsza się w przypadku obecności przerzutów do regionalnych węzłów chłonnych lub obecności zatorów z komórek nowotworowych w naczyniach żylnych.
Dziękuję za odpowiedzi Zastanawia mnie trochę ten margines cięcia. Tata miał usuniętą całą nerkę. Czy to nie jest tak, że całą nerkę się wyjmuje, a cięcie jest tylko na moczowodzie i naczyniach, które są niezajęte? Tam nawet nie jest napisane "margines cięcia", tylko "margines zdrowych tkanek od boku preparatu". Czy chodzi na pewno o linię cięcia czy raczej o to ile dzieli guza od granicy nerki? Przyznam, że też mnie te 0,5mm niepokoi ( nawet się łudziłam, że to błąd, bo w innym miejscu opisu juz pomylono cm z mm).
A jeśli chodzi o rokowania statystyczne, to 80--90% dla I stopnia brzmi dobrze. Obawiam się tylko, ze przy I stopniu zaawansowania rzadko mamy do czynienia z G3, a to już może zmieniac postać rzeczy. Czy mozna gdzieś znaleźć dane nieuśrednione, tylko z podziałem na poszczególne stopnie złośliwości?
tykwa,
Mało jest opracowań takich szczegółowych jak Ty chcesz statystycznie to przeanalizować, jak coś znajdę nowszego to podrzucę. Wszędzie są tylko podawane statystyki ogólne, to co podałam w linku we wcześniejszym poście. U Was mamy pT1b, czyli dobrze rokujący ale G3 już niestety to zaburza bo jest to duża złośliwość.
Pomyśl w tej chwili o tym co jest na dzień dzisiejszy, guz został wycięty w całości, nie ma nacieków na okoliczne tkanki, nie ma nacieków na naczynia więc to wszystko bardzo dobrze rokuje. To, że była duża złośliwość guza nie świadczy o tym, że coś złego się może "zadziać", bo zostało to najprawdopodobniej wychwycone w odpowiednim momencie i rak nie zdążył poczynić innych szkód, np. nie rozprzestrzenił się poza nerkę a to już też dobrze wróży.
Teraz najważniejsza jest czujność i badania kontrolne.
pozdrawiam
Bardzo dziękuję za wsparcie ☺️ Tak właśnie będziemy myśleć. W tym momencie nic nie ma i trzeba się cieszyć, będziemy wszystko kontrolować, a jak coś się pojawi, to poruszymy niebo i ziemię, żeby wytępić dziada 😁 Sytuacja nie jest chyba beznadziejna.
Chciałam tylko jeszcze zapytać czy ktoś wie, na czym polega margines cięcia przy całkowitej nefrektomii. Myślałam, że nerkę się po prostu wyjmuje, a nie wycina. Jak to jest?
Wycina się wszystko, nerka nie wisi przecież w powietrzu w jamie ciała, jest połączona z pobliskimi tkankami, wycina się ją z okalającym tłuszczem - pozostaje po niej loża, która powinna być czysta onkologicznie. Pisał chirurg amator😀
Również miałem guza T1b, złośliwość G2 - niebawem minie rok od operacji oszczędzającej nitkę. Pozdrawiam.
Dzięki! No tak myślałam, że może nerka nie wisi w powietrzu 😉 Ale skoro wycina się ją z otaczającym tłuszczem, to skąd to 0,5 mm marginesu, jeśli guz był ograniczony do nerki 🤔 Ściana nerki i kawałek tłuszczu na 0,5mm - coś mi się ty nie zgadza. No ale nic, czekany na wizytę, może lekarz wyjaśni ☺️
Nefrektomia przezotrzewnowa - szczegóły anatomiczne i technika operacji
Człowiek posiada dwie nerki położone w przestrzeni zaotrzewnowej po bokach kręgosłupa lędźwiowego. Nerki otoczone są przez tkankę tłuszczową ograniczoną przez łącznotkankową powięź Gerota. Powięź łącznotkankowa stanowi barierę w szerzeniu się procesu nowotworowego poza torebkę tłuszczową. Nerki unaczynione są przez tętnice nerkowe odchodzące od bocznej powierzchni aorty brzusznej.
Operacja rozpoczynana jest od wykonania cięcia pod łukiem żebrowym po stronie nerki z guzem. Urolog kolejno przecina tkankę podskórną, powięź i mięśnie tworzące ścianę jamy brzusznej tak aby bezpiecznie dotrzeć do jamy otrzewnowej. Po otwarciu otrzewnej oceniana jest palpacyjnie wątroba pod kontem zmian przerzutowych. Kolejnym etapem jest przesunięcie jelit dośrodkowo tak aby uwidocznić otrzewną ścienną, która następnie jest nacinana w linii Toldta. Kolejnym etapem jest odpreparowanie otrzewnej i powięzi Gerota. Preparowanie torebki tłuszczowej rozpoczyna się w dolnym biegunie nerki gdzie odpreparowany jest moczowód i przecięty pomiędzy podwiązkami. Uwidocznienie szypuły naczyniowej nerki - tętnicy i żyły nerkowej jest kluczowym etapem operacji. Po uwidocznieniu naczyń zaopatrujących nerkę zakładane są na nie klemy, które umożliwiają odcięcie unaczynienia nerki. Szypuła naczyniowa jest podwiązywana grubymi podwiązkami a nerka krok po kroku odpreparowywana wraz z otaczającą tkanką tłuszczową i nadnerczem. Po usunięciu nerki kontrolowana jest hemostaza - drobne naczynia są koagulowane lub podwiązywane a w miejscu po nerce zakładany jest dren wyprowadzony przez skórę. Dren jest plastikową, elastyczną rurką przez którą odpływa treść zbierająca się w loży po nerce. Warstwowe szycie powłok i jałowy opatrunek na operowaną okolicę kończą zabieg. Po operacji pacjent jest wybudzany z narkozy i przewożony na salę operacyjną. Po ustabilizowaniu parametrów życiowych i obserwacji powraca na oddział.
Cały materiał usunięty podczas operacji umieszczany jest w pojemniku wypełnionym formaliną i wysyłany do badania histopatologicznego. Patomorfolog po opracowaniu preparatu ocenia jego budowę histopatologiczną pod mikroskopem. Wynik badania histopatologicznego odsyłany jest do oddziału po 2 - 3 tygodniach po operacji.
Cytat:
Nefrektomia pozaotrzewnowa wykonywana jest u pacjentów z małymi guzami lub w przypadku skrajnego wodonercza. Pacjent układany jest na boku przeciwległym do operowanej strony. Operacja przeprowadzana jest w znieczuleniu ogólnym. Pierwszym etapem operacji jest otwarcie przestrzeni pozaotrzewnowej poprzez przecięcie skóry pomiędzy łukiem żebrowym i grzebieniem talerza kości biodrowej. Urolog przecina kolejno tkankę podskórną, powięż i mieśnie tworzące boczną ścianę brzucha w tym miejscu. Kolejnym etapem jest otwarcie powięzi Gerota i odpreparowanie moczowodu, który następnie jest przeciety i podwiązany. Podobnie jak w operacji usunięcia nerki z dostępu przezotrzewnowego dąży się do dobrego uwidocznienia szypuły nerkowej. Po uwidocznieniu tętnicy i żyły nerkowej zakładane są klemy, pomiędzy którymi przecinane są naczynia. Następnie nerka wraz torebką tłuszczową jest odpreparowana z przestrzeni zaotrzewnowej. Po usunięciu nerki zakładany jest dren, który wyprowadza się przez skórę. Warstwowe szycie powłok i jałowy opatrunek kończą operację.
Histopatolog ocenia guza makroskopowo-naocznie i mikroskopowo - pod mikroskopem.
Określa naocznie czy guz wychodzi poza nerkę, określa pod mikroskopem to samo. U mnie w opisie było, że rak nie obecny makroskopowo w tkance tłuszczowej, guz otoczony zdrową tkanką grubości 2 mm, pod mikroskopem margines zdrowej tkanki 1 mm, ważne jest ,aby guz nie naciekał torebki tłuszczowej, gdyż to zmienia stadium z 1 na 3. Czasem, kiedy marginesy w operacji oszczędzającej nerkę są dodatnie nastepuje operacją usunięcia całej nerki. U Was margines był "czysty" ,więc operacja była radykalna.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum