Witam serdecznie wszystkich forumowiczow
Moja mam umiera na raka trzustki z przerzutami na watrobe
Lekarze zalecili tylko opieke paliatywna. Zapisalem mame do hospicjum domowego.
Poczatkowo bylo ok, do czasu kiedy pojawil sie bol. Lekarz byl raz tylko na poczatku naszej wspolpracy u mamy, po trzech miesiacach, po mojej interwencji przyszedl drugi raz.
Popatrzyl, zbadal no i poszedl... W miedzy czasie pojawily sie bole, dosc intensywne(skala ok 4-5) Mamie kazano wczesniej brac w takich wypadkach ogolnodosteone leki przeciwbolowe.
Boli Pania??? Prosze brac pyralgine :(Tyle uslyszelismy od pielegniarki).
Niestety nie pomagaly. Po kolejnej interwencji pielegniarka przyniosla plastry Fentanyl...
Czy to normalne, ze z pyralginy mama wskoczyla od razu na Fentanyl?
Czemu nie bylo lekow skojarzonych po drodze jak tramal, ketanol czy morfina w plastrach?
Obecnie, po dwoch tygodniach plastrowania mamy Fentanylem lek ten dziala juz tylko czesciowo, bol jest coraz wiekszy ( skala 7-8 )Dzisiaj ma przyjsc pielegniarka, powiedziala ze przyniesie jeszcze jakies narkotyczne proszki, mowila tez ze jak bardzo boli zeby mama przyklejala dwa plastry jednoczesnie.
W internecie wyczytalem ze Fentanyl w duzych dawkach w istotny sposob zaburza czynnosci oddechowe. Wyczytalem bo mama spiac zaczela bardzo ciezko oddychac.
Pielegniarka nie dosc ze nie uprzedzila o mozliwych skutkach ubocznych, to jeszcze kaze przyklejac dwa...a mama wazy juz moze ...nie wiem 30 kg?
Sluchajcie, bardzo przepraszam ze tak sie rozpisalem ale jestem przerazony, co ja mam zrobic?Mama kilka dni temu powiedziala mi ze mowili w telewizji ze teraz juz chorzy na raka nie cierpia, ze sa tak silne srodki przeciwbole. To czemu ja tak cierpie? Pyta.
Rozmawialem z paniami w hospicjum, my sie bardzo staramy, robimy wszystko co mozliwe, cierpimy razem z Panem, tak uslyszalem od nich.
Mama absolutnie nie godzi sie na szpital, myslalem o zmianie hospicjum, ale jesli bedzie jeszcze gorzej?
Co robic?
Prosze, podpowiedzcie
Jacek oczywiście, że mamę nie może boleć i nie może tak cierpieć. Pacjenci objęci opieką hospicyjną powinni mieć dostęp do lekarza/pielęgniarki, Wasz nie przyjeżdża nie reaguje, sprawdź na stronie Waszego hospicjum, może jest napisane jak często odbywają się wizyty w domu pacjenta. Możesz zadzwonić do kierownictwa hospicjum i porozmawiać grzecznie, że potrzebujecie pomocy, zmiany leków przeciwbólowych a macie słaby kontakt z lekarzem i czy są jakieś inne możliwości pomocy z ich strony np. inny lekarz bardziej kontaktowy. Możesz również jak mama jest na siłach lub też sam udać się do Poradni Leczenia Bólu, oni również ustawiają lekowo pacjentów onkologicznych. To jest Twoja mama i nie może tak cierpieć z bólu, działaj, wymagaj, dzwoń i dopytaj, trzeba walczyć.
Witajcie
Dzis,nagle pojawila sie wysoka goraczka (40 ° C ) i bardzo silne dreszcze.Podalem pyralgine,goraczka spadla do 38,5 po 30 min.Dzwonilem na pogotowie,powiedzieli zeby dac drugi proch i czekac...
Skad ten tak nagly i wysoki skok temperatury?Co sie dzieje???Bol jest usmierzony dwoma plastrami...
Trzeba by było zrobić morfologię, sprawdzić czy mama nie ma jakiejś infekcji, może jakieś przeziębienie się rozwija, nie zauważyłeś?. Organizm osłabiony to i wszystko łapie. Może to być również gorączka związana z główną chorobą. Wezwijcie lekarza z hospicjum, niech mamę osłucha, może pobierze pielęgniarka krew do badań albo pielęgniarka środowiskowa z Waszego ośrodka zdrowia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum