[ Komentarz dodany przez: DumSpiro-Spero: 2010-02-24, 21:00 ] Wydzielam poniższe posty do nowego tematu (tytuł nadany jest przeze mnie) -> z wątku meegreny <-
Myślę, że powód jest dla wszystkich jasny. Pozdrawiam, DSS.
Megreena bardzo Ci współczuje choroby taty -czytałam wszystkie Twoje posty .....niestety przechodziłam przez to samo co Ty .Mój Kochany Tato wkońcu umarł po 8 m-cach walki z tą chorobą.Teraz z perspektywy czasu wiem ,że chemia jaką przechodził potem naświetlania i Tarceva nic nie dają .Wcale nie przedłużają życia a wręcz przeciwnie je skracają!!!Niepotrzebnie męczyliśmy Tate .Teraz to wiem ,ale próbowaliśmy za wszelką cenę wydłużyć jego życie .Radze ci nie męczyć tate naświetleniami,które dają skutki uboczne,a także wizytami w szpitalach bo to nic nie da,a tylko nie potrzebnie go męczycie.Dla niego najważniejszy jest spokój i to aby umarł w domu wśród bliskich .
[...] Mój Kochany Tato wkońcu umarł po 8 m-cach walki z tą chorobą.Teraz z perspektywy czasu wiem ,że chemia jaką przechodził potem naświetlania i Tarceva nic nie dają .Wcale nie przedłużają życia a wręcz przeciwnie je skracają!!! [...]
Z całym szacunkiem i współczuciem dla Pani po stracie Taty, ale uważam to za wnioski zbyt daleko idące.
Nawet jeśli chemia i naświetlania Pani Tacie nie pomogły (w co mimo wszystko nie wierzę, by nie miały mieć pozytywnych skutków), to z pewnością nie można tego powiedzieć ogólnie, iż takie leczenie "skraca życie".
Jestem przekonany iż jest wręcz przeciwnie, leczenie czy to radykalne, czy nawet tylko paliatywne na pewno - i to często w znacznym stopniu - pomaga poprawić jakość życia w chorobie i przedłużyć je.
Rozumiem cierpiących po stracie bliskich osób, sam wiem, jak to jest.
Tym bardziej wszystkich chorujących zachęcam do korzystania z leczenia, a jeszcze lepiej - z diagnostyki, zanim zaawansowane leczenie nie będzie jeszcze konieczne.
Pozdrawiam serdecznie.
Wiesz, ROMA, to nie jest tak, że dla każdego chorego najważniejszy jest spokój i posiadanie perspektywy, że umrze wśród bliskich.. Na pewno dla każdego jest to ważne, ale wszystko zależy od psychiki - jedni chcą jeszcze powalczyć i próbować wydłużyć życie, a inni wolą nie narażać się na ewentualne cierpienia spowodowane leczeniem i zrezygnować z niego.
Ale nie powinno się twierdzić, że to chemia czy naświetlania spowodowały skrócenie czyjegoś życia - tego nigdy nie wiadomo. Mogę sobie tylko wyobrażać, co czuje się po stracie kogoś bliskiego i że na pewno ma się wtedy dużo różnych myśli, ale pomyśl - gdybyście np. nie zdecydowali się na chemię i radio, a Tato by zmarł, może twierdziłabyś, że zamiast siedzieć z założonymi rękoma mogliście coś robić, a nie pozwolić Tacie odejść?
Doradzanie komuś z czego powinien zrezygnować albo co zrobić mija się z celem - chory od tego ma swój rozum i swoją wolną wolę, żeby sam zdecydował (sam lub wspólnie z rodziną, jeśli tak chce) co zrobić w związku z leczeniem. Każdy przypadek jest inny i na jednego podziała jedno, a na drugiego co innego, nikt z nas nie jest taki sam i nie odpowiada tak samo na dany sposób leczenia.
Nie odbieraj tego jako jakiś zarzut - strasznie Ci współczuję śmierci Taty i jestem pewna, że chciałaś dla niego jak najlepiej, to przecież oczywiste.
co ty możesz wiedzieć o tej chorobie,lekarzem jesteś?
Umarł Ci już ktoś z rodziny na raka?
Mi umarł i całą walkę przechodziłam łudząć się nadaremnie!!!W pewnym sensie nie żałuję ,że próbowaliśmy przejść przez chemie,naświetlaniai leki ,ale to jest tylko złudna nadzieja na przeżycie osoby bliskiej .Znam przypadki ,gdzie właśnie w czasie chemii lub po niej osoby chore umierały !
Nie mamy nigdy 100% pewności ,że chemia pomaga !!!
nie wypisuj wię głupot, bo to kwestia czasu kiedy chory na raka płuc umrze i najważniejsze to być przy nim .
W pewnym sensie nie żałuję ,że próbowaliśmy przejść przez chemie,naświetlaniai leki
wiec skoro nie załujesz to nie mozesz radzić komus zeby zrezygnował bo to bez sensu i nic nie daje
ROMA01 napisał/a:
Znam przypadki ,gdzie właśnie w czasie chemii lub po niej osoby chore umierały !
ale sa też przypadki których takie leczenie uzdrowiło na długo i przedłuzyło im życie nawet nie w miesiacach a w latach, wiec zależy jak dla kogo ale dla mnie np. ważne byłoby zeby walczyć i utrzymac przy zyciu bliska mi osobę jak najdłuzej a nie spisać z góry na straty
ROMA01 napisał/a:
bo to kwestia czasu kiedy chory na raka płuc umrze
ale ta kwestia czasu moze byc mierzona nawet w latach wiec uwazam ze jednak warto podjać leczenie jeżeli stan ogólny chorego na to pozwala.
_________________ Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
Po pierwsze, nie atakuj mnie i nie wrzeszcz, bo ja tego nie robiłam. To raz.
Po drugie, nie - nie jestem lekarzem, Ty jesteś? Nic nie wspominałaś. Ale to nie oznacza, że nic nie wiem o tej chorobie, z którą niestety muszę się zmierzyć, bo ma ją ktoś mi bliski. To dwa.
Po trzecie - wiesz, w zasadzie to tylko kwestia czasu kiedy wszyscy umrzemy, jutro może Ciebie albo mnie przejechać samochód na pasach. Jeśli miałabym podczas choroby kogoś bliskiego zadręczać się myślą, , że "co tam, i tak umrze, to tylko kwestia czasu, zostawmy go w spokoju, może kawki?", to chyba bym się z tego potem nie podniosła. Jeśli Tobie by się udało - gratuluję silnej psychiki. To trzy.
Po czwarte - owszem, umarł mi w rodzinie ktoś na raka i wiem, jak można się czuć. Na raka piersi, na raka płuc. Wiem też, że medycyna to nie matematyka i nigdy nie ma 100% pewności na czegoś działanie bądź nie, ale czy masz z kolei 100% pewności, że nie stosowanie chemii pomogłoby bardziej niż jej stosowanie? NIE. Chemia i naświetlania są leczeniem niezwykle obciążającym organizm i nic dziwnego, że chory gorzej się po nim czują. Jedni znoszą to gorzej, inni lepiej, u niektórych dochodzi do powikłań i w rezultacie nawet śmierci. Ale nigdy, powtarzam nigdy nie możesz 100% stwierdzić jak długo żyłby chory, gdyby nie podjął się leczenia. Bo tego po prostu nie wie nikt. To cztery.
Meegrena - przepraszam, że w Twoim wątku robimy taki offtop. Z mojej strony to już wszystko, zamykam się w temacie :)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum