[ Dodano: 2014-06-09, 23:05 ]
Witam serdecznie
Jestem dumna corka swojej mamy, ktora niestety zachorowala na raka tarczycy zlosliwego 3 lata temu. Jest po operacjach, terapii jodem. Od kilku miesiecy wyniki nie byly najlepsze a dzis w usg znaleziono guzek...Co bedzie dalej, nie wiem czekamy na wynik biopsji.
Najsmutniejszw jest to, ze mana nie vhce walczyc, temat choroby jest tematem tabu. Nie pozwala sobie pomoc.
Jakis czas temu, urodzilam corke, ktora rowniez miala nowotwor...walka/leczenie/determinacja trwala 3 lata i moja corka wyzdrowiala. Walczylam o nia ile tylko mialam sil i tez chce walczyc o mame...
Moze ktos mi doradzi jak z nia rozmawiac, jak zachecic do walki, jak pomoc jej zyc ?
Pozdrawiam wszystkich cieplo.