[aga327]

Witam i proszę o pomoc w interpretacji rozpoznania .

LOKALIZACJA ZMIANY:
A - Zmiana hypoechogeniczna położona w 1/3 górnej płata prawego tarczycy wielkości około 13mm:
B - Zmiana hypoechogeniczna położona w dolnym biegunie płata prawego tarczycy, nieostro odgraniczona, średnicy 2cm:

ROZPOZNANIE:
A - Tyreocyty o powiększonych jądrach z widocznymi bruzdami i pojedynczymi inkluzjami wewnątrzjądrowymi, tworzące układy drobnopęcherzykowe, grupy i płaty.
W rozmazie obecne również grupy i płaty normotypowych tyreocytów. W tle koloid, krew.
Obraz niejednoznaczny, nie można wykluczyć raka brodawkowatego.
Konieczna weryfikacja histopatologiczna.
Kategoria: Podejrzenie złośliwości.

B - Koloid. Brak elementów komórkowych.
Z góry dziękuję za pomoc Wynik jest wynikiem teściowej ktora strasznie się niepokoi.

[Pablo]

Jak rozumiem jest to wynik BAC. (?)
W zasadzie jest tam wszystko zawarte tzn: "konieczna weryfikacja histopatologiczna" czyli jak sie domyślam powtórna biopsja, ale myśle, iż lekarz to już dokładniej objasnił.
Oczywiście objawy teściowej są zrozumiałe, ale proszę pamiętać, iż nawet w przypadku potwierdzenia rozpoznania raka brodawkowatego to jest to typ raka tarczycy, który najlepiej się leczy i celem tego leczenia jest ZUPEŁNE WYLECZENIE.

[fraszkaxxx]

Pablo, ale jedynym pewnym sposobem na "konieczną weryfikację histopatologiczną" jest operacja, czyli wycięcie i zbadanie materiału pobranego podczas operacji

biopsja nie zawsze się uda, nie zawsze da się przeprowadzić badanie tego materiału, czasem za dużo jest niewiadomych :(((

Aga - czy lekarz mówił tylko o biopsji czy także o operacji?

[aga327]

Witam i bardzo serdecznie dziękuję za odpowiedzi. Otóż tesciowa ma wyznaczoną wizytę na 20 lutego w IO w Gliwicach i bedzie to konsultacja chirurgiczna. Wynik który podałam jest wynikiem biopsji. Strasznie się martwię ponieważ we wrześniu zmarła moją najukochańsza mama , ktora walczyła z czerniakiem ( zaledwie rok). Ledwo zdążyłam poznać co to za gad ,mama odeszła. Teraz kolejna przykra diagnoza nie wiem z czym nam sie zmierzyc, tymbardziej że tesciowa choruje na inne choroby. Strasznie schudła i ogolnie jest bardzo słaba. Boję się ale trzymam się przed nią dzielnie i staram sie uzyskac jaknawiecej informacji aby przygotowac sie dobrze do walki. Dlatego napisałam tutaj gdyż wiem że są tu wspaniali bezinteresowni ludzie chętni do pomocy. Dziękuje

[fraszkaxxx]

to super, że taki szybki termin !!!
jeśli konsultacja chirurgiczna, to prawdopodobnie zaproponują operację
i wtedy dokładnie zbadają histopatologicznie - wtedy wynik jest najbardziej wiarygodny

tylko 5% guzów tarczycy jest złośliwa - ja nie miałam szczęścia załapać się do tych 5% się załapać :(((

ale teraz staram się o tym myśleć, że dobrze, że wycięty guz był mały i nie czekałam jeszcze kilka lat, aby go sprawdzić (miałam w wyniku biopsji podejrzenie nowotworu pęcherzykowego)

[ Dodano: 2014-02-04, 22:25 ]
a, dobrze byłoby zmienić tytuł na "podejrzenie raka brodawkowego" - to jest w tej chwili dokładniejsze określenie sytuacji Twojej teściowej

[ Dodano: 2014-02-04, 22:26 ]
a, dobrze byłoby zmienić tytuł na "podejrzenie raka brodawkowatego" - to jest w tej chwili dokładniejsze określenie sytuacji Twojej teściowej

[karolinax]

Zgadzam się z tym co pisze Pablo i fraszkaxxx. Chirurg podczas najbliższej wizyty prawdopodobnie zapisze Twoją teściową na operacje. Chyba, że będzie chciał powtórzyć biopsje. Na razie nic więcej nie mogę napisać.
Rak brodawkowaty jest najmniej złośliwy. Tego raka bez problemu da się wyleczyć.

[Pablo]

fraszkaxxx słusznie napisała, iż jedyną pewną w 100% metodą określenia czym jest zmiana w tarczycy, jest całkowite wyciecie zmiany i histopatologiczne jej przebadanie, czasem konieczne jest jeszcze badanie immunohistochemiczne. Jednak określenie "konieczna weryfikacja histopatologiczna" nie musi od razu wyrokować wykonywania operacji.
A tak swoją drogą, osobiście jestem zwolennikiem wykonywania w takich przypadkach operacji, gdyż wtedy wiadomo dokładnie "na czym się stoi". Nie wolno jednak zapominać, iż jest to zabieg wiażący się z możliwością wystąpienia komplikacji (jak to każdy zabieg chirurgiczny) i w przypadku gdy sytuacja dotyczy osoby cierpiącej na schorzenia dodatkowe, osłabionej itp. nie zawsze takie działanie prewencyjne )operacyjne) jest najlepszym rozwiazaniem.
aga327, Twoja teściowa jadąc do Gliwic trafia do doskonałego ośrodka leczącego tarczyce i tam napewno się nią fachowo zaopiekują, choć musicie się uzbroić w cierpliwość bo to nie jest "Leśna góra", w której "dziś zlecenie, dziś emisja", bo takie "cuda to tylko w erze".
Pozdrawiam serdecznie