Beata30 witaj na forum.
W wynikach są zmiany w pęcherzu o nieregularnej budowie sugerujące zmiany złośliwe. Podejrzenie naciekania nowotworowego na tkanki okołopęcherzowe.
Trzeba by dokładniej zbadać te zmiany w wątrobie - jest podejrzenie że mogą być przerzutowe - to oczywiście pogorszyłoby obraz choroby.
Teraz lekarz kierujący powinien podjąć dalsze kroki w kierunku dalszej diagnostyki i leczenia.
O leczeniu raka pącherza poczytaj tu: http://www.onkonet.pl/dp_nump_npecherza.html
Nic nie napisałaś o pacjencie, ile ma lat, czy miał już problemy z pęcherzem lub inne choroby onkologiczne?
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
To sa wyniki mojego taty, ma 59 lat. Lekarz powiedzial ze musi miec usuniety caly pecherz, jest juz zapisany na operacje. Tata nigdy wczesniej nie mial nowotworu. Juz wczesniej mial chyba problemy z pecherzem ale nie poszedl do lekarza tylko bral sam jakies tabletki reklamowane w telewizji. W koncu pojawil sie krwiomocz i nie mogl sie wysikac, wtedy udal sie do lekarza.
Beatko oprócz wyniku, który jest tylko suchą informacją ważne jest również napisanie paru słów o pacjencie, wtedy łatwiej nam rozmawiać i doradzać.
Beata30 napisał/a:
Lekarz powiedzial ze musi miec usuniety caly pecherz, jest juz zapisany na operacje
Jeżeli taka jest decyzja lekarza, to znaczy, że przemyślana, operacja daje zawsze większe nadzieje, choć w wypadku taty ta operacaj nie wiem czy bedzie radykalna, podejrzewam, że nie, bo mowa jest o naciekach, jest podejrzana zmiana na watrobie. Ja mimo wszystko skonsultowałabym wyniki taty z innym lekarzem, czy jest na prawdę sens robić tą operację.
Tutaj od str 353 masz obecne zalecenia jakie powinno być leczenie przy raku pęcherza, poczytaj proszę
http://www.onkologia.zale...o-plciowego.pdf
U mojej mamy też po TURBT i hist-pat zaplanowano całkowite usunięcie pęcherza (cystektomię). Ale po wykonaniu TK jamy brzusznej okazało się, że guz nacieka na okoliczne tkanki i że są zmiany meta w wątrobie. Po tych badaniach lekarz powiedział, że operacji nie zrobią, bo choroba jest w zaawansowanym stadium.
Nie wiem czy Twój Tato odczuwa już jakieś skutki choroby, czy coś mu w związku z chorobą dokucza, ale jak pisze marzena66, warto zastanowić się nad sensem okaleczania bądź, co bądź Taty.
Sama cystektomia ma przecież bardzo duży zakres i jest ciężką, znacznie obciążającą organizm operacją. Dodatkowo, wyłonienie stomii znacznie pogorszy komfort życia, a być możne trzeba będzie pokonać wiele innych trudności związanych np. z naświetlaniami i radioterapią).
Przykro mi, że choroba spadła na bliską Tobie osobę. Ciężki czas przed Wami. Życzę sił.
Jesli by nie usuwac pecherza to co innego pozostaje?
[ Dodano: 2019-02-07, 09:36 ]
Badania tata mial robione w szpitalu w Piotrkowie Tryb. Jednak wybral sobie lekarza w innym szpitalu. Ten lekarz powiedzial mu na podst. tych badan ze trzeba bedzie usunac pecherz bo jesli sie nie podda operacji to zostanie mu ro, dwa lata zycia. Natomiast jesli sie podda operacji to moze troche wiecej. Oczywiscie powiedzial ze bedzie robil jeszcze u siebie w szpitalu badania. Tata jest tez nalogowym palaczem, niestety nie potrafi rzucic palenia.
Beata30,
czy ten lekarz to urolog czy onkolog? Czy ustalił już konkretną datę badań? operacji? Na jakim oddziale?
Leczenie radykalne, czyli w tym przypadku operacja, zawsze daje największe szanse choremu.
W przypadku przerzutów (zmian meta) leczenie się komplikuje. Lekarze nie będą przecież usuwali kolejno zaatakowanych narządów (pęcherza, wątroby, płuca, itd.).
Decyzja w sprawie wyboru ścieżki leczenia podejmowana jest przez lekarza - najczęściej zespołu specjalistów, wśród których na pewno jest onkolog.
[ Dodano: 2019-02-07, 11:17 ]
Mój Tata i moja Mama też byli do końca palaczami. Mam świadomość, że palenie tytoniu nie przynosi nic dobrego nikomu i dobrze byłoby, gdyby Twój Tato rzucił palenie. Ale wiesz czego bardzo żałuję? Tego, że gdy Tato w ostatnich swoich dniach prosił mnie, żebym dała mu papierosa, ja odmawiałam - mówiłam, że absolutnie nie podam mu tej trucizny, że jeśli Mama lub siostra mu dadzą,to proszę bardzo, ale że ja absolutnie nigdy.
Te sceny były naprawdę zbędne. Każdy lekarz Ci powie, że ten papieros już niczego nie zmieni. Chory nie będzie przez niego miał "bardziej raka". Nawet w hospicjum pozwalają pacjentom na dymka lub łyk piwa, czy wina.
A ja mojemu Tacie odmawiałam obrażając się na Niego, że pali. Mam nadzieję, że mi to wybaczył.
Jezeli chodzi o lekarza to jest to urolog onkolog. Oddzial onkologii urologicznej w Tuszynie. Tata ma karte informacyjna ze szpitala z badaniami jakie mial wykonywane.
[ Dodano: 2019-02-08, 10:24 ]
Badania taty ze szpitala
Z powodu awarii techn. na forum utracono posty z dn.9 i 10 lutego.
Jeżeli to możliwe to prosimy o ponowne zamieszczenie swoich postów - oczywiście pozostawiamy to do decyzji użytkowników.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum