Nowotwór pęcherza moczowego z naciekaniem ściany moczowodu
Witam,
Mama pytanie, chodzi o mojego tatę.
W marcu został u niego wykryty nowotwór pęcherza moczowego (high grade)
wielkości powyżej 3 cm naciekający na ściankę przewodu moczowego.
Została wykonana elektroresekcja tego guza, ale oczywiście całej zmiany nie dało się wyciąć…
Później wykonano mu nefrotomię z lewej nerki – jako zabezpieczenie przed zatkaniem moczowodów i brakiem możliwości odpływu moczu
oraz miał to pomóc obniżyć wysoki poziom kraeatyniny .
W tym czasie okazało się, że podczas zabiegu zarażony został bakterię Kliebsiella pneumoni i Escherichi coli – brał antybiotyk imipenem, a potem tazomycynę.
Wyniku po antybiotykoterapii jeszcze nie mamy, choć tata gorączkuje (37,6- 37,9).
Obecnie przebywa w szpitalu na oddziale wewn., miał konsultacje z onkologiem,
który stwierdzi, że do leczenia radykalnego pacjent się nie nadaje, choć tata nie miał wykonanej TK ze względu na wysoki poziom kreatyniny, który teraz wynosi 6,25 !
więc nie mamy informacji o ewentualnych przerzutach.
Urolog szpitalny zalecił leczenie na oddziale urologicznym, ale nigdzie nie chcą taty przyjąć.
Byłyśmy z siostrą prywatnie u urologa i powiedział, że można w tej sytuacji zrobić przeszczepienie moczowodów do skóry (ureterocystoneostomia) i wyprowadzenie odpływu moczu na zewnątrz do worka.
Pęcherz miały być zniszczony (zasuszony) przez radioterapię – mówił, że może nawet jedno naświetlanie by wystarczyło, tak aby nie było krwawienia z pęcherza, bo cały czas tata ma krwiomocz – na internie nie bardzo wiedzą co trzeba robić, a porad urologa o konieczności wymuszania diurezy nie słuchają.
Tata ma 78 lat, jest leżący i raczej słaby.
Anestezjolog z oddziału wyraził opinię, że taki zabieg może w zasadzie być wykonany,
ale decyzję pozostawił dla urologa, chirurga i anestezjologa, który miałby to znieczulenie wykonać.
Bardzo proszę o opinię, czy taki zabieg może poprawić faktycznie stan taty, czy nie będzie to zbyt duże obciążenie dla jego organizmu.
Co możemy jeszcze zrobić w tej sytuacji…błagam o jakieś porady...
Tata, dzięki Bogu nie odczuwa żadnego bólu i modlę się, aby tak pozostało – trochę narzeka na nogi, które są też nieco spuchnięte w kostkach.
Wykonanie elektroresekcji guza przy niemożliwym do usunięcia tą drogą nacieku moczowodu
było działaniem nie zapewniającym radykalności zabiegu, tj. nie mogącym doprowadzić do wyleczenia.
Powodzenie leczenia mogłoby zapewnić jedynie wykonanie operacji radykalnej,
usunięcia pęcherza moczowego z fragmentem zajętego moczowodu i wykonania nefrostomii,
chyba, że zaawansowanie choroby nie pozwalało na to.
Leczenie opisane przez Ciebie jako proponowane przez urologa polegające na radioterapii pęcherza
miałoby charakter paliatywny, ponieważ nie zapewniłoby zniszczenia całości nacieków nowotworowych.
Ocena zasadności jego wykonania (taka operacja wiązałaby się z pewnymi niedogodnościami)
oraz możliwości przeprowadzenia wykracza poza możliwości tego forum i wymaga analizy przez lekarza.
Moim zdaniem jest bardzo wskazane, aby głos w tej sprawie zabrał także lekarz o specjalizacji onkologicznej
i dysponujący doświadczeniem w leczeniu nowotworów tego rodzaju.
Pozdrawiam i witam Cię na forum.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Dziękuję bardzo za odpowiedź.
wczoraj byłam na dwóch prywatnych wizytach u urologów (panX i panY) i niestety po okazaniu wyników i historii choroby zaden z nich nie przedstawił możliwości dalszego leczenia...Przy wysokoiej kreatyninie jedyne co, to wskazał panX na możliwość wykonania drugiej nefrostomii, ale panY z kolei stwierdził, że sam nie wie co lepsze - narażać go na dodatkowe cierpienia i niedogodności, które w zasadzie nic na dłużej nie wniosą (przedłużanie agonii - jak się wyraził - ciągnięce za uszy chorego) czy pozwolić mu umrzeć na mocznicę czyli zasnąć i nie obudzić się...
Co do zabiegu przeszczepienia moczowodów do skóry wypowiedzieli się raczej jednakowo, czyli że jest to dość poważna operacja i też niesie za sobę duże ryzyka, dodatkowe cierpienia, niedogodności (worki potem się podobno odklejają i trudno utrzymać higienę), a też nie uratuje mu to życia, a wręcz może uprzykrzać...
Usunięcia pęcherza moczowego nie wykonano wówczas, ze względu na wiek taty (78 lat)- lekarz stwierdził, że tata nie przeżyłby takiej operacji.
MAm jeszcze kilka pytań jeśli można:
1. Czy wykonanie ponownej ekektroresekcji miałoby sens...?
2. pytanie o nefrostomię i mocz, który nią spływa - jest słomkowy, ale dość mętny, kłaczkowaty - co może być tego przyczyną? - wcześniej był klarowny...
