Witam wszystkich, jestem tu nowa i szukam wsparcia. Wszystko potoczyło się bardzo szybko, jednego dnia wyrósł mi guz na przedramiemiu, wykonano biopsje i przed świętami dostałam wynik histopatologiczny liposarcoma postać lipoblatystyczna z rozległą martwicą. Najgorsze w tym w tym wszystkim, że wcześniej nie miałam większych objawów, ręka pobolewała ok. 2 tyg wcześniej i ten guz który pojawił się jednego dnia.
Konsultacja u drugiego patomorfologa mojego wycinku potwierdziła diagnoze (liposarcoma lipoblasticum G II)
IHC: Ki-67(+) w 20% kom, S-100(-)
Miałam już robione badanie PET i rezonans magnetyczny z kontrastem.
Dziś odebrałam badania Pet -nie wiele z niego rozumiem
Napiszcie proszę coś więcej, narazie jestem na etapie załamania...:(
Gacku
Etap załamania zakończ szybciutko i bierz się do roboty: napisz lub wklej wynik PET.
Jak już zapewne czytałaś tłuszczakomięsak okrągłokomórkowy jest nowotworem złośliwym - daje przerzuty. Badanie PET pokazuje z dużym prawdopodobieństwem, czy są przerzuty, czy ich nie ma. To jasne, ze możesz wyniku nie rozumieć, dlatego przepisz do tutaj, będziemy próbować coś rozjaśnić.
Uszka do góry, Gacku
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Głowa: prawidłowy obraz PET
Szyja i klatka piersiowa: obszar wzmożonej aktywności przy ścianie oskrzela głównego prawego (SUVmax 2,4) -przemieszczona aktywność z brązowej tkanki tłuszczowej?pobudzeni odczynowe wezłów chłonnych?
w pozostałych narządach i tkankach szyi i klatki persiowej obraz Pet prawidłowy
układ kostny: w lokalizacji zmiany w lewym przedramieniu nie stwierdza się ewidentnie podwyższonej aktywności metabolicznej (symetryczne pobudzenie mięśni ma charakter czynnościowy)
Inne: Symetrycznie położone obszary wzmożonej utylizacji glukozy wzdłuż kręgosłupa oraz karku, głównie w przestrzeniach międzypowięziowych-pobudzenie metaboliczne komórek tłuszczu brązowego (wariant normy)
WNIOSKI:
w badanie PET nie uwidoczniono zaburzeń metabolicznych glukozy, które mogłyby sugerowac obecność aktywnego procesu rozrostowego.
Brak wzmożonego metabolizmu glukozy w lewym przedramieniu wobec potwierdzonego badania histopat.wynika najpewniej z jego typu histologicznego (niski poziom utylizacji glukozy przez tkankę guza). Wartość giagnostyczna badania niska, planowanie i monitorowanie efektów leczenia należy prowadzić w oparciu o wysokorozdzielcze badanie strukturalne.
Silnie podwyższona aktywność brązowej tkanki tłuszczowej w znacznym stopniu utrudnia ocenę pobudzonych okolic
Co sądzicie???
[ Dodano: 2011-05-02, 23:19 ]
Dokładnie 7 kwietnia ten guz urósł mi na ręce, boję się jednego-na początku podejrzewali ropień, usg wykazało trochę płynu i chirurg mi to nakuwał igłą żeby sciągnąć płyn ale się nie udało- Że naruszyli go i może dać przerzuty.11 kwietnia była biopsja i tu było duże zaskoczenie, że guz mocno pozrastany z otoczeniem i naciekający otaczające tkanki, zrośniety ze ścięgnami-i wtedy pobrano kawałek do badań. Podejrzewali toxoplazmoze ale było zaskoczenie jak w piątek przyszedł pierwszy wynik
gacek, co do wy wyniku PET.
Badanie nie uwidoczniło żadnych patologicznych obszarów jednak, mając na uwadze
gacek napisał/a:
Brak wzmożonego metabolizmu glukozy w lewym przedramieniu wobec potwierdzonego badania histopat.wynika najpewniej z jego typu histologicznego (niski poziom utylizacji glukozy przez tkankę guza). Wartość giagnostyczna badania niska, planowanie i monitorowanie efektów leczenia należy prowadzić w oparciu o wysokorozdzielcze badanie strukturalne
,
Aby dokładnie sprawdzić, czy guz nie nacieka kości na przykład należałoby wykonać MRI najlepiej.
Niestety mięsaki to taki typ nowotworów, tak jak napisano w opisie PET, że mają niski poziom utylizacji glukozy i PET poprostu ich nie widzi i wygląda to tak, jakby szukano jakiejś plastikowej części za pomocą wykrywacza metalu.
Wynika z tego, że uznano w tym wypadku PET za diagnostycznie niepewny (to badanie nie pokazało, czy są przerzuty, czy nie ma) i trzeba wykonać tomografię komputerową, najlepiej wysokiej rozdzielczości i rezonans magnetyczny.
Nakłucie faktycznie nie było najlepszym pomysłem, ale skoro guz wyglądał na ropień, to nie dziwię się chirurgowi, że zdecydował się na punkcję. Co się stało, to się nie odstanie. Teraz trzeba zrobić tomografię klatki piersiowej, rezonans tej ręki i usunąć guz.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Dziekuje bardzo
Wyniki rezonansu będą jutro w środę. Póżniej prawdopodobnie trafię do CO we Wrocławiu.
We wrocławiu lekarze mało wiedzą o metodach leczenia tej choroby, cięzko mi się z nimi rozmawia poza zabiegiem chirurgicznym nic innego nie proponują. W sumie sama nie wiem co robić dalej, bo jak wezmą mnie w tym tygodniu do szpitala, a 5 maja mam wizyte w CO w Gliwicach, póżniej chciałabym jeszcze skonultować z Warszawą. A z drugiej strony guz szybko rośnię od wewnątrz i czuję intuicujnie że trzeba go szybko wyciąć. Co robić? czy operować we Wrocławiu a leczyć się gdzie indziej???
Tak naprawdę, to operacja to jedno, a leczenie to drugie. Grunt, żeby zoperowali Cię tacy lekarze, którzy mają doświadczenie w operowaniu. Kontynuować można gdzie indziej. Wniosek: Spróbuj się zorientować, gdzie najlepiej stoi chirurgia onkologiczna ręki.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
gacek, ważne jest, aby leczyć mięsaki w ośrodku, który ma doświadczenie w tym rodzaju nowotworu.
Proponowałabym Warszawę.To bardzo dobry ośrodek i przede wszystkim z dużym doświadczeniem i z doc.Rutkowskim na czele zespołu.
Jeśli masz taką możliwość to koniecznie jedź na konsultację.Z tego, kto ktoś pisał, Docent przyjmuje w poniedziałki w przychodni, ale zapytaj najpierw w rejestracji.
Czegoś nie rozumiem 5 maja jest w tym tygodniu, to kiedy masz być wzięta do szpitala, piszesz w tym tygodniu a jeszcze nie wiesz? Tego tygodnia jest tylko 3 dni. Jesteś osobą młodą jeżeli operacja nie będzie wyznaczona na 5, to w każdy inny dzień(nawet dobę po operacji) dasz radę dojechać do Gliwic. (wiem co piszę 4 różnej rozległości operacje przeżyłam)Nie wstydź się powiedzieć lekarzowi że masz konsultację w Gliwicach i poproś o przepustkę. Raczej się nie obrazi (może nawet w duchu ucieszy że nie cała odpowiedzialność spada na niego). Powiedz mu że dawno już ta konsultacja zamówiona i nie chcesz przepuścić okazji.
Bardzo mało wiem o tej chorobie, od 1,5 tygodnia wiem że to nowotwór. Może jest ktoś kto miał podobną postać choroby, bo nic nie mogę znależć o tym typie.Jakie mam szanse, mam syna i chorą mamę, dlatego tak mnie to wszystko podłamało Lekarz przepisał mi środki uspokajające, bo przeżywałam koszmary.
[ Dodano: 2011-05-03, 20:28 ]
Do Gaba
dostałam skierowanie na cito, jestem z wrocławia więc poszłam do CO tu na miejscu. Badania też robią na cito, dlatego tak szybko zrobili Pet i rezonans. Ale po rozmowie z lekarzem, ostatnio byłam w poniedziałek jak odbierałam drugą konsultacje z badania histopatolog, że prawdopodobnie wezmą mnie w tym tygodniu. Przyjaciółka wybłagała wizytę w CO w Gliwicach 5 mają a pożniej w Warszawie. Do końca nie wiem czy cięcie będzie głebokie, wspomniał że mogę mieć problemy z poruszaniem 3 palców, to nie jest ważne-chce żyć to się liczy dla mnie, bo mam dla kogo I stąd te nie wiadome , czy jak zadzwonią z Wrocławia kłaść się tutaj, wtedy ominą mnie Gliwice (ta wizyta najwcześniej)
Guz rośnie, może idzie dalej
[ Dodano: 2011-05-03, 23:17 ]
Do eblaw:
Napisze jak było u mnie, poszłam do internisty który odrazu na cito przekazał mnie do chirurga, nastepnie specjalista od usg zrobił badanie tkanek miekich (które wiele nie wniosło) dopiero biopsja głeboka wykonana przez chirurga dała dużo znaków zapytania a diagnoza pełna przyszła od patomorfologa.
Gacek, najlepiej gdybyś trafiła na operację do ortopedy onkologa. Wiem coś o tym, bo jestem po 7 operacjach ręki.
A dalej to najlepiej Warszawa (chociaż konsultacja)
Nie wiadomo jakie zalecą leczenie, ale jeśli miało by być dłuższe - to leczenie lepiej bliżej miejsca zamieszkania, bo możesz mieć problemy z dojazdem - musisz wziąć to pod uwagę.
Wiem Doris, też tak myśle odnośnie leczenia.
Dziś odebrałam rezonans magnetyczny ukł.mięśniowo-szkieletowego, który wreszcie wykazał zmiane, która zajmuję powięż mięśnia ramienno-promieniowego.
Teraz wiem jak szybko postepuje moja choroba. Rozmawiałam z lekarzem z CO z Wrocławia mam być przyjeta we wtorek. Jutro jeszcze wykorzystam czas na Gliwice a po operacji pojade do prof.Rutkowskiego -mam wyznaczoną na 23 maja.
Powoli wszystko sie układa, operacja będzie tutaj bo w miare szybko mnie przyjeli.
A leczyć moge się gdzie indzie, najważniejsze że jakieś małe światełko w tym ciemnym tunelu zabłysło I powoli zaczynam walczyć z tym paskudztwem, jestem silną kobietą, zawsze taka byłam-czuję że go pokonam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum