Tato mial nowotwor 10 lat temu ,usuniety .Zrobiono mu odme i ponad miesiac byl wtedy w szpitalu ..Dlatego do dzis ma problemy z oddychaniem. Po 5 latach uznano,ze jest wyleczony .
To co ma teraz na plucu podobno to cos nowego i nie jest to wznowa.
Dostal inne leki .zeby poprawic oddychanie do operacji 21 stycznia.
Ale pewnie w tej sytuacj wazniejsze bedzie oko.ale jak on ma byc operowany jak jest duze ryzyko narkozy.
Tata bierze leki Seretide
Spriva
Berodual
Miflonide
Foradil
Oprocz tego czesto robic musi inhalacje.
Lekarz mowil,ze operacja moze byc ryzykowna ze wzgledu na oddychanie.
17 lat temu Tata na naosie mial mala plamke i byla usuwana to byl czerniak.