Kochani, bardzo dziękuję, że o mnie pamiętacie.
Sporo się u mnie dzieje, dlatego nie pisałam.
Eska absolutnie nie neguję Taty poczynań, ani nie staram się go uszczęśliwiać na siłę
Widzę, że jego nastawienie, jego metody, dają mu dużo dobrego, więc nie zamierzam go odwodzić od różnych pomysłów, choć nie ze wszystkimi się zgadzam
Tato jest w szpitalu, bo na poniedziałek ma zaplanowaną operację na drugim płucu, gdzie ognisko nowotworowe się uparło i nie poddało się chemii. Jest w dobrej kondycji, ostatnie badania były niezłe, markery były w normie, więc może ten guzek, który będzie wycinany w poniedziałek,. to ostatni bastion choroby
Oby!
A ja... jestem w ciąży! Wreszcie
Kończę już I trymestr, wszystko idzie dobrze, a Tata jest szczęśliwy, że zostanie dziadkiem
Mam nadzieję, że nie tylko doczeka się by poznać wnuka/wnuczkę, ale że spędzi z nim jeszcze sporo czasu i moje dziecko dobrze zapamięta tak świetnego dziadka. A jak Bóg da - może nawet dziadek zatańczy jeszcze na jego/jej weselu
Nigdy nie wiadomo. A że ostatnio jest raczej dobrze, jestem pełna wiary i optymistycznego nastawienia.
Mimo to, trzymajcie dalej kciuki, proszę, w szczególności za poniedziałkową operację. Oczywiście dam znać, jak poszło.
Ściskam wszystkich i dziękuję za zainteresowanie.