Moja dobra znajoma od dziecka chorowała na epilepsję.Latem br. złapał ją mocny atak,trafiła do szpitala i na tomografii wykazało dużego guza mózgu.Szybka operacja,guz wycięty,niestety znajoma popadła w depresję,nie może sobie poradzić ze sobą,cały czas mówi,że umrze,coś czuje na kręgosłupie,ma nie swoją głowę itp.niestety szpital psychiatryczny na niewiele pomaga.Teraz do sedna sprawy.Wyniki biopsji przyszły,neurolog powiedział,że nie jest źle(czytaj-nie ma raka złośliwego. Onkolog w sumie nic nie mówiła,powiedziała o kontrolach itp.Ostatnio po kolejnej wizycie u neurologa 20.10.2017 zostało napisane rozpoznanie nowotwór złośliwy.I w końcu zgłupieliśmy,bo nie wiemy czy się martwic czy nie. Dodaję wyniki biopsji i rozpoznanie lekarza,i bardzooo proszę o pomoc w wyjaśnieniu sytuacji,ponieważ następna wizyta lekarza za jakiś czas.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2017-11-13, 20:15 ]
Proszę wyniki badań wstawiać bez danych lekarzy i pacjenta.
Poprawiono wszystkie wyniki.