Witam serdecznie. Od tygodnia studiuje wraz z żona to forum. Z góry przepraszam jeśli nie trafiłem do odpowiedniego działu.
Otóż mój teść lat 69, kilkadziesiąt lat mega palenia, morze bałtyckie wypitej kawy o alkoholu nie wspomnę z racji zawodu kierowcy i nagle bęc.
Zaczęło się od bólu nogi, cierpnięcia, braku czucia. Leczenie w poradnie naczyniowej, w końcu jakiś miesiąc temu zabieg i czyszczenie żył tej nogi. Po zabiegu dość znaczna poprawa to znaczy zaczął w miarę normalnie nie męcząc się tak bardzo przy tym. Trwało to jednak kilka dni.
Następnie zaczęły się problemy z koncentracją, ogólne osłabienie organizmu, i problemy z chodzeniem, to znaczy zawroty głowy i ściąganie na lewą stronę jakby był po wypiciu kilku głębszych. W końcu namowa na lekarza i skierowanie do neurologa.
Na izbie przyjęć natychmiast badanie TK głowy i od razu diagnoza (teść o niej nie wie) - 2 ogniska w mózgu.
Od poniedziałku kolejne badania w poszukiwaniu ogniska pierwotnego. Lekarz z racji stażu i ilości wypalanych papierosów podejrzewał płuca. Jednak RTG wykluczyło to. USG narządów nie wykazało nic niepokojącego. Lekarz jednak od razu zastrzegł, że tu się nie da nic zrobić poza naświetlaniami. Onkologa mamy dopiero w przyszłym tygodniu we wtorek.
Czy ktoś coś może stwierdzić na podstawie załączonych badań o co chodzi? Gdzie ten wrzód mógł się schować? Na razie teściu ma być na sterydach. Podobno mają pomóc. Zobaczymy. Pozdrawiam
Bardzo proszę o usuwanie danych osobowych lekarzy z dokumentacji.