3.po wymianie cewnika (był fi22 a teraz dali tacie fi20 -mniejszy, bo taki mieli... więcej moczu spływa z nefrostomii - czy cewnik mógł się zatkać (cewnikiem spływa mocz z krwią)?
4. czy leczenie onkologiczne ma w tym przypadku sens - naświetlania - czy nie spowodują, że wystąpią bóle, bo jak pisałam na razie tata raczej na nic nie narzeka, czy radioterapia może tu spowolnić proces rozwoju nowotwora czy też "go rozdrażni" i bedzie postępowal szybciej...?
5. co sią stanie, jak cewnikiem nie będzie już spływał mocz
Trudno jest pogodzić się z bezsilnością...
BArdzo proszę o odpowiedź i wskazówki, sugestie, za które z góry brdzo dziękuję.
1. Być może tak, jeśli lekarz uzna, że: zabieg jest wykonalny, przyniesie więcej korzyści niż dolegliwości.
2. Może wewnętrzne wysięki związane z przebytym zabiegiem ? Ale to powinien ocenić lekarz.
3. Przynajmniej teoretycznie wykluczyć tego nie można,
ale w takim razie jest to przypadek losowy (np. jakiś zator zakrzepowy ?), nie wynikający z nieznacznego zmniejszenia średnicy cewnika.
4. Kryteria oceny są podobne jak w pkt 1: czy zabieg przyniesie więcej spodziewanych korzyści niż dolegliwości.
5. Jeśli wskutek uniedrożnienia: zależy rozważyć jego udrożnienie lub wykonanie nefrostomii,
jeśli wskutek zaniku pracy nerki, jej funkcję może przejąć druga nerka.
Brak odprowadzenia moczu z organizmu, jak wyżej napisałaś o wypowiedzi na ten temat lekarza, prowadzi do śmierci.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Witam,
mam kolejne pytania, bo trudno poddać się bez walki...
1. tacie bardzo narasta poziom kraetyniny (obecnie już 7,79...) - co można zrobić, aby obniżyć jej poziom?
2. Co przyczynia się do wzrostu kreatyniny, czy tylko i wyłącznie niewystarczająco dobra praca nerek...?
3. Czy nefrostomia drugiej nerki jest nieunikniona? i czy po drugiej nefrostomii można wykonać naświetlania, celem zasuszenia pęcherza? jest takie coś wykonywane...?
bo co się będzie działo z pęcherzem, gdy mocz już nie będzie go płukał w przypadku obustronnej nefrostomii...?
4. czy dodanie krwi może coś pomóc?
5. czy można w tym przypadku zastosować dializę jednorazową...o ile takie sę robi?- nie wiem jakie warunki trzeba tu spełnić i czy jest to dobre wyjście - trzeba zrobić przetokę żylną..
CZy też dializa to już ostateczność wykonywana dopiero ewentualnie po drugiej nefrostomii nawet taką "jednorazową, w razie potrzeby", bo nerki jeszcze jakoś pracują?
BArdzo proszę o odpowiedź i wskazówki, a za już udzielone bardzo dziękuję.
Pytania przez Ciebie postawione wymagają bardzo szerokiej i specjalistycznej wiedzy,
i przekraczają moje możliwości udzielenia wyczerpującej odpowiedzi.
Uzyskanie obniżenia poziomu kreatyniny z pewnością wymaga interwencji lekarza, być może znacznie ograniczonej ze względu na zły stan zdrowia.
Dializowanie jest jednym ze sposobów radzenia sobie z sytuacją kiedy zawodzi naturalny mechanizm pracy nerek.
Możliwość i celowość zastosowanie zabiegów o które pytasz także wymaga oceny ze strony lekarza,
więc na forum raczej nie uzyskasz odpowiedzi na pytanie czy nefrostomia jest nieunikniona, czy można/trzeba zastosować dializę, etc.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Witam,
Tata bardzo obawia się drugiej nefrostomii i raczej jej nie chce...- założenie tej pierwszej , jak mówił piekielnie go bolało - czy tak jest zawsze, czy założenie nefrostomii -przekłucie nerki -przy znieczuleniu lędźwiowym musi boleć...?
CZy ta rosnąca kreatynina może być skutkiem np. kłębuszkowego zapalenia nerek (w przypadku taty -kłaczkowaty mocz z nefrostomii, podpuchnięte oczy i stopy- kostki) - jak się je leczy?
CZy pacjent może chcieć do innego szpitala na urologię niż mu proponują - bardzo się zraził do tego pierwszego, gzdie miał elektroresekcję i nefrostomię..
DZiękuję.
CZy ta rosnąca kreatynina może być skutkiem np. kłębuszkowego zapalenia nerek (w przypadku taty -kłaczkowaty mocz z nefrostomii, podpuchnięte oczy i stopy- kostki) - jak się je leczy?
Przypuszczam, że jest to możliwe.
Opisy tej grupy chorób i sposoby leczenia możesz znaleźć np. w tym opracowaniu, niezależnie od tego wymaga to konsultacji lekarskiej.
ewi163 napisał/a:
CZy pacjent może chcieć do innego szpitala na urologię niż mu proponują - bardzo się zraził do tego pierwszego, gzdie miał elektroresekcję i nefrostomię..
Może wybrać dowolny szpital (o odpowiedniej specjalizacji), problemem może być jedynie uzyskanie przyjęcia w odpowiednim terminie.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum