Witam.
Jestem tu nowa i nie bardzo wiem jak się poruszać. od jakiegoś czasu czytam to forum a dokładniej od momentu kiedy okazał się że mój mąż jest chory na raka. W sumie jest już 3 miesiąc po operacji i został zakwalifikowany do radykalnej radioterapii aczkolwiek pojawiła się pewna kwestia która nie daje mi spokoju. Ostatnio był w poradni radiologicznej i został s powrotem skierowany do szpitala w którym był operowany celem ustalenia czy nie powinien przejsc operacji radykalizacji. jestem przerażona już tym wszystkim. Był tyle razy już u okologa i uruola nikt wczesnie nie mówił i może wystąpić taka konieczność. W między czasie mąż zmienił pracę z której jest bardzo zadwolony i boje się że l4 z powodu kolejnej operacji go tej pracy pozbawi. Nie rozumiem dlaczego dopiero teraz kiedy mial juz zaczac leczenie wszyło coś takiego.