Leczenie chirurgiczne ogniska pierwotnego a przerzuty
Witam,
mam pytanie nietypowe, mój tata choruje na raka płuc od ponad 2 lat .
stwierdzono na początku pojedynczy przerzut w głowie , wycięty chirurgicznie + radioterapia głowy , na płucu guz o wielkości 1,5cm ale w tym samym czasie scyntygrafia pokazała zmiany prawdopodobne meta na kości. Leczenie jest paliatywne a mnie zastanawia mocno sprawa czy wycięcie ogniska pierwotnego w takim przypadku miałoby sens czy wtedy inne ogniska przerzutowe już by się nie pojawiły poza tymi stwierdzonymi na początku. Czy w takim przypadku kiedy choroba jest rozsiana ma to jakikolwiek sens? Co powoduje , że np po jakimś czasie pojawią się kolejne przerzuty ? czy pochodzą one z ogniska pierwotnego ( w trakcie progresji choroby i rozrostu guza ) czy też te ogniska przerzutowe są już od samego początku w organiźmie od momentu stwierdzenia rozsianej choroby nowotworowej? byłym bardzo wdzięczny za wyjaśnienie tematu , pozdrawiam
Piotr
_________________ Michael Landon
Zaraz na początku życia ktoś powinien nam powiedzieć, że umieramy. Może wtedy żylibyśmy pełnią życia w każdej minucie każdego dnia. Działaj! Kiedy poczujesz, że chcesz coś zrobić, zrób to od razu, teraz! Dni, które przyjdą, są policzone.
czy wycięcie ogniska pierwotnego w takim przypadku miałoby sens
Nie.
Heniu napisał/a:
Co powoduje , że np po jakimś czasie pojawią się kolejne przerzuty ? czy pochodzą one z ogniska pierwotnego ( w trakcie progresji choroby i rozrostu guza
czy wycięcie ogniska pierwotnego w takim przypadku miałoby sens
Nie.
Heniu napisał/a:
Co powoduje , że np po jakimś czasie pojawią się kolejne przerzuty ? czy pochodzą one z ogniska pierwotnego ( w trakcie progresji choroby i rozrostu guza
Tak.
Przyznam, że nadal nie do końca jest to dla mnie czytelne. Skoro ognisko pierwotne powoduje przerzuty to czy wycięcie chirurgiczne ogniska pierwotnego z odpowiednim marginesem nie da lepszych rezultatów tzn. nie wydłuży życia bardziej pacjentowi niż np. leczenie chemioterapią ?. W końcu jak czytam to w większości przypadków przerzuty doprowadzają do śmierci. Może myślę w prosty sposób ale medycznie chyba są jakieś uwarunkowania >?jak to jest z tym leczeniem w przypadku stwierdzenia, ze choroba już jest w stopniu IV rozsianym?
_________________ Michael Landon
Zaraz na początku życia ktoś powinien nam powiedzieć, że umieramy. Może wtedy żylibyśmy pełnią życia w każdej minucie każdego dnia. Działaj! Kiedy poczujesz, że chcesz coś zrobić, zrób to od razu, teraz! Dni, które przyjdą, są policzone.
Przyznam, że nadal nie do końca jest to dla mnie czytelne. Skoro ognisko pierwotne powoduje przerzuty to czy wycięcie chirurgiczne ogniska pierwotnego z odpowiednim marginesem nie da lepszych rezultatów tzn. nie wydłuży życia bardziej pacjentowi niż np. leczenie chemioterapią
Moim zdanie niem , ponieważ choroba jest już rozsiana i leczenie chirurgiczne nie ma najmniejszego sensu,a SZCZEGÓLNIE w przypadku Raka Pluc.Można próbawac resekcji chirurgicznej pojedynczych ,izolowanych przerzutów do mózgowia,nadnerczy,ale i tak wyleczenia w takich przypadkach należa do rzadkości.
Tak napisała mi DSS w moim wątku.
Leczenie chemioterapią oczywiście jest wskazane,o ile stan pacjenta na to pozwala.
Skoro ognisko pierwotne powoduje przerzuty to czy wycięcie chirurgiczne ogniska pierwotnego z odpowiednim marginesem nie da lepszych rezultatów tzn. nie wydłuży życia bardziej pacjentowi niż np. leczenie chemioterapią ?
Wycięcie ogniska pierwotnego ma sens wtedy, gdy jest ono jedynym źródłem rozsiewu choroby
(ewentualnie wycięcie ogniska pierwotnego i przerzutów ograniczonych lokalnie, jeśli wszystko da się usunąć).
W przypadku kiedy doszło do dalszych przerzutów (odległych: uogólnienia choroby)
samo wycięcie ogniska pierwotnego nie powstrzyma progresji choroby rozszerzającej się z dalszych przerzutów.
Heniu napisał/a:
jak to jest z tym leczeniem w przypadku stwierdzenia, ze choroba już jest w stopniu IV rozsianym?
Nie ma możliwości usunięcia z organizmu wszystkich komórek nowotworowych, co byłoby warunkiem wyleczenia:
- operacyjnie się nie da (zbyt wiele lokalizacji i narządów jest zajętych, nie da się ich wszystkich wyciąć),
- radioterapia nie da się zastosować tak selektywnie by napromieniać komórki nowotworowe a jednocześnie tak rozlegle
(przerzuty są uogólnione, tj. w bardzo wielu obszarach organizmu),
- chemioterapia nie zniszczy wszystkich komórek nowotworowych, a nie da się zwiększać jej dawki ze względu na znaczną toksyczność oraz zjawisko tzw. chemiooporności (o tym więcej tutaj).
Nie da się też połączyć wszystkich tych metod w taki sposób,
aby w stadium uogólnienia choroby możliwe było osiągnięcie pozytywnego skutku leczenia
zamierzonego jako radykalne (tj. prowadzącego do trwałego wyleczenia).
Dlatego przy obecnym stanie wiedzy medycznej nowotwory w stadium uogólnionym mogą być leczone jedynie paliatywnie.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Dziękuje Richelieu, za bardzo szczegółowe wyjaśnienie. Pytanie zadałem ponieważ w 2011 na jednym z wypisów ze szpitala mojego taty znalazłem wpis:
Konsultacja onkologiczna - pacjent zakwalifikowany do leczenia operacyjnego.
Niżej wpis innego lekarza o zakwalifikowaniu do chemioterapii, ze względu na termin operacji 2 miesięczny.
Rozważając konkretny przypadek:
Guz na płucu - wielkość 16x14mm wykryty po objawach przerzutu w mózgu
Przerzut do głowy - wycięty operacyjnie doszczętnie + radioterapia
Histopatologicznie: gruczolakorak
Podejrzenie meta do kości - scyntygrafia wykazała zmiany na kręgosłupie
Sami lekarze nie byli zgodni co do leczenia. Dostawałem sprzeczne informacje, torakochirurg zdecydował operować(jest wpis na wypisie ze szpitala) natomiast inny lekarz dziwił się z kolei, że ktoś chciał operować.
Dziękuję za pomoc w wyjaśnieniu jak rozumiem nawet w takim przypadku jak powyżej opisałem leczenie operacyjne nie pomogłoby bardziej niż stosowana chemioterapia.
Dodam na koniec,że mój tata wciąż walczy z chorobą .
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Michael Landon
Zaraz na początku życia ktoś powinien nam powiedzieć, że umieramy. Może wtedy żylibyśmy pełnią życia w każdej minucie każdego dnia. Działaj! Kiedy poczujesz, że chcesz coś zrobić, zrób to od razu, teraz! Dni, które przyjdą, są policzone.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum