Jestem nowa. dopiero zaczynam walkę o mamę. Rak płuca.
Witam.
Jestem nowa na tym forum.
Niestety i moja mamę dopadł rak płuca. Walczę od stycznia , najpierw trzymiesięczna diagnostyka a teraz .... naświetlania i leczenie objawowe. ot co. Chemii nie będzie. Tak bardzo zajęliśmy się mamą ze w marcu pochowałam mojego ukochanego jedynego brata .
Pękł mu tętniak w mózgu o którym nikt wcześniej nie wiedział.
I jak mam teraz sama zmagać się z walką o mamę, skąd brać siły jak los tak doświadcza ?.
Mieliśmy razem się wspierać i naszą kochaną mamę. Lekarze nie pozostawiają mi złudzeń, jedyna szansa w tym że mama jest starszą osobą i podobno rak wolniej u takich osób się rozwija.
Ale stres zw z utratą mojego brata a jej syna zrobił na pewno swoje.
Jak przez to przejść. Jak mam się do mojej mamy uśmiechać jak łzy leją się z oczu?
Może ktoś do mnie się odezwie. Nie jestem osobą depresyjną jestem bardzo wesołą osobą ale wobec takich wydarzeń w życiu trudno o dobry nastrój.
Pozdrawiam wszystkich i życzę zdrowia Wam i waszym bliskim.
Bogna2013
Życie czasem doświadcza w dwójnasób. Nie umiem sobie nawet wyobrazić twego bólu...
Bogna, wklej wyniki badań mamy, napisz coś więce,j są tu na forum ludzie, którzy pomogą i odpowiedzą na pytania w sprawie choroby mamy, oczywiście jeśli je masz. Rak płuc jest trudnym przeciwnikiem i walka z nim jest ciężka.
Przykro mi, że nie masz już brata... Czasem tak trudno zauważyć, że z kimś coś dzieje się niedobrego gdy choruje inny bliski, ale wiem też, że w takich chorobach jak brata niezawsze są wyraźne objawy i nawet gdyby mamie nic nie było, to i tak nic nie moglibyście zrobić. Nie wińcie siebie, bo to nie pomoże a Wam nie ulży w cierpnieniu.
Bogna, na pewno z chorobą mamy nie zostaniesz tu sama na forum.
Trzymaj się. Przytulam mocno. Magda
Bardzo Ci współczuje, wiem jak to trudne ale musisz być silna, silna dla mamy. Moja mama dowiedziała się o raku płuc 3 miesiące temu, niewyobrażalny szok dla całej rodziny, raka mamy nie da się wyleczyć.Trafiłam na forum od nie dawna, dużo czytam, płacze czytając posty ale tu odnajduję siłę i odpowiedzi na wiele pytań. Mam nadzieje, że i tobie to pomoże. Trzymaj się,pozdrawiam.
Musisz mieć siłę,bo jak nie ty to kto mamie pomoże.Jest ciężko,nawet bardzo,ale z czasem uodparniamy się,może to troche dziwnie napisałam,ale ja sie sie tak czuję.Niewiem ile jeszcze czasu mam na odpoczynek psychiczny,ale nie myslę co będzie za miesiąc,tydzień.Nie mozna się zadręczać.Na depresję nie ma czasu.Musisz ją wspierać i pokazać,ze ci na niej zależy.Być przy niej,i zabardzo sie nie rozczulać.Rozmawiać,uśmiechać sie,niech trochę zapomni o chorobie.A jak ci jest ciężko wieczorem wypłakać sie w poduszkę i powiedzieć sobie-jutro będzie lepszy dzień.Wieczór jest chwilą,gdzie można w spokoju pomodlić się ,a to działa.Dużo siły ci życzę,wspieraj mamę i bądz przy niej.Depresję zostaw za drzwiami,ona ci nie pomoze.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum