Witajcie
Chciałam napisać co u mnie
Więc stał się cud i od dwóch dni już nie płaczę :D Sama nie wiem jak to możliwe. Tzn chyba wiem - mama jest w domu i dobrze się czuję (więc jestem szczęśliwa, że ona się ma dobrze) i żyję ogromną nadzieją na to że mama wyzdrowieje. Staram się często z nią rozmawiać, na tyle ile wyczuję, że Ona potrzebuje, mówić Jej że ją kocham i być przy niej
Dziękuję Wam bardzo za zimny kubeł wylany mi na głowę - nie ja się teraz liczę, dzięki Wam zrozumiałam i już nad sobą nie biadolę.